Życia trzeba bronić, choć to wiele kosztuje
Grupa z archidiecezji lubelskiej wystartowała 16 lipca z Włodawy, ma do przejechania łącznie 688 km. W środę i czwartek przejeżdżała przez diecezję siedlecką: Radzyń Podlaski, gdzie wypadł jej nocleg, Łuków i Siedlce.
Normal
0
21
false
false
false
PL
X-NONE
X-NONE
MicrosoftInternetExplorer4
W Radzyniu uczestnicy rajdu wędrujący pod hasłem: „W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” zostali serdecznie przyjęci w parafii pw. Świętej Trójcy przez proboszcza ks. kan. Andrzeja Kieliszka, ks. Mariusza Barana – asystenta KSM oraz członków radzyńskiego Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.
– Jesteśmy zaszczyceni tym, że pielgrzymi wybrali na miejsce nocnego odpoczynku właśnie naszą parafię. W ten sposób możemy dołożyć cegiełkę do dzieła obrony życia poczętego – mówi ks. A. Kieliszek i dodaje, że sprawa ta jest bardzo bliska parafii, zwłaszcza w czasie, gdy rozpętała się nagonka na prof. Bogdana Chazana. W ostatnich dniach ponad 550 osób złożyło podpisy popierające projekt ustawy określanej w skrócie jako klauzula sumienia pacjenta.
W Radzyniu młodzi pielgrzymi i miejscowi KSM-owicze spotkali się na modlitwie w kościele przy relikwiach patronów młodzieży: bł. Jose, 14-letniego Meksykanina, którego zamordowali komuniści, gdy nie chciał wyrzec się wiary, oraz bł. Karoliny Kózkówny, 16-latce broniącej czystości, zamordowanej przez rosyjskiego żołnierza. – Wpatrzeni w ich relikwie uczyliśmy się, że życia należy bronić, mimo że płaci się za to wysoką cenę. Ale warto…- stwierdzili uczestnicy rajdu.
Była też okazja do zwiedzenia miasta. Szczególne zainteresowanie pielgrzymów wzbudził zabytkowy kościół oraz pałac Potockich. Dzień zakończył się Apelem Jasnogórskim oraz lednickimi pląsami. W czwartek, po porannej Mszy św., uczestnicy Rajdu dla Życia wyruszyli w dalszą drogę.
Obejmujemy Polskę modlitwą
Idea Rajdu dla Życia zrodziła się w środowisku KSM – po raz pierwszy wystartował on w 2010 r. W tym roku w trasę wyruszyły już trzy grupy rowerzystów. – Obejmujemy Polskę modlitewnym trójkątem. Ma to szczególne znaczenie, gdyż nasz rajd przebiega ph. „W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” – mówi Katarzyna Kłus, rzecznik prasowy Rajdu dla Życia. Wspomina też, że jednocześnie odbywa się II Lot dla Życia (w jego ramach paralotniarze przelecą 580 km) oraz rajd motorowy.
Ekipa, która nocowała w Radzyniu, liczy 14 osób: dziewięciu rowerzystów i pięć osób obsługi. – Liczbę uczestników ogranicza prawo o ruchu drogowym – tłumaczy ks. Tomasz Cap, asystent kościelny KSM archidiecezji lubelskiej, dodając, iż 15 uczestniczką rajdu grupy jest bł. K. Kózkówna, której relikwie towarzyszą pielgrzymowaniu.
Każdy dzień rozpoczyna się od Mszy św., w drodze jest również okazja do modlitwy Koronką do Bożego Miłosierdzia i piękną litanią do bł. Karoliny. Najważniejszy akcent to modlitwa dotycząca dzieci poczętych oraz ofiarowanie w tej intencji codziennych trudów i cierpień związanych z pielgrzymowaniem.
Chcemy wzbudzić refleksję na temat godności życia
Rajd, pokonywanie kolejnych etapów, odwiedzanie miejscowości, postoje – to okazje do spotkań z ludźmi i rozmów o problemach związanych z obroną życia. – Chociaż od wielu lat toczy się debata publiczna na temat obrony życia, aborcji, in vitro, eutanazji, choć wydawałoby się, że padły już wszystkie argumenty, okazuje się, iż ten dyskurs nie skutkuje zmianą poglądów wielu osób, jest jeszcze wiele do wyjaśniania, tłumaczenia ludziom – mówi ks. Tomasz. Zastanawia się przy tym: – Czy nie słuchają argumentów, czy są zmęczeni dyskusją? A może – co najgorsze – temat zaczyna im powszednieć? Takim osobom młodzi uczestnicy rajdu chcą pokazywać życie jako wartość fundamentalną. To jest niesamowite świadectwo, gdy młodzi w przestrzeni publicznej, na ulicy świadomie bronią życia – pokazują, że jest to wartość, dla której warto poświecić wszystko.
Monika Zioło, koordynator rajdu, wyznaje, iż głównym motywem udziału w rajdzie jest chęć obrony życia. – Staramy się funkcjonować aktywnie, bronić rzeczy wielkich, a taką sprawą jest niewątpliwie obrona życia. W czasie rajdu spotykamy się z ludźmi, rozmawiamy, rozdajemy materiały pro life. Chcemy wzbudzić refleksje na temat godności ludzkiego życia. Myślę, że ma to szczególną wartość, gdy pozytywnie mówią o tym młodzi ludzie, pełni entuzjazmu, radości.
Z tematem obrony życia poczętego inny uczestnik rajdu – Wojciech Pietrzak spotkał się na lekcji religii. – Oglądaliśmy film o syndromie poaborcyjnym. Okazuje się, że aborcja to dramat nie tylko dziecka, które traci życie, ale i matki, która cierpi z tego powodu, a silne poczucie winy doprowadza ją nawet do samobójstwa. Temat ten powrócił podczas rozmowy z przypadkowo spotkaną kobietą na jednym z postojów. Ta pani bardzo pozytywnie na nas zareagowała, wyznała, że ma koleżankę, która zdecydowała się na aborcję i po latach nie może poradzić sobie ze spowodowanym nią cierpieniem.
Bardzo świadomie na uczestnictwo w Rajdzie dla Życia zdecydował się też Mateusz Bąk z Nałęczowa. – Gdy pytam niektórych, co myślą o obronie życia poczętego, to mówią, że nie myślą. Chciałbym zainteresować innych tematem bycia za życiem: pro life.
Mateusz od pięciu lat uczestniczy w duchowej adopcji dziecka poczętego. – Odmawiam modlitwę, dzięki której mogę stanąć w obronie życia, które nie może się samo obronić, być aniołem stróżem dziecka w czasie jego dojrzewania.
We wspomnieniach z minionego dnia przewija się temat rozmowy z lekarzem, który powiedział, że jest za aborcją dzieci zagrożonych nieuleczalnymi chorobami czy wadami genetycznymi. – Ale przecież jak ludzie zachorują to nie można ich z tego powodu zabić – tłumaczyli mu młodzi uczestnicy rajdu.
Trasę Rajdu dla Życia można śledzić w internecie http://www.rajddlazycia.pl/.
Anna Wasak