Rozmowy
Źródło: TADEUSZ WARCZAK
Źródło: TADEUSZ WARCZAK

Żyliśmy obok papieża, który był święty na co dzień

Rozmowa z kardynałem Stanisławem Dziwiszem, osobistym sekretarzem Ojca Świętego Jana Pawła II w latach 1978-2005, arcybiskupem metropolitą krakowskim w latach 2005-2016.

Jan Paweł II jest rzeczywiście „świętym rodzinnym”. Proszą go o wstawiennictwo pary mające trudność z poczęciem potomstwa, matki, które polecają mu swoje latorośle, rodzice dzieci nieuleczalnie chorych. Powierzane jego opiece są rodziny w kryzysie. Jest też wiele próśb o nawrócenie najbliższych czy uleczenie z nałogów. Można więc powiedzieć, że codziennie potwierdzają się słowa, którymi w czasie kanonizacji określił Jana Pawła II papież Franciszek. To rzeczywiście jest patron rodzin, dany w czasach, kiedy wartość rodziny jako nierozerwalnego i płodnego związku kobiety i mężczyzny jest kwestionowana, wyśmiewana i atakowana.

Eminencjo, przez dziesiątki lat był Ksiądz Kardynał świadkiem dojrzewania do świętości Jana Pawła II. Kiedy ów proces był – o ile można użyć takiego słowa – najbardziej „intensywny”? W których momentach owa świętość była dla współpracowników, bliskich Ojca Świętego najbardziej „dotykalna”, oczywista?

Trudno odpowiedzieć na to pytanie, bo świętość Jana Pawła II miała wiele odcieni. Niełatwo porównywać je i wskazywać dziś te najbardziej intensywne.

Widzieliśmy papieża heroicznego w obronie praw człowieka, niestrudzonego pielgrzyma niosącego słowa nadziei tam, gdzie najbardziej jej brakowało. Widzieliśmy wielkiego intelektualistę, który poszukiwał blasku Prawdy w przymierzu wiary i rozumu. Przez wiele lat oglądaliśmy papieża modlitwy, zatopionego w Bogu tak bardzo, że nic, nawet światła kamer, nie zdołało go rozproszyć. ...

Agnieszka Warecka

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł