Sanktuarium rozwija skrzydła
Kiedy zdemontowano ołtarz, zaczęto zastanawiać się, w jaki sposób upamiętnić miejsce śmierci Męczenników Podlaskich. Bp Zbigniew Kiernikowski powołał wtedy specjalną komisję, w skład której wchodzili: śp. ks. Józef Szajda, ks. infułat Kazimierz Korszniewicz, ks. infułat Antoni Laszuk, ówczesny proboszcz Pratulina ks. Henryk Jakubowicz, ks. kan. Henryk Drozd i ks. Robert Mirończuk. Owocem wspólnych dyskusji były cztery projekty zagospodarowania tego ważnego miejsca.
Uratowali zabytek…
Ostatecznie zaakceptowano pomysł o translokacji nieczynnego od 20 lat kościoła ze Stanina. Postanowiono przekryć nim fundamenty nieistniejącej od dawna cerkwi. W przyszłości podłoga ma być przeszklona i podświetlona, aby można było oglądać podwaliny dawnej unickiej świątyni. Do dziś są one niemym świadkiem męczeństwa za wiarę.
– Translokacja kościoła stanińskiego ratuje tę zabytkową świątynię przed zniszczeniem. Zamysł ponownego wykorzystania obiektu, tym razem jako muzeum Męczenników Podlaskich, to bardzo dobra decyzja. Świątynia jest przykładem pięknej XVIII-wiecznej drewnianej architektury sakralnej – tłumaczy Janusz Maraszkiewicz, konserwator zabytków z Białej Podlaskiej, który nadzoruje przebieg inwestycji.
Najstarszą częścią przeniesionego kościoła jest prezbiterium, które powstało jeszcze przed potopem szwedzkim. Świątynia była wielokrotnie remontowana i przebudowywana. Obecnie zakończył się pierwszy etap prac zawiązanych z translokacją obiektu. Jego ściany są od zewnątrz oszalowane, wstawiono także drzwi i okna, a na dach nabito gont. Dalsze prace będą kontynuowane wiosną.
Przenieść się do XIX w.
11 stycznia w Pratulinie odbyło się spotkanie, na którym omawiano dalsze plany związane z inwestycją. W dyskusjach wzięli udział bp Z. Kiernikowski, przedstawiciele władz lokalnych i kurii oraz konserwator zabytków. Prace podzielono na dwa etapy, najpierw wykańczane będzie wnętrze kościoła (szalunki podłóg, przeszklenie fundamentów). Szczegółowy wystrój obiektu nie jest jeszcze znany. Po zakończeniu tego etapu trzeba zagospodarować teren wokół zabytkowej świątyni. Prawdopodobnie będzie on otoczony drewnianym ogrodzeniem. Pojawią się także kapliczki, brama i sygnaturka. Za kościołem, gdzie jest obniżenie terenu, planuje się utworzenie zbiornika wodnego. Na pobliskim wzniesieniu ma być wzgórze krzyży. Kościół i wzgórze połączy mostek. Tak wyglądają plany zagospodarowania. Wszystko ma być wykonane w drewnie, aby przypominało krajobraz kulturowy XVIII i XIX w. Obiekt ma pokazywać, jak wyglądało otoczenie, w którym żyli bł. Męczennicy Podlascy.
Zarówno diecezja, jak i parafia będę ubiegały się o środki unijne na zagospodarowanie terenu wokół kościoła. Obecnie trwają prace projektowe.
Nadzieje i radość…
– W utworzenie muzeum w Pratulinie włączyło się wielu ludzi. Już teraz widać owoce pracy geodetów, projektantów i wykonawców, którzy z radością włączyli się w przeprowadzenie tej trudnej inwestycji. Dzięki temu projektowi miejsce szczególnie bliskie unitom nie będzie opuszczone. Z dnia na dzień jest tu coraz piękniej – mówi ks. Robert Mirończuk, kierownik Działu Artystyczno-Architektonicznego Kurii Siedleckiej.
Z projektu i przebiegu prac zadowolony jest także ks. Marek Kot, proboszcz i kustosz pratulińskiego sanktuarium. – Muzeum bł. Męczenników Podlaskich przyczyni się nie tylko do upiększenia i atrakcyjności Pratulina, ale przede wszystkim przyciągnie pielgrzymów i turystów. Proszę wszystkich o modlitwę w intencji tego dzieła i już dziś zapraszam do naszej parafii.
Prace nad projektem potrwają ok. 2 lat.
Agnieszka Wawryniuk