Wzory z Euro
Kończy się powoli Euro 2012. Wszyscy oczekują już na najważniejsze rozstrzygnięcie, jakim będzie poznanie zwycięskiego zespołu, który przez najbliższe cztery lata – do mistrzostw w 2016 r., które odbędą się we Francji z udziałem 24 zespołów – będzie piastował tytuł mistrza Europy w piłce nożnej. Euro trwa, ale jest zdecydowanie inaczej odbierane przez społeczeństwo naszego kraju, niż to miało miejsce przez pierwsze dziewięć dni, kiedy to występowała reprezentacja Polski. Wraz z zakończeniem jej startu, emocje i zainteresowanie związane z imprezą wyraźnie zmalały, chociaż w dalszym ciągu znaczna część rodaków żyje tym, co dzieje się na naszych i ukraińskich stadionach. Nastąpiło też pierwsze rozliczenie występów polskiej reprezentacji. Co ciekawie głównie krytycznie o jej grze mówią media, a liczni kibice jakby tonują nastroje, widząc wiele pozytywnych aspektów występów biało-czerwonych. Przede wszystkim doceniają emocje i przeżycia, których doświadczyli podczas meczów, radość i zabawę z racji wspólnego oglądania spotkań w licznych strefach kibica i miejscach publicznych. Polakom ponadto podobało się kibicowanie razem z sympatykami futbolu z innych krajów. To dowodzi, że chyba mamy symptomy zmiany sposobu oceniania występów naszej, nie tylko piłkarskiej, reprezentacji. Do tej pory przy zwycięstwach polskich piłkarzy, mówiliśmy, że to my wygraliśmy jako kraj, a przy słabych wynikach jednoznacznie określaliśmy, że to oni przegrali i dotyczyło to reprezentacji, zespołu czy pojedynczego sportowca. Czy zatem doświadczenie Euro to zmieni? Może sposób kibicowania, jaki pokazaliśmy na mistrzostwach, plus zachowanie chociażby fantastycznie dopingujących kibiców Irlandii, wpłynie na podejście rodaków. Należy zatem mieć nadzieję, że zaczniemy oceniać nasze osiągnięcia w sporcie, jak i innych dziedzinach, w innym kontekście i perspektywie.
Andrzej Materski