Groźne pomruki Moskwy
Protesty na Ukrainie trwają od 11 tygodni. Nie chodzi w nich już jednak o podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską, ale o wyrwanie się spod dominacji rosyjskiej. Polakom to się udało. Teraz próbują Ukraińcy.
Powszechnie oczekiwano, że podczas obrad Rady Najwyższej (28-29 stycznia) dojdzie do przełomu. Tak się jednak nie stało. Odwołano wprawdzie premiera Azarowa, ale była to decyzja o kilka tygodni spóźniona. I na nikim już nie zrobiła wrażenia.
Powszechnie oczekiwano, że podczas obrad Rady Najwyższej (28-29 stycznia) dojdzie do przełomu. Tak się jednak nie stało. Odwołano wprawdzie premiera Azarowa, ale była to decyzja o kilka tygodni spóźniona. I na nikim już nie zrobiła wrażenia.
Parlament uchylił również większość restrykcyjnych ustaw, uchwalonych dwa tygodnie wcześniej, które ograniczały prawa obywatelskie. Nie przyjął jednak amnestii w wersji proponowanej przez opozycję. Wprawdzie projekt ten chciała poprzeć część deputowanych z Partii Regionów, ale prezydentowi udało się przekonać ich, aby tego nie robili. Ostatecznie uchwalono ustawę amnestyjną w wersji zaproponowanej przez partię rządzącą. Opozycja głosowanie zbojkotowała.
Zdaniem Jurija Łucenki, jednego z liderów opozycji, „Janukowycz wie, że władza powoli wyślizguje mu się z rąk”. ...
Witold Bobryk