Chłopcy z zapałkami
Kilka lat temu kwestię obecności religii w szkolnych programach nauczania podnosili posłowe Ruchu Palikota. Starali się dowieść, iż narusza ona zasadę świeckości państwa oraz jest niezgodna z Konstytucją RP.
Już wtedy w mediach zaczęły się pojawiać się artykuły twierdzące, iż na skutek niekompetencji nauczycieli – katechetów i archaicznych metod nauczania stosowanych na katechezie następuje masowy odwrót uczniów od tego przedmiotu. Jeśli fakty jasno przeczyły owym osądom, tym gorzej dla faktów – tradycyjnie mogliśmy podziwiać marksistowski dialektyzm w pełnej krasie! Dziś partii sygnowanej imieniem posła z Biłgoraja praktycznie już nie ma, a wyborcy, lokując ją na marginesie życia politycznego, pokazali, co myślą na temat jej twórcy.
Fałszywa troska
Problem w analogicznej odsłonie powrócił kilka tygodni temu za sprawą Inicjatywy „Świecka szkoła”, a wraz z nią zostały odgrzane stare argumenty. Pojawił się postulat wyprowadzenia religii ze szkół i finansowania „kościelnych fanaberii” ze środków pozabudżetowych. Rzekomo można by w ten sposób zaoszczędzić nieco ponad 1,2 mld zł, bo na tyle (według różnych szacunków) wyceniono koszt wynagrodzeń wypłacanych każdego roku katechetom. ...
Ks. Paweł Siedlanowski