Ile jest ekologii w ekologii?
Leśnicy tłumaczą, że wycinka jest konieczna. Drzewostan bowiem został zaatakowany przez groźnego szkodnika - kornika drukarza, którego nie da się inaczej wyeliminować, jak tylko poprzez fizyczną ekstrakcję zainfekowanych roślin.
Jak wyjaśniał kilka dni temu leśnik Adam Hempel, gdy doszło do zakażenia w 2007 r., wystarczyło wyciąć tylko 29 drzew i problem byłby zamknięty. Wojewódzki konserwator przyrody nie wyraził na to zgody. W konsekwencji szkodnik błyskawicznie się rozprzestrzenił. Dziś martwych jest ponad 800 tys. drzew! A przecież katastrofy można było uniknąć. Paradoksalnie problemu nie widzą obrońcy przyrody, tłumacząc, iż „kornik drukarz to też istota, ma prawo rozmnażać się i zjadać świerki”, a puszcza „sama się z czasem odnowi”. Na ich wyobraźnię nie działają nawet obrazy totalnie zniszczonych przez kornika lasów w Bawarii w Niemczech czy lasu szumawskiego w Czechach – zresztą tam również, dzięki ich blokadzie, to się dokonało.
Zabrakło zdrowego rozsądku. Trudno powiedzieć, co będzie dalej.
Ekologiczny (sur)realizm
W ogóle z ekologią mamy coraz większy problem. Zieloni, Greenpeace, różne pomniejsze organizacje ekologów już dawno przestały być li tylko stowarzyszeniami ludzi, którym zależy na czystym środowisku i ocalaniu natury. ...
Ks. Paweł Siedlanowski