Opinie
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Ile jest ekologii w ekologii?

Od dłuższego czasu toczy się dyskusja na temat wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej. Organizacje ekologiczne alarmują, że na naszych oczach dokonuje się zagłada narodowego skarbu, oskarżają Lasy Państwowe o rabunkową gospodarkę i o to, że wyrąb sanitarny to nic innego jak tylko przykrywka dla szemranych interesów megaprzedsiębiorstwa.

Leśnicy tłumaczą, że wycinka jest konieczna. Drzewostan bowiem został zaatakowany przez groźnego szkodnika - kornika drukarza, którego nie da się inaczej wyeliminować, jak tylko poprzez fizyczną ekstrakcję zainfekowanych roślin.

Jak wyjaśniał kilka dni temu leśnik Adam Hempel, gdy doszło do zakażenia w 2007 r., wystarczyło wyciąć tylko 29 drzew i problem byłby zamknięty. Wojewódzki konserwator przyrody nie wyraził na to zgody. W konsekwencji szkodnik błyskawicznie się rozprzestrzenił. Dziś martwych jest ponad 800 tys. drzew! A przecież katastrofy można było uniknąć. Paradoksalnie problemu nie widzą obrońcy przyrody, tłumacząc, iż „kornik drukarz to też istota, ma prawo rozmnażać się i zjadać świerki”, a puszcza „sama się z czasem odnowi”. Na ich wyobraźnię nie działają nawet obrazy totalnie zniszczonych przez kornika lasów w Bawarii w Niemczech czy lasu szumawskiego w Czechach – zresztą tam również, dzięki ich blokadzie, to się dokonało.

Zabrakło zdrowego rozsądku. Trudno powiedzieć, co będzie dalej.

 

Ekologiczny (sur)realizm

W ogóle z ekologią mamy coraz większy problem. Zieloni, Greenpeace, różne pomniejsze organizacje ekologów już dawno przestały być li tylko stowarzyszeniami ludzi, którym zależy na czystym środowisku i ocalaniu natury. ...

Ks. Paweł Siedlanowski

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł