Region
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Koniec ery listonosza?

Zakład Ubezpieczeń Społecznych zachęca, aby zamiast wizyty listonosza emeryci wybrali przekazywanie świadczeń na konto w banku. - Taki sposób jest wygodny i bezpieczny - przekonuje ZUS. - Wizyta listonosza to czasami jedyne okno na świat - argumentują z kolei seniorzy.

Na terenie działania siedleckiego oddziału ZUS już ponad 60% świadczeń emerytalno-rentowych przekazywanych jest za pomocą przelewu bankowego. - Być może wpływa na to fakt, że świadczeniobiorcy przekonują się do bezpieczeństwa oraz wygody posiadania konta w banku. Zapewne ma to również związek z tym, że z każdym rokiem do grona emerytów i rencistów dołączają osoby przyzwyczajone do usług świadczonych przez banki. Trudno im wyobrazić sobie codzienność bez robienia przelewów czy też płacenia w sklepie kartą płatniczą. Przekonały się do korzystania z elektronicznej gotówki i nie chcą z niej rezygnować. Po prostu wygodniej jest mieć emeryturę na koncie bankowym i płacić za zakupy jak dotychczas - wyjaśnia Piotr Olewiński, regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa mazowieckiego. - Przelew na konto to także bezpieczeństwo. Wiele mówi się teraz o różnego rodzaju oszustwach, których ofiarami padają najczęściej właśnie osoby starsze. Trzymanie wszystkich pieniędzy w domu wiąże się z dużym ryzykiem, a dzięki posiadaniu rachunku bankowego nie narażamy oszczędności na kradzież trzymaniem ich w przysłowiowej skarpecie - podkreśla rzecznik prasowy.

ZUS obiecuje także zadbać o bezpieczeństwo tej formy przekazywania świadczeń. – Działające w Polsce instytucje finansowe podlegają ścisłej kontroli. Jeżeli Komisja Nadzoru Finansowego zawiesi działalność takiego podmiotu, to ZUS natychmiast wstrzymuje przekazywanie świadczeń. Zawiadamia także opinię publiczną, aby pobierający w ten sposób świadczenie skontaktowali się z najbliższą jednostką ZUS. Emerytura jest wtedy przesyłana na nowy numer rachunku bankowego, który wskaże emeryt – zaznacza P. Olewiński.

 

Emeryt zdecyduje

Seniorzy do nowej formy otrzymywania świadczeń pochodzą z dystansem. – Nie dość, że wielu emerytów ma niskie świadczenia, to jeszcze będą musieli ponosić koszty związane posiadaniem konta bankowego – obawia się pani Michalina z Włodawy. – Zapomina się o ludziach starszych mieszkających na wsiach. Ktoś ich będzie musiał dowozić do bankomatu w mieście. To kolejne koszty. Poza tym listonosz dla wielu samotnych i unieruchomionych w mieszkaniach staruszków, którzy nie maąa do kogo się odezwać, to często jedyne okno na świat – argumentuje emerytka. – Nie wyobrażam sobie, by moja chora na alzheimera babcia miała pójść do banku założyć konto. A kiedy przyjdzie dzień wypłaty emerytury, wyszła o lasce z domu do oddalonego o 2 km bankomatu, pobrała 1 tys. zł i wróciła po kilku godzinach z pieniędzmi, jeśli, oczywiście, w drodze powrotnej nie zostanie okradziona – zwraca uwagę pani Anna z Siedlec.

Obawy emerytów i ich rodzin rozwiewa rzecznik ZUS. – O wyborze formy otrzymywania świadczenia decyduje sam emeryt. Możemy namawiać, jeśli ktoś w wyborze przelewu bankowego znajdzie wygodę dla siebie, ale absolutnie nie ma żadnego przymusu. Jeśli ktoś będzie chciał całe życie otrzymywać emeryturę przekazem pocztowym, nie ma żadnego problemu. Będzie tak, jak sobie życzy – zapewnia P. Olewiński. – Nie dążymy do tego, aby 100% świadczeń przekazywać na konta bankowe. Absolutnie to nie jest nasz cel – wyjaśnia.

 

Nie stracą pracy

Za namową seniorów do zakładania kont w bankach stoi także aspekt finansowy – wypłata emerytur za pośrednictwem Poczty Polskiej to koszt ponad kilkuset milionów złotych rocznie. – W związku z tym, że przekazujemy emerytury za pośrednictwem listonosza, za każdy przekaz świadczenia płacimy 6 zł; to miesięczny koszt tylko na jedną osobę – podkreśla rzecznik. – Konto bankowe jest zdecydowanie korzystniejsze, bo ZUS nie ponosi z tego tytułu żadnych opłat. W związku z tym administracja publiczna jest tańsza, nie korzystamy wtedy z podatków, czyli pieniędzy publicznych, a zaoszczędzone środki możemy przeznaczyć na inne cele – przekonuje P. Olewiński.

O utratę dochodów nie boi się Poczta Polska. – Obserwujemy zmiany na rynkach usług pocztowych oraz finansowych i analizujemy je. Oprócz utrzymującej się e-substytucji (zastępowanie papierowej korespondencji elektroniczną – przyp. red.), są także trendy powodujące wzrost liczby przesyłek, np. rozwój branży eCommerce (handel elektroniczny – przyp. red.) i usług logistycznych. Klienci coraz więcej zakupów robią w sklepach internetowych w Polsce i zagranicą, rośnie więc dynamicznie liczba przesyłanych paczek. Udział w nowych wyzwaniach oznaczać będzie wzrost przychodów poczty – informuje biuro prasowe Poczty Polskiej S. A. O pracę mogą być także spokojni listonosze. Jak zapewnia biuro prasowe, poczta obecnie zwiększa zatrudnienie i rekrutuje nowych pracowników tego szczebla.

HAH