Kultura
Źródło: Jarosław Kurzawa
Źródło: Jarosław Kurzawa

Smaki dzieciństwa

Zachęcając do zwiedzania nowej wystawy, dyrektor Muzeum Regionalnego Andrzej Matuszewicz zauważył, że powinna zainteresować wszystkich, bo w gruncie rzeczy albo jest się dzieckiem, albo kiedyś się nim było. Nie sposób oprzeć się temu argumentowi - tym bardziej że coś z dziecka pozostaje w każdym z nas.

Wernisaż wystawy pt. „Wielki świat małego człowieka. Dzieciństwo w kulturach pozaeuropejskich” miał miejsce 12 kwietnia. W jej klimat wprowadziła kurator Kamila Woźnica, kierownik działu archeologiczno- historycznego siedleckiego muzeum. Podkreśliła, że głównym celem nowej ekspozycji jest ukazanie życia codziennego dzieci różnych stron świata, ich smutków, ale przede wszystkim radości - z naciskiem na zabawę, nawet jeśli po części przygotowuje ona już do dorosłego życia i wiążących się z nim obowiązków. Eksponaty pochodzące z polskich placówek muzealnych oraz ze zbiorów prywatnych dużo mówią też o nauce, o miejscu dziecka w rodzinie i społeczeństwie. - Pragnieniem przygotowujących wystawę było rozbudzenie ciekawości świata oraz ukazanie, iż mimo odległości i związanych z lokalnymi warunkami różnic, tak naprawdę jesteśmy do siebie podobni - podkreśliła K. Woźnica.

Ekspozycję podzielono na kilka części. Salę środkową poświęcono obu Amerykom, kolejną południowo-wschodniej Azji, Australii i Oceanii, natomiast ostatnią – Afryce oraz środkowej i południowej Azji. Już na progu każdej z sal, można przekonać się, że dzieci, niezależnie od miejsca zamieszkania i kultury, w jakiej są wychowywane, łączy nieustanna gotowość do zabawy i śmiechu. To, co rzuca się w oczy przede wszystkim, to umieszczone na ścianach, niejako w tle, okazałe, barwne, tchnące egzotyką fotografie dzieci, rozbudzające ciekawość tym, co przedstawiono w gablotach i na manekinach. Przy okazji można przekonać się, jakim są wdzięcznym obiektem dla dokumentalistów: nie pozują do zdjęć, niczego nie udają, uśmiechają się szczerze od ucha do ucha, a radość widać i w oczach, i w każdym geście.

 

Lalki i koniki

Na najmłodszych, którzy przyjdą obejrzeć wystawę „Wielki świat małego człowieka”, z pewnością jak magnes podziałają zabawki z różnych krajów świata. Wśród lalek nie znajdziemy Barbie. Małe Japonki bawią się lalkami o skośnych oczach. Smukłe postaci lalek z Kamerunu mają – taki jak ich właścicielki – ciemne, prawie czarne, pociągłe buzie. Okazuje się, że wszędzie – czy to w Meksyku, czy w Mozambiku – dzieci lubią bawić się figurkami zwierząt, które oddają ich miłość do konika, liska pustynnego, kota, żyrafy czy wielbłąda… Miejsce pochodzenia zabawki często charakteryzuje materiał, z jakiego jest wykonana. Grzechotki na Czarnym Lądzie robi się z łupin twardych owoców, np. tykwy, i nasion, pomalowanych z fantazją kolorowymi farbami.

Czym bawią się chłopcy? Okazuje się, że wszyscy – jak ziemia długa i szeroka – kochają strzelać z procy; zwiedzając wystawę można porównać ich rozmaite egzemplarze. W Mongolii ćwiczą trafianie do celu z łuku. Mali Sudańczycy dla zabicia czasu w porze deszczowej urządzają bitwy, używając specjalnej tarczy i pałek. Prawdziwą perełką jest gra zręcznościowa małych Innuitów, którą zrobiono z kości wieloryba. Wśród eksponatów są też pojazdy: rzeźbione w drewnie łodzie, druciane rowery i pociągi.

 

Nie tylko beztroska

Wyobrażenie o świecie dzieci i o ich wychowaniu w różnych krajach dają zgromadzone akcesoria. Zobaczyć można np. rozmaite sposoby noszenia niemowląt. Nosidełka – nawet jeśli są tak misternie zdobione jak to pochodzące z Etiopii, ze skóry, muszelek kauri i szklanych koralików, czy pięknie rzeźbione rodem z Indonezji, tak naprawdę przypominają te współczesne, używane u nas.

Ważnym elementem zbiorów zaprezentowanych w muzeum są ubiory dziecięce pochodzące m.in. z Burkina Faso, Etiopii, Japonii, Korei, Indii, Meksyku i Peru. Na ekspozycji znajduje się wiele innych przedmiotów związanych z dziećmi. Uchylając rąbka tajemnicy, podpowiem, że jest wśród nich m.in. „elementarz” do nauki japońskiego. Bardzo widowiskowo prezentuje się ołtarzyk ustawiany w Japonii na Dzień Dziewcząt. Umieszczone na nim lalki uosabiają dwór cesarski.

Część eksponatów pozwala też poznać trudy bycia dzieckiem, a mam tu na myśli np. poduszeczkę mającą na celu deformowanie czaszki małych Peruwiańczyków czy buciki, którymi dawniej krępowano stopy chińskich dziewczynek. Co kraj, to obyczaj…

Wystawę „Wielki świat małego człowieka. Dzieciństwo w kulturach pozaeuropejskich” można oglądać do 8 września. Gorąco polecam! W maju i czerwcu wystawie towarzyszyć będą warsztaty i prelekcje. Szczegółowe informacje na ich temat można znaleźć na stronie internetowej Muzeum Regionalnego.

LI