Rozmowy
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

To ministerstwo sprawiedliwości zaczęło walkę z hejtem

O konsekwencjach internetowego hejtu i mowy nienawiści, specjalnym kodeksie etyki regulującym zachowanie sędziów w internecie oraz o zaostrzeniu kar za uporczywe nękanie, czyli stalking - w rozmowie z wiceministrem sprawiedliwości dr. Marcinem Romanowskim.

Widzimy, że dużo obelg i szykan w internecie kierowanych jest na tle wyznaniowym. Obiektami ataków w Polsce bardzo często padają osoby wierzące. Widać to w komentarzach pod tekstami dotyczącymi spraw religijnych, wiary chrześcijańskiej, znanych postaci Kościoła. Dla przykładu znany portal społecznościowy odmówił zamknięcia forum szkalującego św. Jana Pawła II. To pokazuje, że te środowiska, które tak głośno domagają się karania za mowę nienawiści, same po cichu przyzwalają na jej stosowanie. Niestety do worka z napisem „mowa nienawiści” zaczęto wrzucać wszelkie wypowiedzi, które stanowią sprzeciw wobec lewackiej agresji ideologicznej.

Jakie działania podejmuje ministerstwo, aby uświadamiać Polaków o zagrożeniach i konsekwencje hejtowania w internecie?

 

Staramy się uświadamiać Polaków o groźnych, rzeczywistych skutkach wynikających ze zjawiska hejtu. Problemy psychologiczne, wyalienowanie ze społeczeństwa, a także nierzadko próby samobójcze to realne konsekwencji hejtu, z którymi mierzą się jego ofiary. Skala zjawiska jest niestety naprawdę duża. Wynika to z tego, iż internetowi przestępcy nie mają świadomości czynu zabronionego, jakiego się dopuszczają. Wnioski płynące z przeprowadzonych badań nie napawają optymizmem. 10% respondentów otwarcie odpowiedziało, że stosowanie obraźliwych komentarzy jest dla nich formą rozrywki, a aż 66% twierdzi, że hejtowanie to wyrażenie własnej opinii. Liczba tego typu przestępstw wzrasta, natomiast liczba ich zgłoszeń maleje. ...

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł