Nieważny zawód, ważne serce
Kiedy zaczęły pojawiać się informacje o sytuacji w Chinach, a potem kolejnych krajach, nikt nie przypuszczał, jak szybko i nam przyjdzie zmierzyć się z epidemią. Ale nie tylko, bo stan zagrożenia, lęku i strachu to sprawdzian naszego człowieczeństwa. Jednymi z pierwszych szeroko podejmowanych inicjatyw stało się szycie maseczek. W każdym mieście, gminie znalazły się osoby chętne do pomocy i w ciągu kilku dni zaczęły powstawać małe szwalnie. W akcję włączyli się również uczestnicy oraz pracownicy siedleckiego Centrum Integracji Społecznej, którzy od pierwszych chwil wyrazili gotowość do pracy. - Jestem niezmiernie zaskoczona ich postawą - przyznaje Agata Ługowska, kierownik CIS. - Niewiele osób zostało w domu, chociaż oczywiście mają taką możliwość. Większość stawia się na zajęcia, przynosi swoje materiały - opowiada, wyliczając, ile już udało się zrobić: 200 maseczek dla Domu nad Stawami, 300 dla domu dziecka w Siedlcach, 100 dla Powiatowego Urzędu Pracy i Siedleckiej Spółdzielni Socjalnej Caritas.
– Trwa produkcja kolejnych, bo wciąż dostajemy następne zamówienia – dodaje. Jednostka szyje maseczki nieodpłatnie, mile widziane są materiały i tasiemki czy gumki, z których mogłyby powstać kolejne lub inne formy wsparcia, chętni natomiast mogą finansowo wesprzeć działalność Centrum. – Jestem pełna podziwu dla naszych uczestników, ich zaangażowania, odpowiedzialnego podejścia – zdradza A. Ługowska, dodając, że dla nich to okazja, by przełamać stereotypy i postrzeganie osób długotrwale bezrobotnych. – Pragną w ten sposób pokazać, że oni też potrafią i chcą pracować, nie są bierni, wprost przeciwnie – są w stanie zmobilizować się w ekstremalnej sytuacji i działać z pożytkiem dla innych – podkreśla.
W gminie Rokitno oprócz maseczek podjęto się szycia fartuchów ochronnych dla Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Białej Podlaskiej. ...
JAG