Region
TK
TK

Myślą o wprowadzeniu parkometrów

Samorząd Ryk zastanawia się nad wprowadzeniem na starym mieście strefy płatnego parkowania. Zdaniem mieszkańców to dobry pomysł, jednak z egzekwowaniem nowego prawa może być kłopot.

Na tle kilku ponadmilionowych inwestycji, które znalazły się w tegorocznym budżecie, ta pod względem finansowym wygląda dość skromnie. Jednak może rozwiązać problem z parkowaniem w centrum miasta. Uwagi na temat zatłoczonych ulic na rynku często słyszy sołtys tego osiedla. - Tę sprawę mieszkańcy wiele razy zgłaszali podczas zebrań sołeckich. Domagali się uporządkowania sytuacji, kiedy samochody niejednokrotnie są pozostawiane na rynku nawet na całe miesiące - podkreśla Stanisław Szałajko. Podobne zdanie ma inny mieszkaniec tej części miasta, a zarazem radny. - Kwestia parkometrów już była zgłaszana. To nie jest temat nowy - przyznaje Michał Miłosz, przyznając, że zna różne przypadki blokowania miejsc parkingowych. - Zdarzało się, że musiałem zgłosić konieczność odholowania auta, gdy miesiącami nikt się nim nie interesował. Interweniowałem też w sprawach pojazdów ustawionych jako reklama - wylicza.

Miejscowi sklepikarze również narzekają na wiecznie zapchane parkingi. Jest to szczególnie uciążliwe, gdy trzeba dostarczyć czy rozładować towar. – Miejscowi w ogóle nie szanują przepisów. Parkują na kopertach dla naszych dostawców. Tylko osoby z dużych miast zwracają na to uwagę i nie zatrzymują się. Poza tym dochodzi nerwowych sytuacji, niepotrzebnych uwag, przesuwania albo nawet kradzieży pachołków – tłumaczy jedna z ekspedientek.

 

Szansa, ale i wyzwanie

Za uporządkowaniem tej części miasta są zarówno właściciele sklepów, jak i mieszkańcy. – Ci, z którymi rozmawiam, są przychylni. Akceptują parkometry. Taki system na pewno ucywilizowałby sposób parkowania na starym mieście. Takie rozwiązania zresztą sprawdzają się w miejscowościach podobnych do Ryk. A jeśli ktoś nie chciałby płacić za postój, mógłby spokojnie zostawić auto na znajdujących się niedaleko parkingach darmowych, które samorząd ma poprawiać i tworzyć – mówi S. Szałajko. Zdaniem sołtysa przy tworzeniu systemu płatnego parkowania trzeba tylko zastanowić się nad systemem opłat. – Dobrze by było, gdyby zostawianie samochodu na odpowiednio krótki czas było bezpłatne. No i żeby mieszkańcy starego miasta mieli prawo parkować bez opłat. Ale tym powinni zająć się radni miejscy i ustalić stawki – zaznacza S. Szałajko.

Z kolei radny M. Miłosz do ewentualnego wprowadzenia parkometrów podchodzi raczej sceptycznie. – Postawienie urządzeń nie jest problemem. Pozostaje jednak pytanie, w jaki sposób miasto będzie chciało wyegzekwować opłaty za parkowanie. Nie wiem, czy będzie miało takie instrumenty, bo w Rykach nie funkcjonuje przecież straż miejska – zauważa samorządowiec.

 

Na razie tylko projekt?

O ile mieszkańcy oczekiwaliby zmiany w parkowaniu już teraz, władze podchodzą do sprawy ostrożnie. – Chcemy to przemyśleć, zbadać sprawę i pochylić się nad nią. Dlatego w budżecie na ten rok zarezerwowaliśmy na parkometry 200 tys. zł – oznajmia wiceburmistrz Ryk Marek Jóźwik. Na razie pieniądze miałyby zostać przeznaczone na prace projektowe. – Będziemy chcieli sprawdzić, jakie są możliwości techniczne, co oferują firmy, a jest ich sporo na rynku, ile urządzeń ustawić, jakie zastosować opłaty. A zabezpieczone środki będą mogły zostać zwiększone, jeśli nastąpi taka potrzeba, albo gdy zdecydujemy się w tym roku realizować to zadanie – precyzuje.

Według wstępnych analiz parkometry powinny pojawić się na ulicach: Stary Rynek i Poniatowskiego. Tam odbywa się największy handel. – Skupiamy się na potrzebach mieszkańców. Chcemy, by parkowanie było krótsze i w tym celu będziemy wzorować się na podobnych miastach – zapewnia M. Jóźwik. Także w kwestii nadzoru samorząd zamierza brać przykład z innych miejscowości.

Tomasz Kępka