Duma całego miasta
W wyniku szeroko zakrojonych działań wnętrze bialskiej świątyni zyskało zupełnie nowy wygląd. Prace rozpoczęto w 2020 r. od odnowienia ołtarzy. W 2022 roku położono nową posadzkę i pomalowano ściany. - Nasze drewniane ołtarze i płaskorzeźba Boga Ojca widoczna nad prezbiterium otrzymały nowe barwy. Ta renowacja domagała się jednak dopełnienia. Dlatego zdecydowaliśmy się na wymianę posadzki. Poprzednia została położona w latach 50 ubiegłego wieku. Układaniu nowej towarzyszyła wymiana stuletniej instalacji elektrycznej. Wszystkie kable i przewody umieszczone są teraz nie na ścianie, lecz pod podłogą. Posadzka jest wykonana z wysokiej jakości granitu sprowadzanego m.in. z Indii. Z kościoła zniknęły kaloryfery, ponieważ tradycyjne ogrzewanie zamieniliśmy na podłogowe. Całości dopełniło malowanie wnętrza świątyni.
Fachowcy zadecydowali o zmianie kolorystyki; dotychczasowe beże zastąpiono bielą i różnymi odcieniami szarości – wylicza ks. kan. Marian Daniluk, proboszcz parafii Narodzenia NMP, dziekan dekanatu bialskiego północnego.
Ksiądz dziekan zaznacza, że wspomniane prace mogły być wykonane dzięki wielkiej ofiarności wiernych. Podkreśla, że parafia nie korzystała z większych dotacji na ten cel. Swoją wdzięczność wobec darczyńców, wykonawców i projektantów w sposób szczególny wyraził podczas uroczystej Mszy św. sprawowanej w ich intencji w niedzielę 19 lutego.
– Chcemy oddawać cześć Bogu w świątyniach uczynionych ludzką ręką. Mówią one o naszej wierze i miłości względem Pana. Mieliśmy szczęście do wykonawców. Dzięki nim nasza świątynia wygląda tak, jak widzicie. Piękny kościół przyciąga do Boga, wznosi naszego ducha i porywa ku niebu – mówił podczas homilii ks. M. Daniluk. Na koniec Mszy imiennie dziękował wszystkim fachowcom, którzy pracowali przy remoncie kościoła. Chwalił ich za wiedzę, cierpliwość i wielkie zaangażowanie.
Widoczne i ukryte
– Najbardziej widoczne są odnowione ołtarze, pomalowane ściany i nowa posadzka. Podłogę wykonano z dużych kamiennych płyt, ułożonych skośnie. W nawie głównej mamy motywy ozdobne podkreślające dojście do ołtarza. W ramach remontu przeprowadzono również szereg prac niewidocznych dla oka, ale także bardzo kosztowanych. Myślę tu o nowej instalacji elektrycznej, ogrzewaniu i przyłączach energetycznych. Konserwacji poddano też duży zabytkowy żyrandol, wiszący przy prezbiterium. Został rozebrany na części, oczyszczony, pozłocony i złożony na powrót. Wygląda bardzo efektownie – zauważa Arkadiusz Bojczuk, kierownik bialskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie.
W rozmowie zaznacza, że prace konserwatorskie i restauratorskie, jakie przeprowadzono w bialskim kościele, miały na celu zabezpieczenie zabytkowych obiektów i przywrócenie im właściwego wyglądu.
– Nowa elektryk, czy nowoczesne ogrzewanie umożliwiają lepsze użytkowanie, co ma obecnie duże znaczenie. Zmiana w wyglądzie świątyni jest bardzo zauważalna. Widać, że pociągnęła za sobą duże nakłady. Należy podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tego dzieła. Kościół powrócił do dawnego blasku i został zabezpieczony przed niszczącym działaniem czasu. Takie działania są bardzo potrzebne; trzeba je podejmować raz na ileś lat, bo przecież nic nie jest wieczne – tłumaczy A. Bojczuk.
Przywrócona estetyka
Renowacją ołtarzy zajmował się trzyosobowy zespół, który pracował pod kierunkiem konserwator Zofii Kamińskiej. Towarzyszyli jej Monika Michalczuk i Marek Siedlecki.
– Najpierw zajęliśmy się konserwacją techniczną. Ołtarze były w dość złym stanie. Z powodu burzliwych losów kościoła wielokrotnie je przekształcano. Kondycja drewna, z którego zostały wykonane, również pozostawiała wiele do życzenia. Zaczęliśmy od uzupełniania ubytków, dezynsekcji (zwalczania owadów, które zasiedliły pewne elementy) i ogólnego wzmocnienia. Korzystając z wysokich rusztowań, zajęliśmy się także płaskorzeźbą Boga Ojca. Tu podjęliśmy się podobnych działań – opowiada Z. Kamińska.
Z ołtarzy i płaskorzeźby zdjęto wtórne warstwy farb. Warstwa pierwotna została przez nie tak zmieniona i zniszczona, że nie dało się jej ustalić. – Trudno ocenić, jak oryginalnie wyglądały te ołtarze. Na podstawie materiałów porównawczych z okresu, w którym powstał kościół, oraz innych ołtarzy z tego czasu i regionu, ustaliliśmy kolorystykę najbardziej prawdopodobną dla tego typu obiektów. Wzorowaliśmy się na baroku. Zależało nam na przywróceniu waloru estetycznego ołtarzy, bo przez lata straciły zarówno na swoim pięknie, jak i na kolorystyce – wyjaśnia pani konserwator.
Spójna kolorystyka
Ołtarze poddano marmuryzacji, która była chętnie stosowana w okresie baroku. Tą samą metodą odnowiono także balustradę w prezbiterium, ambonę, chrzcielnicę i świecznik pod paschał.
– Marmuryzacja to rodzaj malarstwa na różnych powierzchniach, które imituje kamień. Może być umowne, ale też bardzo wiernie oddające wygląd marmuru. Mam swoją technikę, opartą na tworzeniu laserunków, gdzie głębię uzyskuje się przez nakładanie na powierzchnię wielu cienkich, transparentnych warstw, by iluzja kamienia była jak najwierniejsza – tłumaczy Z. Kamińska.
Wskazuje, że kolorystyka ołtarzy współgra z kolorami widocznymi na posadzce i na ścianach.
– Poprzedni kolor ścian był bardzo nietrafiony i po renowacji ołtarzy do niczego nie pasował. Obecne barwy (odcieni szarości) są adekwatne do tego, co widzimy na podłodze i na ołtarzach. Poszczególne prace toczyły się jednocześnie, więc mieliśmy szansę skomponować wszystko w jedną zgraną kolorystycznie całość. Teraz wszystko do siebie pasuje. Subtelne szarości nie zaburzają ciekawej architektury kościoła, dodatkowo pięknie eksponują gzymsy, które są szczególnym elementem dekoracji. Na tle takich ścian ładnie prezentują się ołtarze o wyraźnej kolorystyce. Barwy z posadzki mają swoje odbicie w ołtarzach i na odwrót – tłumaczy Z. Kamińska.
Duma bialczan
Efekty remontu przeszły najśmielsze oczekiwania parafian. Wszyscy mówią o nim z wielkim uznaniem.
– Ten kościół jest wyjątkowy w historii naszego miasta. Został zbudowany specjalnie dla relikwii św. Jozafata Kuncewicza i przechodził różne losy. W pewnym okresie był także prawosławną cerkwią. Miejscowi katolicy walczyli o jego odzyskanie, potem go przebudowywali. Dziś trzeba się cieszyć, że parafianie wsparli inicjatywę zapoczątkowaną przez proboszcza. Dzięki poczynionym pracom Biała Podlaska i cały region może cieszyć się z kościoła, który jest nie tylko ośrodkiem kultu, ale mówi też sporo o polskiej historii i sztuce. To dla nas bardzo budujące, że jako bialczanie możemy pochwalić się taką świątynią. Dobrze, że o nią dbamy. Oby tak było także w przyszłych pokoleniach – podsumowuje bialski regionalista dr Szczepan Kalinowski.