Historia
Archiwum Państwowe w Siedlcach
Archiwum Państwowe w Siedlcach

100 lat biskupiej szkoły

2 października 1923 r. rozpoczęło działalność Podlaskie Liceum Biskupie. Założył je bp Henryk Przeździecki, dla którego szkoła ta była przysłowiowym oczkiem w głowie.

Ordynariusz diecezji podlaskiej przywiązywał dużą wagę do kształcenia młodzieży. Z jego inicjatywy w 1923 r. powstała w Siedlcach szkoła, która miała prawa gimnazjum państwowego o profilu humanistycznym. Wykładali w niej nauczyciele duchowni oraz kadra pedagogiczna pochodząca ze świeckich szkół średnich w Siedlcach. Sam biskup często wizytował lekcje. Bp H. Przeździecki już wkrótce po objęciu wskrzeszonej diecezji podlaskiej zaczął starania o utworzenie szkoły średniej mogącej kształcić m.in. przyszłych kapłanów. W ten sposób chciał odciążyć Wyższe Seminarium Duchowne od kształcenia młodszych alumnów w zakresie gimnazjalnym, aby mogło ono realizować pogłębione nauczanie teologii.

Dyrektorem został prałat Kapituły Katedralnej ks. infułat Karol Dębiński, kapłan doświadczony w pracy z młodzieżą.

Gimnazjum zaczynało niemal od zera. 32 uczniów rozpoczynających naukę w 1923 r. miało do dyspozycji zaledwie kilka klas lekcyjnych. Pomieszczenia dla szkoły oddał sam biskup Przeździecki, przenosząc się z najlepszych sal pałacu Ogińskich do kiepskich, zawilgoconych pokoi.

W pierwszych miesiącach od utworzenia placówka nosiła nazwę Podlaskie Liceum Biskupie, a jej uczniowie korzystali z praw alumnów seminarium. Od 14 stycznia 1924 r., po wnikliwej kontroli przeprowadzonej przez wizytatora Okręgu Szkolnego Warszawskiego, szkoła otrzymała prawa gimnazjum państwowego. Zmieniła też nazwę na Wyższe Gimnazjum Biskupa Podlaskiego.

Jesienią 1924 r. w sposób znaczący poprawiła się sytuacja lokalowa gimnazjum. Bp H. Przeździecki nabył bowiem przylegający do jego rezydencji jednopiętrowy dom, gdzie przeniesiono zajęcia dydaktyczne. Alumni nadal jednak mieszkali w rezydencji ordynariusza, korzystali też z biskupiego parku, gdzie podczas sprzyjającej pogody odbywały się nawet zajęcia. Tak więc biskup siedlecki poświęcił nie tylko swój lokal, ale nawet spokój własnego domu i ogrodu na rzecz uczniów i zapewnienia im odpowiednich warunków kształcenia.

 

Nowoczesne kształcenie

Relacje wychowanków „biskupiaka” pozwalają stwierdzić, że szkoła ta kształciła w sposób całkiem nowoczesny. Myliłby się ten, kto uważa, że uczniowie wkuwali tylko grecką gramatykę i łacińskie sentencje – wszak to gimnazjum klasyczne – pod czujnym okiem groźnych księży prefektów. Szkoła dawała młodzieży wszechstronne wykształcenie, a wiedzę podawano w sposób, który i dzisiaj może być uznany za nowoczesny.

Równolegle ze staraniem o zabezpieczenie odpowiedniego lokalu dla gimnazjum trwało wyposażanie pracowni i szkolnej biblioteki. Pierwsze 3 tys. tomów – swój własny księgozbiór, ofiarował dyrektor gimnazjum ks. Dębiński. Jego śladem poszli inni księża z biskupami włącznie. Jedni ofiarowali książki, inni dawali pieniądze na zakup nowości wydawniczych. W krótkim czasie księgozbiór biblioteki urósł do 7 tys. woluminów autorów polskich i obcych. Biblioteka dzieliła się na uczniowską i profesorską, z tym że wychowankowie mogli również korzystać z tej ostatniej. Do tego dodać trzeba czytelnię uczniowską, gdzie można było korzystać z czasopism oraz encyklopedii i słowników.

Urządzono również w szkole salę rekreacyjną. Odbywały się tu m.in. wykłady i referaty wygłaszane przez profesorów i uczniów. Co tydzień wychowankowie gimnazjum mogli wysłuchać informacji wzbogacających program nauczania. Wykłady ilustrowane były nierzadko obrazami rzucanymi z epidiaskopu. Do wyłącznego użytku młodzieży przeznaczono również radio, wówczas symbol nowoczesności i postępu.

O znaczeniu nauk przyrodniczych w szkole świadczą zabiegi czynione wokół przygotowania i wyposażenia odpowiedniego gabinetu. Na początku pracownia biologiczna posiadała tylko „jastrzębia i kilka ptaszków mniejszych”. Jednak gdy w wyposażanie pracowni zaangażowali się wszyscy uczniowie, zbierając eksponaty podczas wakacji, a także księża diecezjalni, wkrótce trzy pokoje zostały zapełnione eksponatami. Były tam wypchane ptaki, hodowla jednokomórkowców, okazy mineralogiczne, zielniki, modele anatomiczne, tablice przyrodnicze, lupy i mikroskopy.

 

Poza lekcjami

Większość uczniów gimnazjum skupiona była w działających na terenie szkoły organizacjach i stowarzyszeniach. Przy Sodalicji Mariańskiej działała Koleżeńska Samopomoc Naukowa polegająca na bezpłatnych korepetycjach udzielanych przez wzorowych uczniów słabszym kolegom. Prężnie działało Koło Abstynentów, którego członkowie prowadzili antyalkoholową propagandę w szkole i poza jej murami. Wygłaszali referaty, prenumerowali czasopisma i książki wiążące się z celami działania koła.

Pogłębianie wiadomości z języka ojczystego i literatury było głównym celem Kółka Literackiego im. Adama Mickiewicza. Uczniowie sporządzali notatki i streszczenia przeczytanych lektur, referowali swe wrażenia oraz wysłuchiwali referatów na tematy literackie. Podobne zadania, z tym że dotyczące literatury francuskiej, miało Koło Miłośników Języka Francuskiego.

Działało też w gimnazjum koło fizyczno-chemiczne, przy nim zaś sekcja Ligi Obrony Przeciwpowietrznej i Przeciwgazowej. Jego członkowie opodatkowali się na rzecz rozwoju polskiego lotnictwa, budowali też modele samolotów.

Koło przyrodnicze z kolei opiekowało się wspomnianą już pracownią, pozyskiwało do niej nowe okazy i fachowe podręczniki oraz atlasy i czasopisma. Koło przystąpiło do Ligi Ochrony Przyrody, nawiązało też kontakt z Zakładem Ichtiologii w Warszawie.

Samorządności, gospodarności i podstaw ekonomii można się było nauczyć dzięki Samopomocy Szkolnej. Wybierano zarząd, który decydował o udzielaniu pożyczek. Dochody przynosił sklepik uczniowski prowadzony przez Samopomoc.

W gimnazjum utworzono również Samorządowe Ministerstwo Pracy. Jego członkowie wybierali spośród siebie ministra pracy, wójta, sołtysa każdej klasy. Wybrani wyznaczali na każdy dzień pracujących, którzy w lecie utrzymywali w porządku park, boisko, skocznię i trawniki, w zimie zaś urządzali ślizgawkę, natomiast wiosną uprawiali ogród warzywny i kwiatowy.

Ogromnym zainteresowaniem uczniów cieszyły się pokazy filmowe i wyświetlanie przeźroczy oraz wspólne słuchanie audycji radiowych. Zainteresowanie gimnazjalistów budziły szczególnie filmy. Bez względu na tematykę, a przeważała religijna i krajoznawcza, przybywały tłumy młodych widzów. Przy okazji pokazu mogli oni liczyć na to, że prezentujący zasadniczy obraz ksiądz przedstawi na końcu kilka – kilkanaście komedii. Na śmiesznoty czekali szczególnie uczniowie młodszych klas, choć i starsi z chęcią oglądali takie obrazy.

W Gimnazjum Biskupim dbano także o kondycję fizyczną wychowanków. Różne dyscypliny piłkarskie, lekkoatletyka, hokej cieszyły się dużą popularnością wśród uczniów. Kondycję fizyczną, ale przede wszystkim wiedzę o kraju ojczystym, kształtowały liczne wycieczki. Urządzano je do najodleglejszych zakątków kraju, w góry, nad morze, na południowy wschód do Zaleszczyk przy granicy z Rumunią, do Poznania na Powszechną Wystawę Krajową, czyli imprezę będą prekursorem późniejszych Targów Poznańskich. Wrażenia z tych wypraw gimnazjaliści przedstawiali w swoim czasopiśmie.

 

Kuźnia kadr

Gimnazjalne czasopismo było też miejscem na prezentację publicystycznej i literackiej twórczości uczniów. Pisali wychowankowie wiersze religijne, w których wyznawali wiarę oraz poezje sławiące piękno podlaskiego krajobrazu, które dziś zaliczylibyśmy do nurtu ekologicznego:

Patrzę w światło, co zachodzi

Na dalekim nieboskłonie

I myśl moja z mgieł powodzi

Wznosi się i w Bogu tonie…

Tak pisał w wierszu „Wieczór” uczeń VI kl. Wacław Skomorucha, późniejszy biskup siedlecki. Z kolei inny sławny wychowanek gimnazjum Szczepan Aleksander Pieniążek, późniejszy profesor sadownictwa o międzynarodowej renomie, już w latach 30 ub.w. prezentował zupełnie nowoczesne podejście do problematyki ochrony przyrody.

Gimnazjum biskupie zaczynało od kilkudziesięciu pobierających naukę. Apogeum rozwoju przypadło na 1939 r., kiedy to placówka liczyła 180 uczniów. Wznowiło pracę po II wojnie światowej, ale w 1957 r. zostało zamknięte. Szkoła wydała wielu przyszłych kapłanów naszej diecezji. Oświatowa inicjatywa bp. Przeździeckiego pozwoliła też na zdobycie solidnych podstaw wykształcenia wielu przedstawicielom ubogich podlaskich rodzin.

DR GRZEGORZ WELIK