Sport
MKP Pogoń Siedlce
MKP Pogoń Siedlce

Pogoń w rundzie jesiennej

Zawodnicy Pogoni udali się na zasłużoną przerwę zimową. To czas na podsumowanie udanej rundy w wykonaniu siedleckiej drużyny.

Przed nią w klubie nie doszło, jak to bywało w poprzednich rundach, do dużych roszad w składzie. Prezes Łukasz Jarkowski zaznaczył, że najważniejsze jest utrzymanie trzonu zespołu, tak aby była ciągłość projektu, nawet jeśli będzie to więcej kosztować. Była to bardzo ważna i zarazem trafna decyzja. Letnie transfery stanowiły jedynie uzupełnienie kadry, ale i tak udało się zakontraktować kilku ciekawych zawodników. Chociaż najważniejszym transferem okazał się trener Marek Brzozowski, który przyszedł z Wisły Płock. Przed sezonem obawiano się małego doświadczenia szkoleniowca w prowadzeniu pierwszej drużyny.

Wyprowadził wszystkich z błędu doskonałym przygotowaniem kadry do sezonu. Zespół od pierwszych kolejek był bardzo zgrany. Potrzeba było natomiast czasu, aby biało-niebiescy zaczęli grać efektywnie.

 

Cel: awans

Pogoniści grali dobrą piłkę, ale zawsze coś kulało. Na początku sezonu była to słaba skuteczność, w kolejnych kolejkach problemy z „dobiciem” rywala, co później się mściło. W końcówce rundy dała się we znaki słaba defensywa. Co ważne, pomimo tego, że drużyna straciła 16 bramek w ostatnich dziesięciu spotkaniach, przegrała tylko dwa mecze w lidze. Pogoni często udawało się odmieniać losy meczu, a to domena drużyn wielkich.

Udana runda siedleckiego zespołu ma jednak drugie dno. W tym sezonie cała liga jest bardzo wyrównana, przez to też niezwykle interesująca, natomiast stoi za tym, niestety, słabość innych ekip. Liga nie jest tak mocna, jak chociażby w zeszłym sezonie, przez co są mniejsze różnice w tabeli. Nie umniejszając zbytnio pogonistom, trzeba jednak przyznać, że z taką grą w analogicznym momencie sezonu rok czy dwa lata temu nie byliby tak wysoko.

Można cieszyć się z tego, że klub ma już niemal pewne utrzymanie w lidze. W poprzednich latach średnio do utrzymania potrzeba było 37 punktów, a aktualnie Pogoń ma 33 pkt. Cel na wiosnę jest jeden – powrót do I ligi, na co szanse są największe od czasu spadku w 2018 r.

 

Drużyna

Na bramce błyszczał Jakub Burek, który wielokrotnie ratował skórę pogonistom. Wśród kibiców został wybrany odkryciem tej rundy. W pełni zasłużenie, bo jego błędy można policzyć na palcach jednej ręki. Na środku obrony stali: Tomasz Lewandowski oraz Robert Majewski – obaj solidni, ale przeplatali mecze dobre z tymi słabymi, na szczęście rzadko dochodziło do sytuacji, kiedy to obaj w danym spotkaniu grali źle. Natomiast przydałby się dodatkowy zawodnik do rywalizacji na te pozycje. Na bokach: Przemysław Misiak oraz Krystian Miś – biegali od pola karnego do pola karnego, na szczęście omijały ich kontuzje, bo obaj są wartością dodaną w zespole. W pomocy eksplodował talent Jakuba Siniora, który zdobył w tej rundzie cztery gole, co ważne wszystkie zza pola karnego. Wspierał go nowy zawodnik Pogoni Lukas Hrnciar – jako doświadczony ligowiec dawał spokój oraz pewność w rozegraniu piłki. Damian Szyprutowski, pomimo że ten sezon jest gorszy w jego wykonaniu, wciąż jest wyróżniającą się postacią w linii pomocy. W ataku Cezary Demianiuk generuje największe zagrożenie pod bramką rywala. Zdobył dziewięć bramek, najwięcej spośród całej drużyny. Na pozycji napastnika grali: Mateusz Majewski oraz Damian Nowak. Pierwszy z nich musiał grać ze względu na kontuzję tego drugiego. Obaj byli cieniem dla C. Demianiuka.

Adrian Artych