45 wierszy – kamieni pamięci
Z taką propozycją wyszło Muzeum Treblinka, od lat dbające o pamięć o tych, którzy zginęli w obozie zagłady i pracy. Na stronie internetowej, w zakładce „Zagłada w sztuce”, prezentowane są wiersze m.in. Władysława Szlengla, Haliny Birenbaum, Piotra Jana Nasiołkowskiego, Romana Brandstaettera.
– Postanowiliśmy powiększyć to grono – podkreśla Edward Kopówka, dyrektor Muzeum Treblinka z uwagą, że przekazywanie wiedzy o Zagładzie do łatwych nie należy, bo to bardzo trudne zagadnienie. – Niesie ze sobą duży ładunek emocjonalny, stąd sami edukatorzy stają przed skomplikowanym zadaniem ukazania niewidocznego – nie tylko pod względem historycznym, ale także refleksji i emocji towarzyszących jej poznaniu – tłumaczy. – Pracownicy muzeum wychodzą naprzeciw oczekiwaniom różnorodnych grup, które do zrozumienia Treblinki potrzebują wielorakich bodźców. Sztuka jest jedną z takich możliwości – zauważa, wskazując na zamysł, jaki przyświecał organizacji poetyckich zmagań. Dlatego też uczestnicy podjęli próbę przekazania swoich refleksji na temat obozów Zagłady i pracy, stacji kolejowej, powstania w getcie warszawskim, wystawy stałej Muzeum Treblinka, a także ofiar – takich jak Janusz Korczak czy Hania Zaleska.
Nie tylko fakty
Pomysłodawczyni konkursu „Pamięć o Zagładzie zapisana w wierszach” – Ilona Flażyńska, asystent Muzeum Treblinka, przyznaje, że niektórzy mogą być zdziwieni takim pomysłem. – Bo po co właściwie organizować konkurs poezji? – zauważa. – Mogłoby się wydawać, że w dzisiejszym pędzie nikt nie znajdzie czasu na poświęcenie chwili wydarzeniom sprzed 80 lat. A jednak jest inaczej. Podczas prowadzenia mediów społecznościowych (w przypadku Muzeum Treblinka to facebook) zauważono, że dużą popularnością cieszą się posty z poezją. Wiersze związane z terrorem II wojny światowej, szczególnie utwory osób, które w Treblince utraciły coś najcenniejszego: rodzinę. Dla nas jest to dowód, że użytkownik poruszający się po internecie nie szuka w nim wyłącznie treści ściśle historycznych. Poprzez sztukę próbuje zrozumieć to, co stało się w miejscach takich jak Treblinka. To było punktem zwrotnym w podjęciu decyzji o zorganizowaniu konkursu – dodaje.
Pochyl się nad tym słowem
Swoich sił w tym trudnym zadaniu spróbowali nie tylko dorośli, ale także młodzież. To budujące, że na 45 nadesłanych wierszy 11 zostało napisanych przez uczniów. Rozpiętość wiekowa autorów również była spora: od 15 do blisko 80 lat. Jak zauważa jeden z jurorów – Artur Ziontek z Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Kosowie Lackim, mimo zróżnicowanego poziomu artystycznego duża część liryków ma w sobie jednak coś, co powoduje, że czytelnik musi się pochylić nad nimi. – W rozpaczliwym quasi-trakcie „Apogeum nie-człowieczeństwa” Monika Szast rozważa formy dzisiejszej pamięci, nieco już zwietrzałej i powierzchownej, z przeraźliwym doświadczeniem uczestników Zagłady – zauważa. „Hevenu shalom alechem/ Jak pięknie to hasło wciąż brzmi/ Beztrosko śpiewane z uśmiechem,/ Lecz ilu pamięta te dni”. Z kolei Adriana Lęgota w przejmującej „Kołysance” nuci: „Ima… dlaczego wejść nam kazali/ Skąd śmierć wygląda w koszuli białej?/ I tchu brakuje. Jest coraz ciaśniej./ Kocham cię córeczko. Już zaraz zaśniesz”. Wiesława Kwiek swój utwór poświęciła Hani Zaleskiej – 14-latce, która stała się symbolem cierpienia dzieci i młodzieży z powiatu sokołowskiego. „14 lat to za mało,/ by już żegnać się z tym światem./ Zastygłaś drobniutkim pąkiem,/ miast pysznić się pełnym kwiatem”.
Nie jest łatwo o tym pisać
PYTAMY Ilonę Flażyńską, asystentkę Muzeum Treblinka, pomysłodawczynię konkursu
45 zgłoszeń to dużo czy mało?
Biorąc pod uwagę fakt, iż był to pierwszy konkurs poezji organizowany przez Muzeum Treblinka, wynik uznajemy za satysfakcjonujący. Zdajemy sobie sprawę z tego, iż nie jest łatwo pisać o tak ważnych i trudnych tematach. Cieszymy się, że tyle osób postanowiło zaprezentować swoją twórczość. Jedne z nich to doświadczeni poeci, inne szczerze pisały w zgłoszeniu, że jest to ich pierwszy wiersz i proszą o wyrozumiałość.
Jakie kryteria decydowały o ocenie wierszy?
W skład komisji poza mną weszli: Bożena Mrozowska-Gozdołek z Miejskiej Biblioteki Publicznej w Sokołowie Podlaskim oraz Artur Ziontek z Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Kosowie Lackim. Nadesłane wiersze cechowały się wysokim poziomem i różnorodnością. Każdy z jurorów dostał kopię wierszy do oceny – bez danych o ich autorze. Laureaci to osoby, na które uwagę zwrócili wszyscy członkowie komisji. Wyłonione wiersze były ponownie czytane i analizowane. Łącznie nagrodzono dziesięć osób.
Jednak światło dzienne ujrzały także te nienagrodzone…
Rzeczywiście, zdecydowaliśmy się zaprezentować wszystkie, jakie wpłynęły w ramach konkursu, wydając pokonkursowy tomik. Oprócz wierszy znalazły się w nim również reprodukcje obrazów Wolfganga Hergetha, Bogumiły Łoś i Barbary Janiny Sochal, a także zdjęcia rzeźb Samuela Willenberga – więźnia obozu Treblinka, który 2 sierpnia 1943 r. wziął udział w zbrojnym buncie i wraz z kilkuset innymi więźniami zdołał z niego uciec.
Jak reagują słuchacze podczas spotkań promujących tomik?
Mamy za sobą trzy takie spotkania. Odbyły się w Gminnej Bibliotece Publicznej w Małkini Górnej, Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Konstantego lldefonsa Gałczyńskiego w Sokołowie Podlaskim i w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Kosowie Lackim. W każdym z tych miejsc zostaliśmy przyjęci bardzo ciepło. Mimo trudnej tematyki uczestnicy podkreślali, że takie spotkania są ważne. Główne cele konkursu zostały osiągnięte, a były to uwrażliwianie na krzywdę ludzką spowodowaną wojnami, konfliktami zbrojnymi, rasizmem, antysemityzmem, a także propagowanie wiedzy o Obozie Zagłady Treblinka II, Karnym Obozie Pracy Treblinka I, stacji kolejowej Treblinka, powstaniu w getcie warszawskim. Nie bez znaczenie była również chęć promocji kultury wysokiej i popularyzacja twórczości poetyckiej oraz ukazanie w poetyckiej formie przemijającego czasu, w którym żyjemy. Konkurs stał się również okazją do odkrycia nowych talentów poetyckich.
Dziękuję za rozmowę.
JAG