Szkoły do likwidacji?
W całej Polsce do końca sierpnia zostanie zamkniętych ponad 100 placówek oświatowych. Decyzje w sprawie likwidacji oraz przekształcenia szkół wydaje kurator oświaty na wniosek samorządu. Poprzedza je dyskusja na sesjach rad miejskich czy gminnych po konsultacjach i analizach finansowych. Przeważają względy demograficzne i związane z nimi ekonomiczne. - Podejmowane uchwały z reguły podyktowane są czynnikiem ekonomicznym - podkreśla Jolanta Misiak, dyrektor wydziału pragmatyki zawodowej i analiz Kuratorium Oświaty w Lublinie.
Zauważa, że przy decyzji o likwidacji danej placówki pod uwagę brane są także lepsze warunki panujące w szkole, do której wraz z nowym rokiem uczęszczać będą uczniowie. – Z nowocześniejszą bazą dydaktyczną i sportową czy np. brakiem konieczności łączenia klas – wyjaśnia.
Zgodnie z procedurą likwidacji czy też przekształcenia publicznej szkoły samorządowej placówka taka może przestać funkcjonować z końcem roku szkolnego, jeśli prowadzący ją organ zapewni uczniom możliwość kontynuowania nauki w innej szkole publicznej tego samego typu, a także kształcącej w tym samym lub zbliżonym zawodzie. Zazwyczaj decyzje zapadają na sesjach rad, np. 20 maja radni gminy Stoczek Łukowski podjęli uchwałę o likwidacji SP w Kamionce, placówki z ponad 100-letnią tradycją, do której w ostatnim roku uczęszczały dzieci klas I-III oraz w wieku przedszkolnym. Jak informuje Katarzyna Sałasińska, główny specjalista ds. oświatowych z centrum usług wspólnych urzędu gminy Stoczek Łukowski, decyzja podyktowana była spadkiem liczby uczniów. – Od 1 września ubiegłego roku SP w Kamionce została przekształcona z ośmioklasowej w szkołę o strukturze organizacyjnej z klasami I-III. W roku szkolnym 2022/23 uczęszczało do niej 26 uczniów (od I do VIII kl.), natomiast w 2023/24 zaledwie sześciu: jeden w klasie pierwszej, jeden w drugiej i czterech w klasie trzeciej. W roku szkolnym 2024/2025 nie byłoby klasy pierwszej ze względu na brak dzieci, a w placówce zostałoby dwóch uczniów – wyjaśnia K. Sałasińska.
Nieubłagana ekonomia
Ze spadkiem liczby uczniów związany jest czynnik ekonomiczny, tzn. nieopłacalne byłoby utrzymywanie szkoły, w której naukę pobierałoby zaledwie kilkoro dzieci. Koszt funkcjonowania SP w Kamionce w 2023 r. oszacowano na ponad 500 tys. zł. Koszty utrzymania budynku oraz zatrudnienia kadry pedagogicznej były stosunkowo wysokie wobec niewielkiej liczby dzieci. Po przeprowadzeniu audytu finansowego przez gminę wykazano, że likwidacja tej placówki pozwoli na zaoszczędzenie znacznych środków, które mogą zostać przeznaczone na rozwój innych szkół.
I tak od nowego roku szkolnego dzieci uczęszczające do SP w Kamionce będą pobierały naukę w sąsiednich miejscowościach: Kisielsku i Starych Kobiałkach, a transport do szkół zostanie zapewniony przez gminę.
– W roku szkolnym 2023/2024 w SP pracowało siedmiu nauczycieli, w tym trzech na pełnym etacie, pedagog specjalny i logopeda w niepełnym wymiarze czasu, a dwóch nauczycieli uzupełniało tu swoje etaty. W związku z likwidacją placówki dwie osoby odchodzą na świadczenie kompensacyjne, jedna będzie zatrudniona w innej szkole, dla której organem prowadzącym jest nasza gmina. W placówkach macierzystych, czyli tam, gdzie są zatrudnieni, pracę znajdą nauczyciele uzupełniający etat – informuje specjalista ds. oświatowych UG w Stoczku Łukowskim
Na facebooku placówki w Kamionce widnieje wpis z datą 3 lipca: „Mała szkoła, jak mówiono od dawna, ale to właśnie sprawiało, że była miejscem klimatycznym. Tę niezwykłą atmosferę w szkole tworzyli uczniowie, ich rodzice i nauczyciele, wszyscy znali się doskonale. Tu nigdy nie było anonimowości, przedmiotowości, obojętności na drugiego człowieka. Nasi uczniowie wyróżniają się wśród rówieśników kulturą osobistą, zachowaniem”. Pojawiło się dużo komentarzy osób związanych z tą placówką, podziękowania za lata przeżyte w jej murach. Wpisy świadczą, że takie szkoły są bardzo potrzebne w niewielkich miejscowościach. Zamieszczono również informację, że w budynku planowane jest utworzenie Centrum Kulturalno-Edukacyjnego, które ma służyć całej społeczności lokalnej.
Problem jest
Wniosek dotyczący zamiaru likwidacji z końcem roku szkolnego 2023/2024 Punktu Przedszkolnego przy Szkole Podstawowej im. marsz. Józefa Piłsudskiego w Krynicy leży na biurku w siedleckiej delegaturze Kuratorium Oświaty w Warszawie. – Ponadto wpłynęło pismo w sprawie przekształcenia Przedszkola Publicznego w Sadownem poprzez przeniesienie jego siedziby z ul. Kościuszki na ul. bł. ks. Edwarda Grzymały w tej samej miejscowości w powiecie węgrowskim. W tym przypadku placówka zmieni jedynie siedzibę – informuje Kornelia Szczepaniak, starszy specjalista w wydziale-biurze kuratora oświaty Kuratorium Oświaty w Warszawie.
Uchwała rady gminy Suchożebry w sprawie zaprzestania funkcjonowania Punktu Przedszkolnego została podjęta 28 lutego br. Powód jest prosty – brakuje dzieci. Przewodniczący rady Dariusz Krasnodębski zauważa, że proces likwidacji jest formalny, a dzieci nie zostaną pozbawione wychowania przedszkolnego. – Jednooddziałowy punkt funkcjonował od 2009 r. w pomieszczeniu wydzielonym z sal lekcyjnych w SP. W 2023 r. został przekształcony w działające w ramach Zespołu Oświatowego w Krynicy przedszkole z dwiema dużymi salami, w pełni wyposażone w meble, stoliki uczniowskie i krzesełka oraz narzędzia interaktywne – informuje radny. Wyznaczone zostały dwie grupy: trzy- i czterolatków oraz pięcio- i sześciolatków. Dzieci będą mogły korzystać z placu zabaw, który znajduje się na terenie szkoły, z sali gimnastycznej, a także ze stołówki mieszczącej się w ZO.
Mała liczba uczniów i wysokie koszty ich utrzymania to główne powody, dla których organy prowadzące placówki oświatowe decydują o zaprzestaniu ich działalności. Przypadków w naszym regionie jest niewiele, ale pokazują one problem dotyczący demografii, który będzie narastał w kolejnych latach zwłaszcza w niewielkich miejscowościach.
Joanna Szubstarska