Kapłan według Bożego serca
Mszy św. pogrzebowej w kościele Świętej Trójcy w Radzyniu Podlaskim przewodniczył arcybiskup Andrzej Dzięga. We wstępie do Eucharystii zaznaczył, że zmarły był kapłanem według Serca Jezusowego, umiał iść za sercem i miał serce: dla radzyńskiej ziemi, dla Polski, dla Kościoła i każdego człowieka. Homilię wygłosił bp Grzegorz Suchodolski, nawiązując do czytań z liturgii słowa oraz życia i posługi ks. Jerzego.
Zaczął od myśli, że w naszym życiu powinno być więcej Boga niż nas samych. Na zjednoczeniu innych z Jezusem zawsze zależało śp. ks. J. Janowskiemu. – Patrząc na życie śp. ks. Jerzego, możemy odczytywać to, że był zaangażowany całym sobą, żeby ukazywać Tego, który go powołał i któremu pragnął służyć. Był wyrazisty, miał serce skuteczne, ale nikt z nas nie ma wątpliwości, że był tym, który chciał poprowadzić każdego do największego zjednoczenia z Jezusem i każdemu chciał Jezusa pokazać. Nie był biurokratą, urzędnikiem kościelnym. Jego serce ukazywało, że żyje Bogiem i Boga chce podarować tym, do których wychodził z kapłańską posługą – powiedział biskup.
Zwrócił następnie uwagę, że istotą chrześcijaństwa jest budowanie więzi, jak też pokonywanie barier i granic wyrastających między ludźmi. Bardzo zależało na tym śp. ks. Jerzemu, który szukał relacji i budował przyjaźń z innymi, czego dowodzi jego biogram Na każdym etapie, w każdej placówce, jako wikariusz i jako proboszcz, był całkowicie oddany ludziom. Angażował się w ruchy, podejmował nowe inicjatywy duszpasterskie, bo chciał budować relacje z tymi, którym niósł Chrystusa. Był człowiekiem – podkreślał bp G. Suchodolski – który potrafił rozdawać siebie, nie szczędząc siebie, swego czasu, sił i serca.
Służył do końca
– Mimo że ks. Jerzemu przybywało lat, nie ustawał, jakby chciał powiedzieć: kapłan nie odchodzi na emeryturę, moje kapłaństwo jest zawsze aktualne i potrzebne, moje serce jest cały czas otwarte dla was, chce być skuteczne i jest ciekawe twojego życia – mówił biskup. Zwrócił też uwagę, że ważną cząstką kapłańskiej misji i posługi zmarłego były modlitwa o uwolnienie i uzdrowienie sprawowana w różnych miejscach Polski i Europy, jak też posługa egzorcysty diecezjalnego.
– Dziękujemy za to, że był kapłanem według serca Bożego. Że potrafił służyć do samego końca, a im bliżej końca, tym bardziej gorliwie. Po ludzku za te zasługi zyskuje naszą wdzięczność. Bp Kazimierz Gurda odznaczył ks. J. Janowskiego tytułem kanonika honorowego kapituły kolegiackiej Garwolińskiej, Mimo zaszczytów i honorów ks. Jerzy nie przestawał służyć, pokazując, że nawet na zasłużonej kapłańskiej emeryturze dalej jest się kapłanem. Do końca pełnił posługę egzorcysty – mówił bp G. Suchodolski.
Zawsze blisko ludzi
Śp. ks. J. Janowskiego żegnało liczne grono osób reprezentujących różne środowiska. Wszyscy podkreślali jego wielką otwartość, pracowitość, oddanie Bogu i ludziom. – W zmarłym tracimy nie tylko wieloletniego kapłana i kapelana Towarzystwa im. Henryka Sienkiewicza, ale i serdecznego przyjaciela. Dobrego i uczciwego człowieka, którego stratę długo będziemy opłakiwać – mówiła Zdzisława Mokranowska, prof. Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. – Dziękujemy Panu Bogu, że dał nam kapłana, który poruszył naszą parafię, a cały okres jego pobytu u nas to modlitwa i praca – powiedziała w imieniu wspólnoty parafialnej w Milanowie Zofia Kalinowska. Ks. kan. Jan Spólny dziękował za piękne kapłaństwo ks. J. Janowskiego. – Przerwał studia medyczne, bo serce mu mówiło, że ważniejsze od leczenia somatycznego jest leczenie dusz ludzkich. Wrażliwy, odpowiedzialny, a jednocześnie pełen świadomej godności, że jest dzieckiem Bożym, był człowiekiem modlitwy, a dla księży nie tylko przyjacielem, kolegą, ale bratem – podkreślił. A ks. Paweł Janowski, salwatorianin, w krótkim wspomnieniu o wuju przywołał zdanie wypowiedziane przez niego w jednej z rozmów: „Jedyne, czego się nauczyłem w życiu, to Boże miłosierdzie”.
Ks. kan. Jerzy Edward Janowski (1952-2024)
Urodził się 5 stycznia 1952 r. w Lublinie w rodzinie Aleksandry i Stefana Janowskich. Po ukończeniu Zasadniczej Szkoły Zawodowej w Międzyrzecu Podlaskim i zdobyciu dyplomu czeladnika pracował jako zegarmistrz i uczęszczał do wieczorowego liceum ogólnokształcącego w Radzyniu Podlaskim, gdzie uzyskał świadectwo maturalne. Zdawał na psychologię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, ale nie został przyjęty. W 1974 r. rozpoczął naukę w policealnym studium w Otwocku na kierunku elektrokardiologia. Uczestniczył w duszpasterstwie akademickim przy kościele św. Anny w Warszawie. Rozpoczął studia na Akademii Medycznej w Lublinie; tu udzielał się w duszpasterstwie akademickim u dominikanów i przy kościele akademickim KUL. W 1978 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Siedlcach. 23 czerwca 1984 r. w katedrze siedleckiej otrzymał święcenia kapłańskie z rąk bp. Jana Mazura. Jako wikariusz posługiwał w parafiach: Podwyższenia Krzyża Świętego w Adamowie, następnie Przemienienia Pańskiego w Łukowie, gdzie uczył religii 36 klas. Założył też pierwszą w Łukowie grupę Anonimowych Alkoholików, był moderatorem Ruchu Światło-Życie i Domowego Kościoła (oaza liczyła 500 osób, w tym 54 animatorów). 1 lipca 1990 r. został wikariuszem w parafii Wniebowzięcia NMP w Białej Podlaskiej. Dwa lata później rozpoczął pracę w parafii Przemienienia Pańskiego w Garwolinie, gdzie założył Akcję Katolicką, duszpasterstwo nauczycieli, odnowił i prowadził harcerstwo, Ruch Światło-Życie, Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży, AA. Z dniem 19 sierpnia 1995 r. został mianowany proboszczem parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Milanowie. Tutaj również powstała grupa AA i Akcja Katolicka. Organizował pielgrzymki rowerowe, w tym do Rzymu, spływy kajakowe. Został wybrany kapelanem Ogólnopolskiego Towarzystwa Sienkiewiczowskiego. Od 22 października 2004 r. do przejścia na emeryturę 30 czerwca 2022 r. pełnił urząd proboszcza parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Miętnem. Rozbudował kościół, nadał mu nowy wystrój i wyposażenie, sprowadził z Walii organy, organizował Sienkiewiczowskie Sympozja Naukowe. Powołał też grupę AA, Bractwo św. Józefa, Grupę O. Pio, grupę liturgiczną, wspólnotę Odnowa w Duchu Świętym, z którą prowadził modlitwy o uwolnienie i uzdrowienie, jak też grupy: kajakową, teatralną, rowerową. Przez wiele lat był ojcem duchownym kapłanów dekanatu garwolińskiego. W dowód uznania za dotychczasową pracę i zaangażowanie duszpasterskie bp Kazimierz Gurda mianował go 24 maja 2020 r. kanonikiem honorowym Kapituły Kolegiackiej Garwolińskiej.
Po przejściu na emeryturę ks. J. Janowski zamieszkał w Siedlcach przy parafii św. Józefa i od 10 lipca 2022 r. pełnił posługę egzorcysty w diecezji siedleckiej. W 2023 r. otrzymał odznakę „Zasłużony dla Kultury Polskiej” przyznaną przez ministra kultury. Zmarł nagle 5 września 2024 r. w Metz we Francji, podczas wyprawy rowerowej. Przeżył 72 lata, w tym 40 lat w kapłaństwie.
Requiescat in pace.
opr. ks. Bernard Błoński
LI