Diecezja
ARCHIWUM
ARCHIWUM

Widać przebudzenie i ożywienie

Relikwie bł. Pauliny Jaricot nawiedziły już około stu parafii naszej diecezji. W każdej przebywały po trzy dni. Ta peregrynacja przynosi wiele owoców, zarówno w życiu kół różańcowych, jak i wspólnot parafialnych.

Za nami liturgiczne wspomnienie bł. Pauliny Jaricot. To dość „młoda” święta. Została bowiem wyniesiona na ołtarze dopiero w maju 2022 r. Dość szybko, bo już 9 stycznia 2024 r., jej relikwie trafiły do siedleckiej katedry. Dwa miesiące później zaczęły peregrynować razem z obrazem po naszej diecezji. Początki były trudne. Parafie, które jako pierwsze przyjmowały do siebie Paulinę w znaku relikwii, musiały opracować własny plan.

Nie było to łatwe, bo nie miały na kim się wzorować. Teraz jest już prościej. Takiej peregrynacji nie było w żadnej innej diecezji. – Na to przedsięwzięcie można patrzeć w kategorii pewnego fenomenu. To pierwsza i jedyna taka inicjatywa w Polsce, w Europie i zapewne na świecie – przyznaje ks. dr Maciej Będziński, krajowy dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych w Polsce.

Choć koła Żywego Różańca wpisały się w historię naszych parafii, to jego założycielka ciągle pozostaje nieznana, niezrozumiana i niedoceniona. Ta peregrynacja ma szansę to zmienić.

 

Ważny moment

Do Serokomli bł. Paulina dotarła w sierpniu. Tu trafiła na bardzo podatny grunt. – To był czas pełen modlitwy i poznawania Pauliny. Okazało się, że znali ją nieliczni. W czasie peregrynacji zrobiła to, co jest jej znakiem rozpoznawczym – bez żadnych kompromisów weszła w naszą wspólnotę i pokazała, jak miłość do Boga i różańca zmienia wszystko! – mówi Sylwia Mazur.

Dodaje, że przełomowym momentem peregrynacji była Droga krzyżowa ulicami Serokomli, połączona z rozważaniami o życiu Pauliny i to, że podczas nabożeństwa niemal każdy mógł choć przez kilka minut nieść w swoich rękach jej relikwie. ...

AWAW

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł