
Ziołowo mi!
W odniesieniu do ziół można mówić o swego rodzaju kanonie. Należą do niego zioła dobrze znane - wielu z nas ma je w domu zawsze pod ręką, obok herbaty. To na pewno mięta, dziurawiec, melisa, koper włoski, szałwia, rumianek, skrzyp, lipa, pokrzywa. Sięgamy po nie doraźnie - wtedy, gdy kogoś w rodzinie dopadają przeziębienie, problemy żołądkowe, ból gardła itd., albo też systematycznie - żeby wspomóc trawienie, poprawić nastrój czy stan włosów.
Obok znanych i sprawdzonych są też takie, które wprawdzie były stosowane przez nasze babcie czy prababcie, ale zostały zapomniane, albo też były mniej popularne. Często nie wiemy, że mamy je na swoim podwórku – można je znaleźć pod przysłowiowym płotem, przy ścianie garażu albo w trawie. Dzisiaj te zapomniane zioła wracają do łask, głównie dzięki zwolennikom leczenia w zgodzie z naturą i propagatorom ziołolecznictwa.
Bluszczyk kurdybanek
To niska, płożąca się roślina o sercowatych listkach i drobnych, fioletowych kwiatach, które pojawiają się od wiosny do wczesnego lata. Jest bardzo odporna, nie szkodzi jej ani susza, ani wilgoć. ...
LI