
Maryja przy Trzech Źródłach
Bruno Cornacchiola urodził się 9 maja 1913 r. w Rzymie w ubogiej rodzinie. Ożenił się w wieku 23 lat. Kilka miesięcy po ślubie wyjechał do Hiszpanii, by w wojnie domowej walczyć po stronie komunistów. Pod wpływem niemieckiego żołnierza - protestanta, który Kościół katolicki postrzegał jako „synagogę szatana”, a spowiedź i Eucharystię uznawał za wymysły księży - stał się adwentystą.
Ziarna nienawiści do Kościoła i duchowieństwa zasiane były w Brunie już na tyle mocno, że podczas pobytu w Toledo zakupił sztylet i wygrawerował na nim napis: „śmierć papieżowi”.
Po powrocie do Rzymu w 1939 r., B. Cornacchiola spalił wszystkie krzyże i obrazy religijne znajdujące się w jego domu. Wiosną 1947 r. z ramienia Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego otrzymał zadanie wygłoszenia mowy na wiecu zorganizowanym na rzymskim Piazza della Croce.
Bella Signora
12 kwietnia 1947 r. Bruno zabrał trójkę swoich dzieci: 11-letnią Isolę, 7-letniego Carla i 4-letniego Gianfranka, w okolice Tre Fontane na przedmieściach Rzymu [Tre Fontane, czyli Trzy Źródła, to nazwa opactwa trapistów wzniesionego na miejscu, gdzie prawdopodobnie ścięto św. Pawła; w myśl legendy odcięta głowa apostoła miała w tym miejscu trzykrotnie uderzyć o ziemię, dając początek trzem źródłom – przyp. red.]. Podczas gdy dzieci beztrosko się bawiły, ojciec – z notatnikiem w rękach i Biblią, na okładce której napisał: „To będzie śmierć Kościoła katolickiego z papieżem na czele” – przygotowywał się do wystąpienia mającego na celu ośmieszenie kultu Eucharystii i Matki Bożej.
Po tym jak dzieci zgubiły piłkę, biorąc udział w poszukiwaniach, Cornacchiola znalazł najmłodszego syna przy pobliskiej grocie, klęczącego ze złożonymi rękami i powtarzającego: „bella Signora” („piękna Pani”). Spytał córkę, co to za dziwna zabawa, ale i ona upadła na kolana, powtarzając te same słowa. Zdenerwowany zawołał Carla, tyle że i 7-latek ukląkł ze słowami: „bella Signora”. „Natychmiast wstawajcie!” – krzyczał i próbował je podnieść. ...
AW