Ofiara Bodnara?
Ofiara Bodnara?
„Ja, Janusz Palikot, nie mam zupełnie pieniędzy” - żali się w mediach społecznościowych oskarżony o finansowe przekręty niegdysiejszy znaczący działacz PO i założyciel ruchu swojego imienia.
Kto by chciał go wspomóc, może zrobić to albo zupełnie bezinteresownie, albo kupując jego więzienne (za kaucją 2 mln zł były polityk i biznesmen opuścił niedawno mury aresztu i czeka na rozprawę) wspomnienia, albo wyzbywając się 5 tys. zł za biznesową poradę połączoną z osobistą opowieścią o więziennym życiu kuglarza z Biłgoraja. Szacowany w 2005 r. na ponad 300 mln zł i obnoszący się przez lata ze swoim bogactwem Janusz Palikot popadł w finansową niełaskę.
Kto by chciał go wspomóc, może zrobić to albo zupełnie bezinteresownie, albo kupując jego więzienne (za kaucją 2 mln zł były polityk i biznesmen opuścił niedawno mury aresztu i czeka na rozprawę) wspomnienia, albo wyzbywając się 5 tys. zł za biznesową poradę połączoną z osobistą opowieścią o więziennym życiu kuglarza z Biłgoraja. Szacowany w 2005 r. na ponad 300 mln zł i obnoszący się przez lata ze swoim bogactwem Janusz Palikot popadł w finansową niełaskę.
„Jeżeli kiedykolwiek ci w czymś pomogłem, zainspirowałem, jeżeli uważasz, że to, co robiłem w polityce, w biznesie czy w kulturze, jest ważne, wejdź na link (…) i kup mi przysłowiową kawę za 5, 8 czy 15 zł albo cokolwiek innego”.
U-la-la, grubo. ...
Anna Wolańska