Region
6/2021 (1332) 2021-02-10
O wszystkim przesądzi opinia mazowieckiego kuratora oświaty, ale radni już zdecydowali. Z końcem sierpnia najpewniej dojdzie do likwidacji podstawówki w Budziskach.

Jeszcze w pierwszych miesiącach ubiegłego roku w gminie Trojanów istniało siedem szkół podstawowych (w Trojanowie, Podobłociu, Korytnicy, Woli Koryckiej Górnej, Budziskach, Więckowie i filia w Damianowie). Ponad sześć miesięcy temu samorząd podjął decyzję o zamknięciu, jak dotąd jedynej filialnej placówki. W tym samym czasie szkoły w Budziskach i Więckowie zostały przekształcone z ośmioklasowych w kształcące tylko dzieci klas I-III i przedszkolaków. Mówiąc o powodach swojej decyzji, władza powołała się na względy demograficzne i korzyść dla dzieci, które od września 2020 r. przeszły do szkół większych i lepiej wyposażonych. Placówki o obniżonym stopniu organizacji funkcjonowały dalej, ale już wtedy wśród radnych były głosy obawy, że jest to pierwszy krok w kierunku ich likwidacji. Niestety w przypadku szkoły w Budziskach spełniły się one szybciej niż się spodziewano.
50/2020 (1324) 2020-12-11
Kilkudziesięciu żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej z 22 Batalionu Lekkiej Piechoty z Dęblina ruszyło do pomocy w walce z pandemią. Działania prowadzą w zależności od potrzeb w kilku miejscach.
50/2020 (1324) 2020-12-09
Powstaje aleja pamięci bohaterskich dęblinian. Każde z tworzących ją drzewek będzie symbolizowało rodzinę, która w czasie II wojny światowej niosła pomoc Żydom.

Celem akcji jest przywrócenie wiedzy na temat tych, którzy nie zawahali się zaryzykować własnego życia w trosce o życie innego człowieka. Pracami nad projektem zajął się dęblinianin i pasjonat historii Tadeusz Opieka, który jest autorem niejednej książkę o okupacji hitlerowskiej w Dęblinie. Tym razem jednak asumptem dla poczynań historyka stała się publikacja nie jego, lecz dęblińskiej nauczycielki Magdaleny Iwaniec. - Napisała książkę „Dęblińscy Sprawiedliwi” dotyczącą osób ratujących Żydów w czasie zagłady - przyznaje T. Opieka. Do lokalnego badacza przyłączyła się dodatkowo grupka wolontariuszy. Razem zamierzają przekształcić drogę wiodącą do bramy głównej cmentarza wojennego „Balonna” w wyjątkową aleję pamięci. Dęblinianin próbuje zrealizować swój pomysł od dwóch lat. Słał w tej sprawie pisma zarówno do premiera, ministerstwa kultury, dziedzictwa narodowego, jak i Instytutu Pamięci Narodowej.
47/2020 (1321) 2020-11-18
Występy gwiazd muzyki jazzowej oraz lokalnych artystów kilku pokoleń uświetniły patriotyczne święto. 11 listopada ze sceny kina Renesans w Rykach wybrzmiał koncert galowy podsumowujący projekt „Wolność jest w nas”.

Na ten dzień z niecierpliwością oczekiwali zwłaszcza młodzi i dorośli twórcy, którzy w ciągu całego roku szukali sposobu, by uczcić odzyskanie niepodległości przez Polskę. Zgłaszali się do konkursów, brali udział w festynach i wszystko wskazywało na to, że efekty swoich prac pokażą szerszej publiczności podczas narodowego święta. Niestety plany pokrzyżowała pandemia, ale na szczęście nie do końca. Choć na salę kinową nie mogła wejść publiczność, każdy, kto chciał, mógł obejrzeć wydarzenie dzięki transmisji online. Zasiąść przed komputerem było warto. Zachęcał do tego bogaty program imprezy i zaproszeni na nią goście. Wiele emocji budziły rozstrzygnięcia konkursów. W ostatnich miesiącach Miejsko-Gminne Centrum Kultury ogłosiło co najmniej kilka propozycji artystycznych rywalizacji. W jednej z nich zmierzyli się dojrzali twórcy. Rzecz dotyczyła konkursu na tekst piosenki „Ryki - moja mała ojczyzna”.
47/2020 (1321) 2020-11-18
Proste teksty i muzyka dawnych instrumentów przypomniały najcenniejsze chrześcijańskie wartości. W kościele Najświętszego Zbawiciela w Rykach odbył się wyjątkowy koncert nawiązujący do uroczystości Wszystkich Świętych i Zaduszek.

Wydarzenie mogło dojść do skutku dzięki lokalnemu pasjonatowi folkloru Pawłowi Warownemu. Mieszkaniec Nowej Dąbi w gminie Ryki od lat zajmuje się muzyką ludową i opiekuje się zespołami folklorystycznymi. Ale sam pomysł zaduszkowego śpiewania wyszedł od jego kolegi - lubelskiego artysty, założyciela orkiestry klezmerskiej, Przemysława Łozowskiego. - Przemek organizował takie koncerty w różnych częściach Polski, a nawet w Irlandii, gdzie przez dłuższy czas pracował i popularyzował polską muzykę tradycyjną wśród naszych rodaków - zauważa P. Warowny. Tym razem panowie postanowili wystąpić w Rykach. - Nie udałoby nam się to, gdyby nie ksiądz proboszcz Stanisław Chodźko, który przyjął nas z otwartymi ramionami i bardzo się zaangażował w prace organizacyjne - podkreśla lokalny artysta.
41/2020 (1315) 2020-10-07
Z piosenką, tańcem i przygotowanymi przez siebie przysmakami miejscowe społeczniczki odwiedziły Pałac Prezydencki. Dwa koła gospodyń z gminy Ryki spotkały się z Pierwszą Damą.

Niecodzienne wizyty mogły odbyć się dzięki wyjątkowemu zaangażowaniu pań. Mowa o członkiniach Koła Gospodyń Wiejskich ze Starej Dąbi i Zalesia. Pierwsze z nich w tym roku świętowało jubileusz 100 lat istnienia, drugie - na dobre zaczęły działać rok temu. Dla kół nie ma to żadnego znaczenia - przyjaźnią się i stawiają na działanie. Aby dobitnie podkreślić ten ostatni aspekt, KGW w Zalesiu do nazwy koła dodało słowo „aktywne”. 28 września do małżonki prezydenta Polski udały się panie ze Starej Dąbi. Wyjazd można określić mianem rewizyty, bo to Agata Kornhauser-Duda w lipcu jako pierwsza odwiedziła organizację. Z wdzięczności za dostrzeżenie istnienia KGW w roku jego jubileuszu gospodynie nie pojechały do Warszawy z pustymi rękami. - Wręczyłyśmy dwa chleby. Jeden upiekła prawnuczka założycielki koła Elżbieta Pudło, a drugi Karolina Pilzak. Pani prezydentowa pocałowała bochny i stwierdziła. że ładnie pachną - wspomina Bożena Jasek-Pudło, przewodnicząca KGW w Dąbi.
39/2020 (1313) 2020-09-23
Długie godziny spędzone nad dokumentami i rozmowy ze świadkami przeszłości przyniosły efekt. 2 września światło dzienne ujrzała monografia Tadeusza Opieki „Konspiracja i ruch oporu na lotnisku w Dęblinie 1939-1944”.

Najnowsza książka mieszkającego w Mieście Orląt pisarza nieprzypadkowo miała swoją premierę na początku września. To właśnie w tym czasie 81 lat temu dęblińskie lotnisko przeżyło pierwsze bombardowanie podczas II wojny światowej. Z racji na temat publikacji wielbiciele historii zgromadzili się w hangarze Muzeum Sił Powietrznych. Placówka wyłożyła także pieniądze na wydanie książki. Na 230 stronach czytelnicy mogą poznać dzieje lotniska oraz życie codzienne żołnierzy i pracowników. Zasadniczo autor skupił się na okresie od momentu wybuchu wojny, poprzez tworzenie się środowisk konspiracyjnych, po wkroczenie wojsk Armii Czerwonej i żołnierzy 1 Dywizji Kościuszkowskiej. Ale przytoczył także kilka faktów, jakie miały miejsce przed samym wybuchem wojny, a także związanych z odrodzeniem Szkoły Orląt po 1945 r. Publikacja powstawała przez kilka lat. Aby zgromadzić materiał, T. Opieka spędził setki godzin na przeglądaniu dokumentów Instytutu Pamięci Narodowej. W swoim posiadaniu ma tysiące kserokopii akt.
37/2020 (1311) 2020-09-09
Po sześciu latach ponownie stanęły na podium. Panie z zespołu śpiewaczego Pelagia zajęły drugie miejsce na Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym.

Znakomity efekt poprzedziły długie przygotowania. Grupa ćwiczyła regularnie przez ponad pół roku. - A od maja spotykałyśmy się częściej, nawet dwa razy w tygodniu - przyznaje kierownik zespołu Krystyna Żaczek. Trud się opłacił, a druga lokata cieszy tym bardziej, że konkurencja na festiwalu była spora. Wzięło w nim bowiem udział kilkadziesiąt zespołów z całej Polski. Dokładną liczbę trudno jest podać, bo z powodu epidemii przesłuchania były prowadzone oddzielnie dla każdego z nich. Natomiast o wynikach organizatorzy informowali uczestników wyłącznie poprzez internet. Tradycyjnie na festiwalu liczył się przede wszystkim odpowiedni repertuar. A ten Pelagia jak zwykle miała dopracowany do perfekcji. W ustaleniu trzech piosenek pomógł paniom ich instruktor Paweł Warowny. - To pasjonat folkloru. Zna się na nim bardzo dobrze i doradza, choć nie dostaje z tego tytułu wynagrodzenia - podkreśla K. Żaczek.
37/2020 (1311) 2020-09-09
Trwa modernizacja dawnej „ochronki” przy ul. Wojska Polskiego w Żelechowie.

Na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy otoczenie zabytkowego obiektu zmieniło się nie do poznania. Przybudówki, które zniekształcały pierwotny wygląd dworku, zostały rozebrane. A konstrukcja budynku nie przypomina już tej sprzed dziesięcioleci. Tym, co dziś najbardziej rzuca się w oczy, są ściany i dach. Te pierwsze najpierw uległy ociepleniu, a później doczekały się pokrycia świerkowymi deskami. Dotychczasowy - wykonany z azbestu - dach też został zdemontowany. - Nie pasował do wyglądu dworku, a poza tym i tak musielibyśmy go zmienić ze względu na materiał, z którego był zbudowany - zaznacza burmistrz Łukasz Bogusz. Teraz budynek jest pokryty gontem. Drewniana dachówka dodała smaku i podkreśliła zabytkowy charakter obiektu. Pojawiły się też nowe kominy. W ramach pierwszego etapu inwestycji ekipy remontowe zajęły się nie tylko obudową obiektu, ale i wkroczyły do jego środka. Tam także wiele się zmieniło. - Częściowo zlikwidowaliśmy ściany działowe, a niektóre wykonaliśmy od nowa. Cała podłoga została rozebrana wraz z legarami. Wymianie uległa też stolarka okienna i drzwiowa - wylicza burmistrz.
37/2020 (1311) 2020-09-09
Radosnej zabawie i degustacjom lokalnych produktów nie było końca. 6 września rolnicy gminy Ułęż hucznie obchodzili tegoroczne święto plonów.

Na plac przed biblioteką tego dnia przybyły dziesiątki mieszkańców. Wyjątkową oprawę imprezy zapewniły koła gospodyń. Ich wieńce i potrawy wzbudziły uznanie i podziw. Nic więc dziwnego, że rolnicy odebrali masę pochwał. - To właśnie wy zapewniacie nam bezpieczeństwo. Dajecie żywność i chleb. Bez względu na okoliczności: słońce czy deszcz, ciepło czy zimno musicie codziennie wykonywać swoje obowiązki - zauważyła wójt gminy Barbara Pawlak. - Macie ten przywilej, że realizujecie słowa z modlitwy: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj” - dodał starosta Dariusz Szczygielski. Do słów gratulacji przyłączył się także poseł Sławomir Skwarek i wiceminister finansów Piotr Patkowski. Główna część uroczystości koncentrowała się na dziękczynieniu za plony. Zanim jednak przyszła pora na zabawę, gospodarze podzielili chleb. Okazały bochen wnieśli starostowie dożynek: Jolanta Grzelak z Drążgowa i Przemysław Kulik z Białek Dolnych. Wypiek przygotowała piekarnia Romaszków. Natomiast Grabscy upiekli małe chlebki, które zostały rozdane publiczności.