Opinie
19/2021 (1345) 2021-05-12
Choć w Mszy beatyfikacyjnej uczestniczyło ok. 200 osób, na bazylikę katedralną w Agrigento na Sycylii zwrócone były oczy całego świata. Wszystko za sprawą nowego błogosławionego, którego życie - jak podkreślił w kazaniu kard. Marcello Semeraro - „była to pełna i niepokonana spójność między wiarą chrześcijańską a życiem”.

Nowy błogosławiony Kościoła katolickiego - Rosario Livatino - urodził się 3 października 1952 r. Uzyskał dyplom w liceum Ugo Foscolo, po czym rozpoczął studia na Wydziale Orzecznictwa w Palermo, które ukończył w 1975 r. W latach 1977-78 pełnił funkcję zastępcy dyrektora w sekretariacie Urzędu Agrigento. W 1979 r. objął stanowisko zastępcy prokuratora w sądzie Agrigento, a po dziesięciu latach sędziego. Podczas procesu beatyfikacyjnego świat usłyszał o tym, co wiedzieli jego współpracownicy czy znajomi: R. Livatino kierował się w pracy nie tylko sprawiedliwością. On sam powtarzał, że ta nie wystarcza i powinno nad nią górować prawo miłosierdzia. Jego życie stanowiło „wiarygodne świadectwo spójności wiary i codziennej pracy”.
19/2021 (1345) 2021-05-12
Z większości spacerów po łąkach i lasach wracają z naręczem roślin, które większość uważa za zwykłe chwasty. Dla nich jednak stanowią skarbnicę smaków i witamin. Odkrywanie pospolitych roślin na nowo to prawdziwy fenomen.

Macerują, suszą, kiszą, robią octy i nalewki, maści. Dzielą się recepturami, pomagają rozpoznawać rośliny, podpowiadają, jak je wykorzystać w kuchni, łazience. Osób, które interesują się ziołami i dziko rosnącymi roślinami, jest coraz więcej. Ich wiedza budzi podziw i inspiruje. Facebookowe grupy czy tematyczne blogi o zbieraniu i wykorzystaniu roślin z naszych pól i lasów cieszą się ogromną popularnością, zwłaszcza teraz, gdy rusza sezon. - Nigdy nie wracam ze spaceru z pustymi rękoma - przyznaje Kasia, która dała się wciągnąć w ten wir. - Od dwóch lat nastawiam octy, fermentuję liście na herbatki, które potem suszę i przygotowuję autorskie mieszanki. To wspaniałe hobby, a do tego mam gotowe prezenty dla rodziny i znajomych - przyznaje.
18/2021 (1344) 2021-05-05
„Zmów dyszkę za młodego” to akcja, w której kapłani naszej diecezji będą modlić się w intencji młodzieży. Inicjatywa ważna i - patrząc na wyzwania i pokusy, przed jakimi stają dziś młodzi ludzie - bardzo potrzebna.

Nazwa akcji została zaczerpnięta z ogólnopolskiej inicjatywy „Dycha dla księdza” i stanowi jej odwrotność. - My, jako księża, chcemy w ten sposób wesprzeć młodzież - tłumaczy ks. Radosław Piotrowski, diecezjalny duszpasterz młodzieży, który zna jej problemy, bo od dziewięciu lat pracuje jako katecheta, obecnie w I Katolickim Liceum Ogólnokształcącym im. Świętej Rodziny w Siedlcach. Inicjatywa polega na codziennej modlitwie różańcowej za młodych z naszej diecezji. Kapłani chcą w ten sposób towarzyszyć im na drogach ich codzienności, a także wspierać modlitwą w trudach, doświadczeniach i obowiązkach. Modlitwa ma być również świadectwem kapłańskiej troski o nich, zwłaszcza teraz, gdy tak wielu młodych przeżywa różnego rodzaju kryzysy i wątpliwości. Akcja miała na początku dotyczyć tylko księży, jednak już po chwili okazało się, że chcą się w nią włączyć siostry zakonne, katecheci, klerycy seminarium.
17/2021 (1343) 2021-05-01
Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach konsekwentnie dąży do możliwości kształcenia lekarzy w murach uczelni. Rektor UPH powołał zespół ds. utworzenia kierunku lekarskiego.
17/2021 (1343) 2021-04-28
Rozmowa z prof. Wojciechem Roszkowskim, ekonomistą, historykiem i nauczycielem akademicki, profesorem nauk humanistycznych.

W debacie świeckiej w Polsce pomylone są porządki. Kościół nie jest instytucją polityczną, która zbawi nasze państwo. Kościół nie jest od tego, by ingerować w życie partyjne, tworzyć dywizje, i bardzo dobrze. Siłą Kościoła jest działanie na nasze sumienia, odpowiedzialność - wszystkie te rzeczy, które można określić słowem „cnoty”. Tylko proszę zauważyć, jak to brzmi, bo czym właściwie są dzisiaj cnoty? Kojarzą się z archaizmem, a przecież cnoty to te wartości duchowe, które ratują cywilizację. To męstwo, rozwaga, mądrość, odpowiedzialność itp. - elementy budujące siłę państwa. Czy to jest mieszanie się Kościoła do polityki? Jeżeli tak, to odwrotnością są hasła „róbta, co chceta” i te, które trzeba wykropkowywać.
12/2021 (1338) 2021-03-24
Jak modlitwą obudzić głód ducha, mówi paulin Marcin Ciechanowski, wieloletni egzorcysta, znany i ceniony kaznodzieja, autor bestselerowych „Rekolekcji anielskich”.

Modlitwa to nie tylko słowa i formuły, a już na pewno nie przepisy na najbardziej skuteczną modlitwę, jakie dość często pojawiają się np. w internecie. Niedawno dostałem obrazek z pewną świętą i na odwrocie widniała informacja, że to najbardziej skuteczna święta. Brzmi dość magicznie. Czy to oznacza, że do św. Marcina lub Pawła Pustelnika mam się już nie modlić? Ludzie mający poważne problemy szukają koła ratunkowego i sięgają właśnie po takie modlitwy, które czymś zachęcają, mają jakąś obietnicę we wstępie, np. odmów, a zobaczysz... A przecież to odwraca uwagę od istoty modlitwy, która przecież nie jest jakąś receptą czy wytrychem do nieba pozwalającymi na załatwienie swoich interesów. Modlitwa jest relacją z Najwyższym, wejściem do Namiotu Spotkania. Mojżesz rozmawiał z Bogiem w Namiocie Spotkania tak, jak się rozmawia z przyjacielem - akcent postawiony jest na relację przyjacielską, a nie technikę, w jaki sposób miał się modlić.
11/2021 (1337) 2021-03-17
W życiu ks. Franciszka Blachnickiego było sporo znaków, że ma czegoś dokonać: ułaskawienie go jest jedynym znanym wypadkiem niewykonania przez hitlerowców na harcerzu orzeczonej kary śmierci, przebywał w tym samym bunkrze, co o. M. Kolbe…



Cudem przeżył wojnę, pobyt w Auschwitz. Za działalność konspiracyjną przeciw hitlerowskiej Rzeszy został skazany na karę śmierci i po czterech miesiącach oczekiwania na wykonanie wyroku został ułaskawiony. Karę śmierci zamieniono mu na dziesięć lat więzienia po zakończeniu wojny. To w gestapowskiej celi przeżył nawrócenie i podjął decyzję, że swoje życie odda na służbę Bogu. Jak postanowił, tak zrobił. Kiedy rozpoczynał swoją duszpasterską posługę, Kościół katolicki w Polsce znajdował się w trudnym położeniu. Komuniści robili wszystko, by odciągnąć od niego Polaków. Historycy zgodnie przyznają, że gdyby nie kardynał Stefan Wyszyński, św. Jan Paweł II i właśnie ks. F. Blachnicki, polski Kościół wyglądałby dziś zupełnie inaczej. O ile o roli dwóch pierwszych wiemy dużo, trzecia postać gdzieś nam umyka.
10/2021 (1336) 2021-03-11
Raport „Kościół w Polsce”, który opublikowano 5 marca, ukazuje, że - niezależnie od silnych prądów sekularyzacyjnych - polskie społeczeństwo cechuje wciąż mocne przywiązanie do wiary. Są jednak powody do niepokoju i konieczność podjęcia działań.

Do podobnych wniosków doszli prelegenci dyskusji, jaka odbyła się tego samego dnia. O przyszłości oraz wyzwaniach rozmawiali: prof. Mirosława Grabowska - dyrektor Centrum Badania Opinii Publicznej, bp Grzegorz Suchodolski - biskup pomocniczy diecezji siedleckiej, wieloletni dyrektor Krajowego Biura Organizacyjnego ŚDM, Paulina Guzik - dziennikarka, Magda Wolnik - Wspólnota Sant’Egidio oraz Marcin Przeciszewski - prezes KAI. Opracowania raportu - niezwykle dogłębnego i obejmującego wiele aspektów kościelnej działalności w Polsce - podjęła się Katolicka Agencja Informacyjna. Prezentuje on zarówno dynamikę życia religijnego Polaków, jak i działalność Kościoła w sferze duszpasterskiej czy społecznej. Towarzyszą temu analizy dotyczące życia zakonnego, powołań oraz zaangażowania wiernych świeckich czy dodatkowe działania Kościoła podjęte w czasie pandemii. Osobny rozdział dotyczy kwestii „oczyszczenia Kościoła” z grzechów wykorzystywania seksualnego małoletnich.
10/2021 (1336) 2021-03-11
Wystawa prac Ludwika Maciąga „Całe życie maluję swój pamiętnik”, jaka prezentowana jest w Muzeum Południowego Podlasia w Białej Podlaskiej, to 130 eksponatów pokazujących zarówno życie, jak i twórczość tego artysty. Jednak same obrazy niewiele powiedzą odwiedzającemu, stąd niecodzienna propozycja.

Placówka, wychodząc naprzeciw pandemicznym ograniczeniom, zaprosiła do wirtualnego zwiedzania wystawy, po której oprowadza kustosz Iwona Maksymiuk wraz z gościem - Ryszardą Tkaczuk, emerytowaną kustosz. Prezentowane dzieła: obrazy olejne, akwarele, rzeźby, monotypia oraz gobelin pochodzą ze zbiorów Muzeum Południowego Podlasia oraz kolekcji prywatnych. Ekspozycja, która została otwarta 27 września 2020 r., poświecona jest życiu i twórczości wybitnego artysty związanego z Białą Podlaską - prof. Ludwika Maciąga. - Urodził się 13 lipca 1920 r. w Krakowie. W wieku dwóch lat wraz ze swoją rodziną przeprowadził się do Białej Podlaskiej. Do roku 1939 jego życie było związane z naszym miastem - opowiada I. Maksymiuk, dodając, iż decyzją rady miasta 2020 r. został ustanowiony rokiem prof. L. Maciąga, ponieważ przypadała wówczas 100 rocznica jego urodzin. - Drugi powód zorganizowania tej pięknej i ciekawej wystawy to odznaczenie prof. L. Maciąga w 2004 r. Bialską Nagrodą Kultury Anny z Sanguszków Radziwiłłowej za całokształt twórczości - precyzuje.
9/2021 (1335) 2021-03-03
Pandemia obnażyła smutną prawdę: to kobiety odpowiadają za większość obowiązków w domach, ale też tę pozytywną: panie potrafią pokonać każdą przeszkodę.

Ubiegły rok był bardzo trudny dla wielu samotnych matek, które straciły pracę lub znacznie ograniczono im możliwość zarobkowania. - W mojej firmie był przestój i szef zaproponował 1/8 etatu lub rozwiązanie umowy - wspomina Teresa, mama trójki dzieci w wieku szkolnym. - Wiedziałam, że nowej pracy nie znajdę w tym trudnym czasie, poza tym musiałam zająć się dziećmi, które zaczęły nauczanie zdalne. Z miesiąca na miesiąc było coraz gorzej, wpadłam w długi i musiałam poprosić o pomoc. Na szczęście wokół jest tyle osób dobrej woli i z ogromną wrażliwością, że jakoś udało mi się wyjść na prostą. Ale tylko ja wiem, ile nieprzespanych nocy, ile wylanych łez mnie to kosztowało... Tym, co stanowiło dla pań największe wyzwanie, był brak bezpośredniego kontaktu z innymi kobietami. Zgodnie przyznają, iż rozmowa telefoniczna nigdy nie zrekompensuje osobistego spotkania z mamą, siostrą, przyjaciółką. - Kocham swoją rodzinę, uwielbiam z nimi spędzać czas, ale w czasie zdalnej nauki i pracy zabrakło pewnego wentylu bezpieczeństwa - tłumaczy Kamila, dla której spotkanie z dwiema siostrami zawsze stanowiło formę darmowej terapii psychologicznej.