Uratujecie.pl to strona, poprzez którą Caritas Polska zbiera środki na
potrzeby swoich podopiecznych. Zgromadzone pieniądze trafią do osób
chorych i dotkniętych przez los.
Aktualności
Na ekrany kin wchodzi film dokumentalny „Tajemnica Ojca Pio”. Autorem
scenariusza i reżyserem jest hiszpański twórca Jose Maria Zavala,
który wprost przyznaje: Dzięki niemu - o. Pio - nawróciłem się.
Długotrwałe korzystanie z komputera, telefonu czy wielogodzinne
oglądanie telewizji nie wpływają dobrze nie tylko na psychikę
dziecka, ale także na jego ciało.
Największym winowajcą jest przebywanie dziecka w nienaturalnej dla kręgosłupa wymuszonej pozycji siedzącej, np. z podwiniętą nogą. Jeśli do tego ma ono nadwagę i nie jest aktywne fizycznie, to sygnał, że ryzyko pojawienia się skoliozy czy pogłębionej lordozy jest naprawdę duże. Wady postawy, jeśli nie zostaną wcześnie wykryte i rehabilitowane, mogą przynieść fatalne konsekwencje w przyszłości. Postawa ciała dziecka kształtowana jest głównie w domu i szkole. Dlatego troska o zdrowy kręgosłup powinna się zaczynać już od wczesnego dzieciństwa. Wady postawy to nic innego jak nieprawidłowości w układzie mięśniowo-szkieletowym. Niezależnie od tego, czy są nabyte, czy też wrodzone, mogą prowadzić do trudnych w leczeniu chorób zwyrodnieniowych, dyskopatii lub zespołów przeciążeniowych. Najczęściej są po prostu efektem niewłaściwych nawyków, np. noszenia plecaka na jednym ramieniu, garbienia się, ale także nadwagi czy braku aktywności fizycznej.
Największym winowajcą jest przebywanie dziecka w nienaturalnej dla kręgosłupa wymuszonej pozycji siedzącej, np. z podwiniętą nogą. Jeśli do tego ma ono nadwagę i nie jest aktywne fizycznie, to sygnał, że ryzyko pojawienia się skoliozy czy pogłębionej lordozy jest naprawdę duże. Wady postawy, jeśli nie zostaną wcześnie wykryte i rehabilitowane, mogą przynieść fatalne konsekwencje w przyszłości. Postawa ciała dziecka kształtowana jest głównie w domu i szkole. Dlatego troska o zdrowy kręgosłup powinna się zaczynać już od wczesnego dzieciństwa. Wady postawy to nic innego jak nieprawidłowości w układzie mięśniowo-szkieletowym. Niezależnie od tego, czy są nabyte, czy też wrodzone, mogą prowadzić do trudnych w leczeniu chorób zwyrodnieniowych, dyskopatii lub zespołów przeciążeniowych. Najczęściej są po prostu efektem niewłaściwych nawyków, np. noszenia plecaka na jednym ramieniu, garbienia się, ale także nadwagi czy braku aktywności fizycznej.
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. św. Jana Pawła II w Siedlcach
rozpoczyna kolejną inwestycję. Tym razem powstanie oddzielny kompleks
przeznaczony dla mam oraz ich pociech.
Władze gminy Wodynie zapowiedziały kontrole, czy mieszkańcy
prawidłowo segregują wytwarzane w gospodarstwach odpady.
Miejsca z Biblii czy Ewangelii na wyciągniecie ręki? Wystawa,
jaką można zwiedzać w Częstochowie, daje możliwość przeniesienia się
do Jerozolimy sprzed 2 tys. lat.
Sanktuarium Matki Bożej na Jasnej Górze w te wakacje ma jeszcze jeden cel wizyt pielgrzymów. Ekspozycja „Śladami Jezusa” to multimedialna opowieść o historii Zbawiciela i rozwoju chrześcijaństwa na przestrzeni wieków, a wszystko w świetle Ewangelii, tradycji i nauki. Za realizacją wydarzenia stoją ci sami ludzie, którzy mają na swoim koncie takie produkcje, jak film „Miasto ruin” dla Muzeum Powstania Warszawskiego, „Niezwyciężeni” dla Instytutu Pamięci Narodowej czy projekt wystawy stałej Muzeum Historii Polski. - Do jej powstania zostały wykorzystane spektakularne wizualizacje, animacje komputerowe, repliki unikalnych eksponatów, poruszająca muzyka oraz zapachy - opowiada Daria Jędras ze studia Tengent, które odpowiada za koncepcję i realizację wystawy.
Sanktuarium Matki Bożej na Jasnej Górze w te wakacje ma jeszcze jeden cel wizyt pielgrzymów. Ekspozycja „Śladami Jezusa” to multimedialna opowieść o historii Zbawiciela i rozwoju chrześcijaństwa na przestrzeni wieków, a wszystko w świetle Ewangelii, tradycji i nauki. Za realizacją wydarzenia stoją ci sami ludzie, którzy mają na swoim koncie takie produkcje, jak film „Miasto ruin” dla Muzeum Powstania Warszawskiego, „Niezwyciężeni” dla Instytutu Pamięci Narodowej czy projekt wystawy stałej Muzeum Historii Polski. - Do jej powstania zostały wykorzystane spektakularne wizualizacje, animacje komputerowe, repliki unikalnych eksponatów, poruszająca muzyka oraz zapachy - opowiada Daria Jędras ze studia Tengent, które odpowiada za koncepcję i realizację wystawy.
Przez 25 lat działalności Wojewódzkiego Ośrodka Adopcyjnego w
Warszawie udało się znaleźć dom wielu dzieciom.
Ćwierć wieku pracy kadry placówki to sporo szczęśliwych historii. Jak przyznaje dyrektor ośrodka Bożena Sawicka, są lata, kiedy adopcji jest więcej, w innych bywa ich mniej. Co ciekawe, w związku ze zmianami, jakie zachodzą w obszarze rodziny, zmienia się również ich charakter. - Teraz obserwujemy więcej adopcji wewnątrzrodzinnych, gdzie współmałżonkowie adoptują dzieci swojego małżonka, np. mąż adoptuje dzieci żony z poprzedniego małżeństwa - tłumaczy B. Sawicka, dodając, że klasyczne adopcje wciąż stanowią przewagę. Motywacje potencjalnych rodziców, by zgłosić się do ośrodka, są różne. Najczęściej decyzja zapada, gdy para zna już przyczynę bezpłodności i jest świadoma, że nie może mieć własnych dzieci. Co ciekawe, wbrew powszechnej opinii, problem dotyka coraz młodszych, zdarzają się nawet pary dwudziestoparolatków. Jednak nie tylko taki powód sprawia, że rodzice kierują swe kroki do ośrodka. - Bezpłodność stoi, oczywiście, na pierwszym miejscu przy podejmowaniu tej decyzji - przyznaje B. Sawicka.
Ćwierć wieku pracy kadry placówki to sporo szczęśliwych historii. Jak przyznaje dyrektor ośrodka Bożena Sawicka, są lata, kiedy adopcji jest więcej, w innych bywa ich mniej. Co ciekawe, w związku ze zmianami, jakie zachodzą w obszarze rodziny, zmienia się również ich charakter. - Teraz obserwujemy więcej adopcji wewnątrzrodzinnych, gdzie współmałżonkowie adoptują dzieci swojego małżonka, np. mąż adoptuje dzieci żony z poprzedniego małżeństwa - tłumaczy B. Sawicka, dodając, że klasyczne adopcje wciąż stanowią przewagę. Motywacje potencjalnych rodziców, by zgłosić się do ośrodka, są różne. Najczęściej decyzja zapada, gdy para zna już przyczynę bezpłodności i jest świadoma, że nie może mieć własnych dzieci. Co ciekawe, wbrew powszechnej opinii, problem dotyka coraz młodszych, zdarzają się nawet pary dwudziestoparolatków. Jednak nie tylko taki powód sprawia, że rodzice kierują swe kroki do ośrodka. - Bezpłodność stoi, oczywiście, na pierwszym miejscu przy podejmowaniu tej decyzji - przyznaje B. Sawicka.
Pierwsza edycja festiwalu kultury „Sztuka w opłotkach” to
wydarzenie, które ma szansę na stałe wpisać się w kalendarz
regionalnych imprez wartych odwiedzenia.
Platerów podjął się stworzenia wydarzenia, którego główną ideą było udowodnienie, że wielka sztuka może z powodzeniem zadomowić się w małym mieście, choćby na chwilę. Za organizację odpowiedzialni byli: urząd gminy Platerów, Gminny Ośrodek Kultury, Zespół Placówek Oświatowych oraz Nadbużańskie Stowarzyszenie Oświatowo-Ekologiczne „Mężenin”. To pierwsza edycja imprezy i organizatorzy nie mówią „nie” kolejnym. Jak sami przyznają, to próba zrobienia wydarzenia kulturalnego w różnych obszarach z nadzieją, że z czasem się rozrośnie, przyciągając coraz szersze grono odbiorców.
Platerów podjął się stworzenia wydarzenia, którego główną ideą było udowodnienie, że wielka sztuka może z powodzeniem zadomowić się w małym mieście, choćby na chwilę. Za organizację odpowiedzialni byli: urząd gminy Platerów, Gminny Ośrodek Kultury, Zespół Placówek Oświatowych oraz Nadbużańskie Stowarzyszenie Oświatowo-Ekologiczne „Mężenin”. To pierwsza edycja imprezy i organizatorzy nie mówią „nie” kolejnym. Jak sami przyznają, to próba zrobienia wydarzenia kulturalnego w różnych obszarach z nadzieją, że z czasem się rozrośnie, przyciągając coraz szersze grono odbiorców.
Obrona praw mniejszości czy promowanie pewnego sposobu życia?
Poparcie dla ostatniej parady równości w Warszawie pokazuje, o co
tak naprawdę toczy się walka.
Tegoroczna parada równości w Warszawie zyskała oficjalne wsparcie 53 ambasadorów i szefów przedstawicielstw organizacji międzynarodowych w Polsce, m.in. ambasadorów: USA Georgette Mosbacher, Wielkiej Brytanii Jonathana Knotta, Izraela Anny Azari, Niemiec Rolfa Nikela, Ukrainy Andrii Deshchytsia czy dyrektora Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Marka Prawdy. Podpisali oni list otwarty, w którym „wyrazili poparcie dla starań o uświadamianie opinii publicznej w kwestii problemów, jakie dotykają środowisko gejów, lesbijek, osób biseksualnych, transpłciowych i interseksualnych (LGBTI) oraz innych społeczności w Polsce stojących przed podobnymi wyzwaniami, a także uznanie dla podobnych starań podejmowanych w innych miastach Polski”.
Tegoroczna parada równości w Warszawie zyskała oficjalne wsparcie 53 ambasadorów i szefów przedstawicielstw organizacji międzynarodowych w Polsce, m.in. ambasadorów: USA Georgette Mosbacher, Wielkiej Brytanii Jonathana Knotta, Izraela Anny Azari, Niemiec Rolfa Nikela, Ukrainy Andrii Deshchytsia czy dyrektora Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Marka Prawdy. Podpisali oni list otwarty, w którym „wyrazili poparcie dla starań o uświadamianie opinii publicznej w kwestii problemów, jakie dotykają środowisko gejów, lesbijek, osób biseksualnych, transpłciowych i interseksualnych (LGBTI) oraz innych społeczności w Polsce stojących przed podobnymi wyzwaniami, a także uznanie dla podobnych starań podejmowanych w innych miastach Polski”.
Czerwcowe problemy na oddziale położniczo-ginekologicznym
Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego im. Jana Pawła II w
Siedlcach na razie się skończyły. Jednak sytuacja nie wygląda
różowo.
Przez dziesięć dni czerwca kobiety, które przyjeżdżały rodzić do tej placówki, spotykały się z odmową przyjęcia. To efekt kumulacji kilku czynników. Jak zapewnia prezes zarządu szpitala Marcin Kulicki, na razie sytuacja jest opanowana, jednak nie wiadomo, co będzie dalej. - Poniekąd padliśmy ofiarą własnego sukcesu. Wydaliśmy dużo pieniędzy na remont, wyposażenie oddziału, a w nagrodę mamy problemy - żartuje prezes, choć do śmiechu mu nie jest, patrząc na powagę sytuacji.
Przez dziesięć dni czerwca kobiety, które przyjeżdżały rodzić do tej placówki, spotykały się z odmową przyjęcia. To efekt kumulacji kilku czynników. Jak zapewnia prezes zarządu szpitala Marcin Kulicki, na razie sytuacja jest opanowana, jednak nie wiadomo, co będzie dalej. - Poniekąd padliśmy ofiarą własnego sukcesu. Wydaliśmy dużo pieniędzy na remont, wyposażenie oddziału, a w nagrodę mamy problemy - żartuje prezes, choć do śmiechu mu nie jest, patrząc na powagę sytuacji.
- « Następne
- 1
- …
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- …
- 23
- Poprzednie »