Opinie
40/2021 (1366) 2021-10-07
Wszędzie tam, gdzie Kościół uległ kategorii „fajności”, odpuścił stawianie wymagań, zrezygnował z bycia moralną busolą społeczeństwa, a przede wszystkim działalność socjalną, kulturową przedłożył ponad głoszenie Chrystusa zmartwychwstałego i ukrzyżowanego, schował do lamusa krzyż, nie ma już czego zbierać. Sól utraciła swój smak.

Ks. Piotr Kot, przewodniczący Konferencji Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych w Polsce, w rozmowie z Polską Agencją Prasową przedstawił wstępne dane dotyczące tegorocznej liczby zgłaszających się do seminariów mężczyzn. Wynika z nich, iż nastąpił spadek liczby kandydatów na alumnów o ok. 15% względem roku poprzedniego (rok temu naukę i formację w seminariach duchownych podjęło 438 kleryków). W WSD diecezji siedleckiej studia rozpoczęło dwóch alumnów. Co wynika z powyższych danych? Jedni się cieszą, że znienawidzony Kościół słabnie, inni spoglądają z niepokojem w przyszłość.
39/2021 (1365) 2021-09-29
Od 1 stycznia 2022 r. będzie uznawane za chorobę, na którą pracownik może otrzymać zwolnienie. Jest to pokłosie decyzji podjętej przez Światową Organizację Zdrowia w czerwcu 2019 r., kiedy to wypalenie zawodowe zostało wpisane do Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób. Problem ma zatem zasięg globalny. Mówi się też, iż jest to kolejna choroba cywilizacyjna.

Nienawidzę mojej pracy! Rano, gdy dzwoni budzik, nie mam siły, by się podnieść z łóżka! Mam dość! Pustka, zmęczenie, frustracja, skrajne emocje... To nie tylko konsekwencje wyścigu szczurów, wejścia w korporacyjny magiel, skutek podkręcania wydajności, patologicznych zasad obowiązujących w miejscu aktywności zawodowej. Wypalenie zawodowe może dotknąć każdego. Jego objawy mogą być tak silne, że totalnie blokują wewnętrznie, znacznie ograniczając wydajność, kreatywność, ale również w zasadniczy sposób wpływając na życie prywatne. Należy je odróżnić od chwilowego kryzysu, załamania spowodowanego zmęczeniem, stresem. W tym przypadku, aby dojść do siebie, wystarczy krótki odpoczynek, zdystansowanie się wobec problemów.
38/2021 (1364) 2021-09-22
Namaszczenie chorych jest drugim spośród sakramentów uzdrowienia - po sakramencie pojednania. Przy czym pojęcie „uzdrowienia” wcale nie musi oznaczać powrotu do pełni sił fizycznych.

Proszę księdza, bardzo proszę o wyjaśnienie istoty sakramentu namaszczenia chorych. W naszej parafii jakiś czas temu były misje, podczas których jeden dzień w szczególny sposób był poświęcony osobom chorym. Mogliśmy przyjąć sakrament namaszczenia. Podchodziły osoby młode i w starszym wieku. Wiele z nich znam, nic mi nie wiadomo, by były złożone cierpieniem. Kiedy rozmawialiśmy o tym w drodze do domu, ktoś wspomniał, że być może chodzi o uleczenie z chorób duchowych. Czy one także kwalifikują do korzystania z sakramentu? A co z dziećmi - czy również mogą go przyjmować? Pozdrawiam. Anna.
38/2021 (1364) 2021-09-22
W historii byliśmy świadkami eksplozji wielu głupot. Jedne nagle rozbłysły i jeszcze szybciej się wypaliły, niczym iskry na ściernisku. Inne „ubierano” w system, nadawano rangę powszechnie obowiązujących. One stawały się większym problemem, bywało, że również źródłem tragedii.

Stanisław Lem pisał: „Głupstwo rozmnożone nie przestaje być głupstwem, potęguje się tylko jego śmieszność” („Bajki robotów”). Rzecz w tym, że owej śmieszności jej propagatorzy zazwyczaj nie widzą albo nie chcą zobaczyć. Dziś również. A to już robi się groźne. Co charakterystyczne, najwięcej recept na hurtowe uszczęśliwienie ludzkości mają osoby z lewej strony sceny politycznej, przyczepione do Sorosowych grantów jak rzep do psiego ogona, niepomne próśb litościwie myślących ludzi, by skorzystały z pomocy psychiatry. Jeśli jednak lewactwo - jak głoszą dobrze zorientowani - to stan umysłu, nic nie poradzimy. Ale ad rem. Od jakiegoś czasu „na językach” brukselskich oficjeli, ekspertów od „zielonego ładu” i naszych rodzimych obrońców cywilizacji jest branża mięsna.
37/2021 (1363) 2021-09-15
Kilka lat temu Grzegorz Górny w swoim artykule zacytował jednego z biskupów irlandzkich, któremu postawiono pytanie, dlaczego w tak szybkim tempie Irlandczycy poddali się laicyzacji? Jeszcze przecież kilkadziesiąt lat temu Zielona Wyspa uchodziła za ultrakatolicki kraj, dziś świątynie świecą pustkami. „Popełniliśmy trzy zasadnicze błędy” - odpowiedział hierarcha.

Po pierwsze: wydawało się nam, że skoro nasze społeczeństwo jest od wieków ostoją chrześcijaństwa, pokolenia, które przyjdą, niejako z natury rzeczy też będą chrześcijańskie. Tak się nie stało. Po drugie: zaniedbaliśmy indywidualną formację duchową, nie nauczyliśmy ludzi modlitwy, medytacji, słuchania słowa Bożego - z tego samego powodu, co wyżej. Gdy pojawiły się nowe wyzwania, nie mieli siły, by im sprostać. I po trzecie: jako Kościół daliśmy się wypchnąć z przestrzeni kultury. I dodał: „Proszę was, Polacy, nie popełnijcie tego samego błędu”. Z dzisiejszej perspektywy wydaje się, że jednak ów błąd, niestety, powieliliśmy.
36/2021 (1362) 2021-09-08
W Roku św. Józefa otrzymujemy piękny przykład wychowawcy z sercem otwartym na Boga. Św. Józef jest dla nas wzorem człowieka słuchającego słowa Bożego, a zarazem - jak to określił św. Jan Paweł II - „wcielonym wzorem posłuszeństwa” Bogu. Jego otwartość na Boga i Jego słowo sprawiła, że stał się ziemskim ojcem i wychowawcą Pana Jezusa - napisali biskupi w tegorocznym liście z okazji XI Tygodnia Wychowania w Polsce.

Wychowanie to nie to samo, co wykształcenie. Szkoła, instytucje wychowawcze, choćby najznakomitsze, nigdy nie zastąpią rodziny w kluczowym dla dobra jednostki i społeczności procesie - nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości. Problem w tym, że żyjemy w epoce permanentnego braku czasu. Kradną go nam praca, technologie informatyczne, facebook. Przyzwyczajeni do szklanych ekranów komórek ludzie coraz rzadziej spoglądają sobie w oczy. Coraz mniej się rozmawia ze sobą, paradoksalnie - dom staje się zbiorem nieprzekraczalnych samotności! Ograniczenia pandemiczne dopełniły dzieła mentalnego zniszczenia.
35/2021 (1361) 2021-09-01
Kończymy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych analizę prawną podstaw, na których odbywają się wycieczki młodzieży izraelskiej do Polski. Po jej zakończeniu, które nastąpi jeszcze we wrześniu, będziemy proponować dalsze działania - powiedział we wtorek 31 sierpnia br. w Telewizji Republika wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.

Dla osób niezorientowanych w temacie sprawa może wydawać się o tyleż zagadkowa, co zaskakująca. Skąd pomysł, by na szczeblu ministerialnym poruszać - znając nadwrażliwość drugiej strony na pewne rozstrzygnięcia - tak newralgiczną kwestię? Rzecz w tym, że wyprawy młodych Izraelczyków do ziemi Polin to nie są zwykłe wycieczki. Nie chodzi tylko o wymianę kulturową, wspomnienia, walory krajoznawcze. To istotny element polityki państwa żydowskiego, budowania tożsamości, kodowania informacji (niekoniecznie prawdziwych, a niekiedy wręcz krzywdzących dla nas), zaś Polska stanowi narzędzie w jego realizacji.
34/2021 (1360) 2021-08-29
Życie na pokaz, pragnienia „pokazania się” za cenę wielkich wyrzeczeń, niebotycznych kredytów, kłamstwa, piarowskich zabiegów - jak dobrze znamy to z codzienności!
34/2021 (1360) 2021-08-25
Któż nie zna przypowieści o synu marnotrawnym? Rozkładana na części pierwsze podczas rekolekcji, różnie tytułowana. Ktoś zwrócił uwagę na istotny szczegół, który zazwyczaj umyka jej interpretatorom: błąd syna marnotrawnego nie był w pierwszej kolejności błędem moralnym. Miał zdecydowanie głębszą naturę: młodszy syn utracił więź z ojcem.

W czasach twardej komuny były czekolady i produkty czekoladopodobne. Te drugie głównie składały się z cukru i barwników, ale dało się zjeść. Substytutów w komunie było zresztą więcej. Dziś też kupujemy zamienniki części samochodowych, wycieraczki, szyby, filtry. Może gorszej jakości, szybciej się zużywają, ale są tańsze. Ot, chińszczyzna. Podróbek jest więcej: wszywa się fałszywe metki w ciuchy, przykleja trefne etykietki na fiolki z perfumami, sprzęt elektroniczny, zegarki. Falsyfikuje się też prawdę - mówią, że każda jest dobra i że „każdy ma swoją”. Dlatego narasta koszmarny chaos. „Życie to niekończące się rozdroże” - pisał grubo ponad pół wieku temu Antoni Gołubiew. Miał rację. Problem w tym, że dziś jest coraz więcej produktów chrześcijanopodobnych - jako żywo przypominających oryginał, ale niewiele mających z nim wspólnego.
33/2021 (1359) 2021-08-18
Prace nad nową listą lektur szkolnych dobiegły końca - 13 sierpnia minister MEiN podpisał nowe rozporządzenia. Poprzedziły je konsultacje społeczne i badania ekspertów. Medialny hejt płynący ze strony lewicowych mediów trwa od miesięcy. I nie zanosi się na to, by w najbliższym czasie ustał.

Najbardziej boli wprowadzenie do zestawu lektur szkolnych fragmentów utworów literackich Karola Wojtyły/Jana Pawła II: „Przekroczyć próg nadziei”, „Tryptyk rzymski”, „Pamięć i tożsamość”, jak też encykliki „Fides et ratio” oraz dramatu (w całości) pt. „Przed sklepem jubilera”. Odrazę lewactwa budzi też propozycja wprowadzenia do kanonu lektur szkolnych dzieł Zofii Kossak-Szczuckiej (m.in. „Pożoga. Wspomnienia z Wołynia 1917-1919”), Juliusza Słowackiego („Listy do matki”), wspomnień Witolda Pileckiego („Raport Witolda”), jak też „Zapisków więziennych” kard. Stefana Wyszyńskiego i - szerzej ujmując problem - książek promujących postawy patriotyczne i zawierających w swojej treści silny walor wychowawczy. Kilkanaście dotychczasowych lektur zostało usuniętych - zastrzeżenia MEiN budziły warstwa składniowo-leksykalna języka, zawartość merytoryczna (np. kreacja świata przedstawionego, promowane idee czy wzorce życia) i inne aspekty.