Komentarze
29/2014 (994) 2014-07-15
W poniedziałek, 14 lipca, pod wołomińskim szpitalem miała rozpocząć się akcja środowiska skupionego wokół Palikota pod hasłem „Dzieci Chazana”. Zapowiadano pikiety w całej Polsce. „Argumentami” miały być fotografie przedstawiające niepełnosprawne dzieci - według protestujących - niemające prawa do życia.

„Rozpoczniemy akcję pokazywania drastycznych zdjęć dzieci z wadami, akceptowanymi przez PiS i Kościół” - napisał kilka dni wcześniej na swoim blogu skandalista z Biłgoraja. Przyszły …cztery osoby. W wielu komentarzach, jakie pojawiły się po ogłoszeniu demonicznego zamysłu, zwrócono uwagę na bliźniacze podobieństwo do „Aktion T-4”, rozpoczętej w III Rzeszy w latach 20 minionego wieku.
29/2014 (994) 2014-07-15
„Słucham Radia Maryja”. To nie tylko sucha informacja w rodzaju: „lubię Lato z Radiem”, oglądam Teleexpres, śledzę listy przebojów Trójki. Dla jakiejś części populacji Polaków to komunikat sytuujący wypowiadającego te słowa na określonym poziomie intelektualnym, w kulturowej niszy, niejako z założenia lokujący go w ogonie cywilizacyjnym. Fałszywy i krzywdzący.

Powyższa matryca została nałożona społeczeństwu przed laty przez premiera posiadającego copyright na słowo „moher”, lewicowe media, niektórych polityków. Opinia dość pewnie zadomowiła się w sztucznie wypreparowanym schemacie myślowym, stając się składową „polskiego piekiełka”. Przyczyniła się do wygenerowania rzekomego podziału na katolików „zamkniętych” i „otwartych”, na Kościół „toruński” i „krakowski”.
25/2014 (990) 2014-06-17
W przestępczym półświatku, młodzieżowych gangach obowiązuje zasada, że aby się wkupić w łaski mafijnej struktury, trzeba popełnić przestępstwo. Może to być np. „włam” do samochodu i kradzież radia, pobicie, morderstwo. Dopiero wtedy, po „próbie”, można rozpocząć bandycki awans.

Chodzi oczywiście nie tylko o sprawdzenie człowieka na ile potrafi być bezwzględny, okrutny, posłuszny bossowi, ale też o swoistą solidarność zła. - Jesteś taki sam, jak my. Ucieczka przed wymiarem sprawiedliwości twojej osoby także już dotyczy. A gdybyś chciał w którymś momencie zrezygnować, pamiętaj: są na ciebie haki! Tak m.in. działał system komunistyczny. Troska, aby uświnili się wszyscy po równo, bardzo skutecznie stopowała tych, którzy mieli zapędy wybicia się na pułap niezależności czy autonomii w myśleniu.
23/2014 (988) 2014-06-04
Pogrzeb generała Jaruzelskiego i towarzyszące temu komentarze sprawiły, że powrócił problem rozliczenia się Polaków z przeszłością. Niedawny sukces wyborczy Adama Gierka (syna Edwarda, premiera PRL w latach 70 minionego wieku), powtarzane przez wielu Polaków sformułowanie, że „za komuny było lepiej”, tęsknota za przeszłością i rzekomą potęgą PRL pokazują, że nie jest najlepiej z naszą pamięcią historyczną.

Dochodzi do tego infantylizm młodego (choć nie tylko) pokolenia, dla którego autorytetem jest Jerzy Urban, zaś antybohaterami Żołnierze Wyklęci, ks. Popiełuszko i płk. Kukliński. To pokazuje, iż wszystkim potrzebna jest porządna lekcja najnowszej historii Polski.
16/2014 (981) 2014-04-16
„Szukałem was, a teraz wy przyszliście do mnie”. Ostatnie słowa, wypowiedziane tuż przed śmiercią, mają szczególne znaczenie. To jak testament albo kwintesencja życiowych wędrówek, przemyśleń - pointa, która spaja w całość wszystkie treści. Były to słowa skierowane do młodych. Uprzywilejowanych i ukochanych przez bł. Jana Pawła II. Zawsze „pełno ich było” obok niego. I zawsze mogli na niego liczyć.

Nauczanie bł. Jana Pawła II adresowane do młodych, więź, jaka go z nimi łączyła, to niewątpliwy fenomen - szczególnie w kontekście granic pokoleniowych, które dla wielu innych osób i środowisk były nie do pokonania.
14/2014 (979) 2014-04-02
Parę dni temu w serwisie radiowej jedynki usłyszałem informację o tragicznym wypadku. Poruszyła mnie, ponieważ zdarzył się w miejscowości, w której mieszka moja siostra. Zadzwoniłem. Okazało się, że była świadkiem wydarzenia. Nastolatek jadący skuterem został potrącony przez samochód.

Zginął na miejscu. Ktoś wezwał karetkę pogotowia, policję. Zanim jednak przyjechały służby ratownicze, obok miejsca wypadku zatrzymywali się kierowcy przejeżdżających pojazdów. Przerażające było to, że wielu z nich wyjmowało aparaty telefoniczne i robiło zdjęcia zakrwawionemu, martwemu chłopcu. Po czym najspokojniej w świecie wsiadało do swoich aut i jechało dalej…
14/2014 (979) 2014-04-02
Szukając wiedzy o świętości, sięgamy po grube tomy pism mistyków, doktorów Kościoła. Pochylamy się przed posągami i monumentami. Wertujemy albumy, poruszamy wspomnienia i wzmacniamy.

Przeglądamy „święte” obrazki w mniej lub bardziej udolny sposób przywołujące pamięć tych, którzy zostali oficjalnie zaliczeni w poczet świętych czy błogosławionych. Nie ma w tym nic złego. Problem leży w czym innym: tak postrzegana świętość jawi się jako monument, niedosiężny horyzont. Zamiast przyciągać do siebie, krystalizuje przekonanie, że jest tylko dla wybranych, najmocniejszych, a dla tzw. zwykłych chrześcijan pozostaje niedosiężną.
13/2014 (978) 2014-03-26
„Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w czasie Wielkiego Postu powstrzymywać się od udziału w zabawach”. Co to oznacza? Mianowicie to, że okres formalnego zakazu zabaw został ograniczony do Wielkiego Postu.

Jak przypominają biskupi, nie zmienia to jednak w niczym dotychczasowego charakteru każdego piątku jako dnia pokutnego, w którym katolicy powinni „modlić się, wykonywać uczynki pobożności i miłości, podejmować akty umartwienia siebie przez wierniejsze wypełnianie własnych obowiązków, zwłaszcza zaś zachowywać wstrzemięźliwość” (por. kan. 1249-1250 KPK).
7/2014 (972) 2014-02-12
Kontynuujemy lekturę Kazania na Górze. Treści, które kolejno się pojawiają - postawa ucznia, jaka się z nich wyłania, jest konsekwencją „przystąpienia” do Jezusa, tj. wejścia w ściśle określoną koncepcję życia, akceptacji - jak mówił bł. Jan Paweł II - Jego „projektu życia”.

Tylko wtedy stają się zrozumiałe i spójne, nie są pustym moralizowaniem. I tylko taka kolejność (najpierw spotkanie Chrystusa, doświadczenie Jego mocy, miłosiernej miłości - potem odpowiedź w postaci akceptacji prawa moralnego) jest logicznie uporządkowana i sensowna.
5/2014 (970) 2014-01-29
W ostatnią niedzielę stycznia Ojciec Święty w towarzystwie dzieci wypuszcza z okna papieskie gołębie pokoju. Tak robił Jan Paweł II, Benedykt XVI, piękną tradycję kontynuuje Franciszek. Od lat jednak w ów gest wpisuje się inna „tradycja”.

Jak podały agencje, podobnie jak w ubiegłym roku jeden z gołębi został zaatakowany przez mewę i wronę. Rozpaczliwie uciekając, znalazł schronienie wśród kolumnady otaczającej Plac św. Piotra. Całe zajście uchwycili na zdjęciach fotoreporterzy.