Zasypywani jesteśmy lawiną informacji. Wszyscy spieszą z
wyjaśnieniami medycznymi, organizacyjnymi, prawnymi, ekonomicznymi
etc. Angażowane są różne autorytety, by uzasadnić zachowanie
spokoju i wskazać możliwe sposoby przetrwania w tym trudnym dla
każdego czasie.
Internet zawalony jest poradami od przaśno-praktycznych po cudownościowe i niesamowite. Informacje od cioci, babci, pani z magla mieszają się z wiadomościami podawanymi z wysokości katedr profesorskich i naukowych tytułów. Czy to źle? Z jednej strony nie, gdyż można w tym galimatiasie przy zastosowaniu nikłych zdolności logicznych wyłowić cenne wskazówki. Jednakże, i to jest druga strona medalu, chaos informacyjny trochę na własne życzenie powoduje, iż zaczynamy się czuć jak dzieci we mgle. A tego efektem najbardziej dojmującym jest dzisiaj deficyt nadziei. Proste pytanie: co dalej? przenika każdy umysł i każde serce. Potrzebujemy nadziei. Łatwość, z jaką większość polskiego społeczeństwa poddaje się ostrym rygorom stany epidemii, nie jest tylko czy głównie wynikiem zorganizowania społecznego naszego narodu, choć zapewne i w tym może mieć swoje korzenie. To poszukiwanie stabilnej podstawy naszego istnienia i oglądu rzeczywistości.
Internet zawalony jest poradami od przaśno-praktycznych po cudownościowe i niesamowite. Informacje od cioci, babci, pani z magla mieszają się z wiadomościami podawanymi z wysokości katedr profesorskich i naukowych tytułów. Czy to źle? Z jednej strony nie, gdyż można w tym galimatiasie przy zastosowaniu nikłych zdolności logicznych wyłowić cenne wskazówki. Jednakże, i to jest druga strona medalu, chaos informacyjny trochę na własne życzenie powoduje, iż zaczynamy się czuć jak dzieci we mgle. A tego efektem najbardziej dojmującym jest dzisiaj deficyt nadziei. Proste pytanie: co dalej? przenika każdy umysł i każde serce. Potrzebujemy nadziei. Łatwość, z jaką większość polskiego społeczeństwa poddaje się ostrym rygorom stany epidemii, nie jest tylko czy głównie wynikiem zorganizowania społecznego naszego narodu, choć zapewne i w tym może mieć swoje korzenie. To poszukiwanie stabilnej podstawy naszego istnienia i oglądu rzeczywistości.