Komentarze
26/2017 (1147) 2017-06-28
Sekwencja zdarzeń medialnych w przypadku pewnej wizyty młodzieży zza Odry była dość prosta. Najpierw Deutschlandfunk podało jakąś niesprawdzoną lub niesprawdzalną informację, a następnie GazWyb, jak Komorowski za prasą jamajską, powieliła ją niczym co najmniej prawdę objawioną.

Chodziło mniej więcej o to, że w Polsce pojawiła się grupa młodzieży z Niemiec, pochodzenia muzułmańskiego, która przybyła do nas, by na własne oczy przekonać się, czy informacje przekazywane przez media w ich kraju są prawdziwe. Poszukiwania odpowiedzi na zajadłość rasistowską i antyimigracyjną w naszym kraju jawiły się zatem jako naczelne zadania dydaktyczno-wychowawcze, które ustanowili organizatorzy wycieczki.
25/2017 (1146) 2017-06-21
Ulicami stolicy Hiszpanii przeszedł marsz osób, które żądały od władz natychmiastowego wywiązania się z zobowiązań dotyczących przyjmowania „uchodźców”.

Piszę wyraźnie w cudzysłowie, ponieważ ratyfikowana przez Polskę konwencja dotycząca statusu uchodźców z 1951 r. (dla niewierzących podaję namiary: Dz.U. 1991 nr 119 poz. 515) uznaje za uchodźcę człowieka, który przebywa poza krajem swego pochodzenia i posiada uzasadnioną obawę przed prześladowaniem w tym kraju ze względu na rasę, religię, narodowość, poglądy polityczne lub przynależność do określonej grupy społecznej.
24/2017 (1145) 2017-06-14
Nie jestem zwolennikiem poszukiwania prawdy wszędzie, gdzie to tylko możliwe. Teoria mówiąca o ziarnach prawdy rozsianych w każdym twierdzeniu przyprawia mnie o mdłości, ponieważ równie dobrze można przymuszać ludzi do spożywania ekskrementów, mówiąc, iż znaleźć w nich można elementy odżywcze.

I dlatego z dużym dystansem podchodzę do stwierdzenia o mądrości ludowej zawartej w powiedzeniach i przysłowiach. Lecz czasem warto je zacytować, ponieważ potrafią skrótowo wyrazić traktatowo opracowane wielosłowie.
23/2017 (1144) 2017-06-07
Ze śmiercią nie powinno się igrać. I to nie tylko wtedy, gdy świętując własną brawurę, staramy się balansować na cieniutkiej linii granicznej, ale również i wówczas, gdy pochylamy się nad odejściem z tego świata innych osób. Szczególnie tym, które odbywa się w tragicznych okolicznościach.

Przyglądając się komentarzom po ostatnich zamachach terrorystycznych na ulicach i mostach Londynu, miałem nieodparte wrażenie, że świat staje się jednym wielkim widowiskiem uwielbienia dla samozadowalających się dziennikarzy.
22/2017 (1143) 2017-05-31
Nie umiem zachować spokoju wewnętrznego po tym, czego dowiedzieliśmy się o stanie ciał ofiar tragedii smoleńskiej.

I to nie tylko dlatego, że wychodzi na jaw coraz bardziej fakt niesłychanego manipulowania społeczeństwem przez wówczas rządzących i okłamywanie go w najbardziej żywotnych dla istnienia i życia naszego państwa sprawach, ale przede wszystkim dlatego, że dociera coraz bardziej do mojej świadomości, iż zachowania barbarzyńskie są na porządku dziennym w naszej części Europy.
21/2017 (1142) 2017-05-24
Każdy zna to polskie powiedzenie, że jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to na pewno chodzi o pieniądze. I trudno nie zgodzić się z częścią komentatorów rodzimej sceny politycznej (choć, rzeczywiście, dzisiaj ta przestrzeń jakoś dziwnie się rozciągnęła do rozmiarów wszelkich elementów naszego życia społecznego), iż wszystko, co dzieje się wokół Festiwalu Polskiej Piosenki, ma właśnie walor cokolwiek finansowy.

Trzeba przyznać, że masowa impreza, i to jeszcze z historycznym zapleczem, jest łakomym kąskiem dla jakiejś np. telewizji, która akurat teraz przeżywa kryzysik finansów lub poziomu wpływu na polskie masy ludowe. Ponieważ pieniądze dla takich „inwestorów” nie śmierdzą nawet odorem siarki piekielnej, więc i problem śmieszności oraz głupoty także ich nie przejmuje. A ten właśnie najbardziej wokół tego zamieszania się unosi.
20/2017 (1141) 2017-05-17
Pielgrzymka papieża Franciszka i całość obchodów 100-lecia objawień fatimskich obfitowała w wiele wydarzeń o charakterze emocjonalnym i głęboko wnikającym w serce niejednego człowieka, niezależnie od tego, czy jest wierzący, czy też nie.

Spoglądając na wizerunki siedmioletniej Hiacynty i dziewięcioletniego Franciszka, wywieszone nad ołtarzem w czasie Mszy św. kanonizacyjnej, doznałem pewnego zadziwienia i zawstydzenia. Dzieciaki, które miały tylko kilka lat, są większymi herosami życia prawdziwie ludzkiego, aniżeli niejeden po przeżyciu 50 czy więcej. Są bardziej ludzcy i zarazem mocniej ugruntowani w wierze. I to jest chyba jeden z wielu fenomenów Fatimy. Jeśli nie najważniejszy.
19/2017 (1140) 2017-05-10
W czasie jednej z niedawnych moich rozmów z przedstawicielem duchowieństwa polskiego padło stwierdzenie, iż Kościół poniesie największą karę po przejęciu władzy przez inne niż PiS ugrupowanie.

Oczywiście w tle była ukryta niewypowiedziana wprost teza o konieczności trzymania się przez Kościół polski jak najdalej od tego, co nazywamy sferą polityczną, a jeśli już musi się w niej jakoś odnaleźć, to niech jego hierarchiczni przedstawiciele nie wikłają się w jakiekolwiek sojusze z partiami, zwłaszcza w sojusze „ambonowe”. Słuchając tychże wynurzeń reprezentanta polskiego duchowieństwa, uśmiechnąłem się pod nosem nad naiwnością owego twierdzenia.
18/2017 (1139) 2017-05-02
Przyczyny euforycznych zachowań pomiędzy ludźmi zazwyczaj są różne, w zależności od stopnia poszukiwanej przyjemności, jak i od tego, co za takową uznajemy. Dla jednego stan ekstazy warunkowany jest osobistym przeżyciem estetyczno-religijnym, a drugiemu wystarczy dobrze zaprawiona jałowcowa z dodatkiem energetycznym w procentach. Zresztą, tym co najprościej determinuje ów stan nieważkości psyche lub ducha, jest stopień oczekiwań...
17/2017 (1138) 2017-04-25
Biegu czasu się nie zatrzyma. Ta prawda, będąca zwykłym truizmem, dotyka szczególnie wówczas, gdy nagle uświadamiamy sobie, że cytowany przez nas człowiek jest już przeszłością. Zastanawiając się na tytułem tego felietonu, sięgnąłem do piosenki Wojciecha Młynarskiego pt. Niedziela na Głównym - i wtedy właśnie dotarło do mnie, że od ponad miesiąca nie ma go już wśród żyjących na tym łez padole. Medialnie przekazywana informacja ma to do siebie, że rejestrujemy ją w naszym intelekcie, ale nie zawsze wywołuje ona cały splot emocjonalnych odczuć charakterystycznych dla głębokiego przeżycia egzystencjalnego.