Zapraszamy na spotkanie z rekruterem w czwartek 9 maja w Białej
Podlaskiej (OHP, ul. Sikorskiego 5, godz. 10.30-13.30).
Aktualności
Skromne życie oparte na miłości, a nie konsumpcji, daje poczucie
spełnienia. Odkrywają to wolontariusze skupieni wokół Caritas
Diecezji Siedleckiej.
W tym roku Konferencja Episkopatu Polski, w związku z rozpoczynającym się 28 kwietnia Tygodniem Miłosierdzia, zwraca uwagę na szczególną rolę wolontariatu w posłudze. Niedziela Miłosierdzia Bożego jest równocześnie patronalnym świętem Caritas. Każdego roku Caritas Diecezji Siedleckiej, a więc pracownicy placówek przez nią prowadzonych oraz wolontariusze Parafialnych Zespołów Caritas i Szkolnych Kół Caritas, dziękują za dar Bożego miłosierdzia, istniejące i powstające dzieła, ofiarodawców oraz ludzi dobrej woli współpracujących i wspierających akcje charytatywne. To także czas szczególnej modlitwy w intencji ubogich, chorych, niepełnosprawnych, bezdomnych, samotnych i starszych. Wolontariusze pomagają ze względu na wiarę w Jezusa Chrystusa, bo Jemu chcą w ten sposób służyć.
W tym roku Konferencja Episkopatu Polski, w związku z rozpoczynającym się 28 kwietnia Tygodniem Miłosierdzia, zwraca uwagę na szczególną rolę wolontariatu w posłudze. Niedziela Miłosierdzia Bożego jest równocześnie patronalnym świętem Caritas. Każdego roku Caritas Diecezji Siedleckiej, a więc pracownicy placówek przez nią prowadzonych oraz wolontariusze Parafialnych Zespołów Caritas i Szkolnych Kół Caritas, dziękują za dar Bożego miłosierdzia, istniejące i powstające dzieła, ofiarodawców oraz ludzi dobrej woli współpracujących i wspierających akcje charytatywne. To także czas szczególnej modlitwy w intencji ubogich, chorych, niepełnosprawnych, bezdomnych, samotnych i starszych. Wolontariusze pomagają ze względu na wiarę w Jezusa Chrystusa, bo Jemu chcą w ten sposób służyć.
W powołaniu nie chodzi o wymyślanie siebie, o stworzenie siebie
z niczego, ale o odkrywanie siebie w świetle Boga i sprawienie
rozkwitu swej istoty. W radzyńskim sanktuarium MB Nieustającej
Pomocy młodzi, którzy przybyli na swoje święto, wspólnie odkrywali
dar Bożego wezwania.
Każdego roku Niedziela Palmowa na poziomie diecezji przeżywana jest jako Światowy Dzień Młodzieży. Jednym z rejonów diecezji siedleckiej, gdzie ph. „Odnaleźć swoje powołanie z Maryją” spotkanie młodych odbyło się 6 kwietnia, był rejon radzyński. W wydarzeniu uczestniczyło przeszło 400 młodych osób z dekanatów: radzyńskiego, komarowskiego i międzyrzeckiego. Młodzież ze swoimi kapłanami przybyła z radzyńskich parafii MB Nieustającej Pomocy, Trójcy Świętej i św. Anny. Obecne były również grupy z parafii Kock, Turów, Wohyń, Komarówka Podlaska i Drelów. Nad zawiązaniem wspólnoty czuwał ks. Grzegorz Suwała - duszpasterz młodzieży dekanatu radzyńskiego. Wspólny śpiew i modlitwa stanowiły wprowadzenie w charakter spotkania. Następnie młodzież miała okazję obejrzeć film „Jak Bóg da”. To historia walki, wobec której staje człowiek chcący realizować powołanie do świętości poprzez drogę kapłaństwa.
Każdego roku Niedziela Palmowa na poziomie diecezji przeżywana jest jako Światowy Dzień Młodzieży. Jednym z rejonów diecezji siedleckiej, gdzie ph. „Odnaleźć swoje powołanie z Maryją” spotkanie młodych odbyło się 6 kwietnia, był rejon radzyński. W wydarzeniu uczestniczyło przeszło 400 młodych osób z dekanatów: radzyńskiego, komarowskiego i międzyrzeckiego. Młodzież ze swoimi kapłanami przybyła z radzyńskich parafii MB Nieustającej Pomocy, Trójcy Świętej i św. Anny. Obecne były również grupy z parafii Kock, Turów, Wohyń, Komarówka Podlaska i Drelów. Nad zawiązaniem wspólnoty czuwał ks. Grzegorz Suwała - duszpasterz młodzieży dekanatu radzyńskiego. Wspólny śpiew i modlitwa stanowiły wprowadzenie w charakter spotkania. Następnie młodzież miała okazję obejrzeć film „Jak Bóg da”. To historia walki, wobec której staje człowiek chcący realizować powołanie do świętości poprzez drogę kapłaństwa.
Konsekracji kościoła w Krzesku pw. Matki Boskiej Jasnogórskiej
dokonał 19 maja 1920 r. bp Henryk Przeździecki, kiedy
administratorem parafii był ks. Roman Wilde.
W trakcie konsekracji świątyni bp H. Przeździecki ofiarował relikwie męczenników - św. Julina i Krystyny. Rodzina Aleksandrowiczów z Łubów ufundowała obraz Matki Bożej Częstochowskiej - jako wotum złożone za szczęśliwy powrót członka rodziny z Kresów Wschodnich w czasie I wojny światowej. Na wyposażeniu kościoła znajdował się również drugi obraz, przedstawiający Chrystusa Ukrzyżowanego, autorstwa malarza z Warszawy o nazwisku Paszowicz. W ołtarzu głównym umieszczono figury świętych: po lewej stronie św. Piotra trzymającego w ręku klucze i księgę, zaś po prawej stronie - św. Pawła, który dzierży w ręku miecz. Z tamtych czasów do dzisiaj zachowała się chrzcielnica wykuta w granicie. Prawdopodobnie jest to kawałek granitu pochodzący z rozebranej cerkwi, którą wybudował rząd carski na początku XX w. na pl. Saskim w Warszawie. Na pokrywie wyryto napis w języku łacińskim: „Jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego”.
W trakcie konsekracji świątyni bp H. Przeździecki ofiarował relikwie męczenników - św. Julina i Krystyny. Rodzina Aleksandrowiczów z Łubów ufundowała obraz Matki Bożej Częstochowskiej - jako wotum złożone za szczęśliwy powrót członka rodziny z Kresów Wschodnich w czasie I wojny światowej. Na wyposażeniu kościoła znajdował się również drugi obraz, przedstawiający Chrystusa Ukrzyżowanego, autorstwa malarza z Warszawy o nazwisku Paszowicz. W ołtarzu głównym umieszczono figury świętych: po lewej stronie św. Piotra trzymającego w ręku klucze i księgę, zaś po prawej stronie - św. Pawła, który dzierży w ręku miecz. Z tamtych czasów do dzisiaj zachowała się chrzcielnica wykuta w granicie. Prawdopodobnie jest to kawałek granitu pochodzący z rozebranej cerkwi, którą wybudował rząd carski na początku XX w. na pl. Saskim w Warszawie. Na pokrywie wyryto napis w języku łacińskim: „Jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego”.
W 2019 r. przypadają dwie setne rocznice dotyczące Kościoła
katolickiego w Polsce: przywrócenie relacji dyplomatycznych między
Stolicą Apostolską i Polską oraz pierwsze zebranie Konferencji
Episkopatu Polski. Jaka była rola ks. Henryka Przeździeckiego,
późniejszego biskupa podlaskiego, w tych wydarzeniach?
Młode państwo polskie już w 1919 r. zawierało znaczące układy międzynarodowe, a Kościół katolicki organizował nowe struktury kościelne w granicach odrodzonej ojczyzny. Świętowanie 100 rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę zapoczątkowało obchody kolejnych jubileuszy przypadających w 2019 r. Uroczystości te świętowano 13 marca br., na zakończenie 382 zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie, podczas Mszy w intencji papieża Franciszka z okazji szóstej rocznicy wyboru. Biskupi z terenów polskich znajdujących się pod zaborem rosyjskim nie mieli możliwości oficjalnych kontaktów ze Stolicą Apostolską. Dlatego w 1912 r. wysłano do Rzymu ks. H. Przeździeckiego, ówczesnego proboszcza parafii św. Józefa w Łodzi, aby złożył informację o stanie Kościoła katolickiego w Królestwie Polskim. Przez rok przebywał on w Rzymie, pracując w Kongregacji konsystorialnej. Była to tajna misja ks. H. Przeździeckiego, który ukrywał się pod pseudonimem „Prus”, a był to herb rodziny Przeździeckich. Po powrocie do kraju został wikariuszem generalnym archidiecezji warszawskiej.
Młode państwo polskie już w 1919 r. zawierało znaczące układy międzynarodowe, a Kościół katolicki organizował nowe struktury kościelne w granicach odrodzonej ojczyzny. Świętowanie 100 rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę zapoczątkowało obchody kolejnych jubileuszy przypadających w 2019 r. Uroczystości te świętowano 13 marca br., na zakończenie 382 zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie, podczas Mszy w intencji papieża Franciszka z okazji szóstej rocznicy wyboru. Biskupi z terenów polskich znajdujących się pod zaborem rosyjskim nie mieli możliwości oficjalnych kontaktów ze Stolicą Apostolską. Dlatego w 1912 r. wysłano do Rzymu ks. H. Przeździeckiego, ówczesnego proboszcza parafii św. Józefa w Łodzi, aby złożył informację o stanie Kościoła katolickiego w Królestwie Polskim. Przez rok przebywał on w Rzymie, pracując w Kongregacji konsystorialnej. Była to tajna misja ks. H. Przeździeckiego, który ukrywał się pod pseudonimem „Prus”, a był to herb rodziny Przeździeckich. Po powrocie do kraju został wikariuszem generalnym archidiecezji warszawskiej.
W 2019 r. obchodzimy 100-lecie erekcji parafii Krzesk (gm.
Zbuczyn), której dokonał w 1919 r. bp Henryk Przeździecki. Jest to
wydarzenie historyczne dla mieszkańców Krzeska i okolicznych
miejscowości.
Parafia Matki Boskiej Częstochowskiej w Krzesku erygowana została 5 kwietnia 1919 r. Kościół parafialny budowany był w latach 1910- 1914, a erygowany został w maju 1920 r. Według badań archeologicznych prowadzonych przez prof. Joannę Kalagę dzieje grodu w Krzesku są datowane na VII-VIII i XI w. Późniejsze prace badawcze przesunęły datowanie grodziska - od IX do poł. XIII w. Pierwsi Słownie przybyli tutaj ok. drugiej połowy VI w. Według badań prof. J. Kalagi w X w. drewniane wały grodu spłonęły, ale nie w wyniku walk; przyczyną mogło być zaprószenie ognia przez mieszkańców lub wyładowanie atmosferyczne. W XI w. gród został odbudowany, co było związane prawdopodobnie z włączeniem tych ziem do państwa Bolesława Chrobrego oraz tworzeniem nowej struktury grodów. Pierwszą wzmiankę historyczną związaną z Krzeskiem odnajdujemy już w 1409 r., kiedy wieś pod nazwą Krzeszko należała do Micosiusa Krzeszky. Administracyjnie miejscowość należała do ziemi łukowskiej (od poł. XIII w. Łuków był stolicą kasztelanii). Osada Krzesk powstała na terenach lesistych.
Parafia Matki Boskiej Częstochowskiej w Krzesku erygowana została 5 kwietnia 1919 r. Kościół parafialny budowany był w latach 1910- 1914, a erygowany został w maju 1920 r. Według badań archeologicznych prowadzonych przez prof. Joannę Kalagę dzieje grodu w Krzesku są datowane na VII-VIII i XI w. Późniejsze prace badawcze przesunęły datowanie grodziska - od IX do poł. XIII w. Pierwsi Słownie przybyli tutaj ok. drugiej połowy VI w. Według badań prof. J. Kalagi w X w. drewniane wały grodu spłonęły, ale nie w wyniku walk; przyczyną mogło być zaprószenie ognia przez mieszkańców lub wyładowanie atmosferyczne. W XI w. gród został odbudowany, co było związane prawdopodobnie z włączeniem tych ziem do państwa Bolesława Chrobrego oraz tworzeniem nowej struktury grodów. Pierwszą wzmiankę historyczną związaną z Krzeskiem odnajdujemy już w 1409 r., kiedy wieś pod nazwą Krzeszko należała do Micosiusa Krzeszky. Administracyjnie miejscowość należała do ziemi łukowskiej (od poł. XIII w. Łuków był stolicą kasztelanii). Osada Krzesk powstała na terenach lesistych.
Każde ludzkie życie posiada sens. Nikt z nas nie pojawił się na tym
świece przez przypadek, lecz każdy urodził się w konkretnym celu.
Od 2006 r. w Klubie Kultury w Sitniku pod Białą Podlaską działa
pracownia koronkarstwa, współtworząca sztandarowy projekt bialskiego
Gminnego Ośrodka Kultury pn. Szlak Pracowni Ginących Zawodów.
Pomysł, by pracownia w Sitniku specjalizowała się w koronkarstwie, miał swoje uzasadnienie. Tutaj mieszkały i tworzyły panie kultywujące dawne tradycje koronkarskie: Janina Litwiniuk i jej córka Joanna Papińska oraz Stanisława Pyrka. Przez wiele lat utalentowane twórczynie służyły doświadczeniem i pomocą w kształceniu osób chętnych do zdobycia albo rozwinięcia zdolności robienia koronek. - W pierwszych latach działania pracowni na zajęcia koronkarstwa zapisywały się w większości osoby dorosłe. Dzisiaj są to dzieci i młodzież, w przeważającej mierze dziewczynki, ale przez pracownię przewinęło się też kilku chłopaków. Dzisiaj zainteresowanie jest - niestety - mniejsze. Komputer zwyciężył - ocenia ze śmiechem Alicja Sidoruk, starszy instruktor w Klubie Kultury w Sitniku. Grupa uczestnicząca w zajęciach liczy w porywach do 15 osób - to dzieci mieszkające w tzw. trójmieście, jak półżartem mówi się tutaj o trzech przylegających do siebie wioskach: Sitniku, Łukowcu i Worgulach. Zimą, kiedy dzieci do klubu trzeba dowieźć, czasami trochę mniej.
Pomysł, by pracownia w Sitniku specjalizowała się w koronkarstwie, miał swoje uzasadnienie. Tutaj mieszkały i tworzyły panie kultywujące dawne tradycje koronkarskie: Janina Litwiniuk i jej córka Joanna Papińska oraz Stanisława Pyrka. Przez wiele lat utalentowane twórczynie służyły doświadczeniem i pomocą w kształceniu osób chętnych do zdobycia albo rozwinięcia zdolności robienia koronek. - W pierwszych latach działania pracowni na zajęcia koronkarstwa zapisywały się w większości osoby dorosłe. Dzisiaj są to dzieci i młodzież, w przeważającej mierze dziewczynki, ale przez pracownię przewinęło się też kilku chłopaków. Dzisiaj zainteresowanie jest - niestety - mniejsze. Komputer zwyciężył - ocenia ze śmiechem Alicja Sidoruk, starszy instruktor w Klubie Kultury w Sitniku. Grupa uczestnicząca w zajęciach liczy w porywach do 15 osób - to dzieci mieszkające w tzw. trójmieście, jak półżartem mówi się tutaj o trzech przylegających do siebie wioskach: Sitniku, Łukowcu i Worgulach. Zimą, kiedy dzieci do klubu trzeba dowieźć, czasami trochę mniej.
22 lutego, o 18.00, w sali kameralnej Radzyńskiego Ośrodka Kultury
odbędzie się wieczór promocyjny tomiku poezji Bronisławy
Niebrzegowskiej pt. „Chwile refleksji”.
Dzisiejsze słowo tchnie radością, która płynie z oblubieńczej miłości
Boga do Kościoła. „Jak oblubieniec weseli się z oblubienicy, tak Bóg
twój tobą się rozraduje”.
- « Następne
- 1
- …
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- …
- 51
- Poprzednie »