Region
48/2018 (1220) 2018-11-28
Prezydent Michał Litwiniuk ogłosił, że będzie miał tylko jednego zastępcę. Na to stanowisko powołał Macieja Buczyńskiego, wieloletniego urzędnika bialskiego magistratu.

O swojej decyzji poinformował oficjalnie 26 listopada. M. Buczyński pracował w urzędzie miasta od 1999 do 2016 r. Z wykształcenia jest ekonomistą. Ma 48 lat. Od 2003 do 2012 r. był naczelnikiem wydziału strategii i rozwoju. Przez następne dwa lata pełnił funkcję zastępcy skarbnika miasta. Dodatkowo był odpowiedzialny za przygotowanie i uruchomienie Bialskiego Centrum Wspierania Przedsiębiorczości. Przez ostatnie dwa i pół roku pracował w stowarzyszeniu „Wspólny Świat”, które zajmuje się dziećmi z autyzmem. Odpowiadał za pozyskiwanie funduszy, realizację projektów i ich rozliczanie. Do największych zadań, które nadzorował od strony ekonomicznej, była budowa pierwszego w Polsce Centrum Pomocy Osobom z Autyzmem.
46/2018 (1218) 2018-11-21
Minister rolnictwa i rozwoju wsi zapowiedział, że aukcja koni arabskich i narodowy czempionat znów odbędą się w Janowie Podlaskim.
45/2018 (1217) 2018-11-11
Msze św. za ojczyznę, marsze, defilady, pikniki historyczne, festyny, wystawy - 100-lecie odzyskanie przez Polskę niepodległości obchodziliśmy w regionie wyjątkowo uroczyście.
45/2018 (1217) 2018-11-07
Był unickim biskupem i bazylianinem. Jego historia nadaje się na scenariusz dobrego filmu. Dziś jest nieco zapomniany i odsunięty w cień.

Odważny, bezkompromisowy, zatroskany o Kościół, duchowieństwo i wiernych, pełen żaru i wiary. Taki był św. Jozafat Kuncewicz. Urodził się ok. 1580 r. we Włodzimierzu Wołyńskim. Pochodził z rodziny prawosławnej. W młodości wysłano go do Wilna, by tam uczył się kupiectwa. Przyszły biskup gorliwie uczęszczał na nabożeństwa do cerkwi i poszerzał swoją wiedzę o wierze. W stolicy dzisiejszej Litwy dowiedział się o Unii Brzeskiej. W mieście spotkał też światłych jezuitów. Do tego stopnia zafascynował się unią, że jako 24-letni mężczyzna wstąpił do zakonu bazylianów (zgromadzenie męskie obrządku greckiego). Duchowość prawosławnych, a więc i pierwszych unitów była bardzo słaba. Problem dotyczył zarówno duchownych, jak i świeckich. Ludzie nie znali nauki Kościoła, rzadko uczestniczyli w nabożeństwach, okazyjnie przystępowali do spowiedzi i Komunii św. Tylko nieliczni widzieli potrzebę ożywienia wiary i pobożności.
45/2018 (1217) 2018-11-07
28 października w centrum Wisznic odsłonięto kamień z tablicą upamiętniającą 30 Polaków rozstrzelanych przez hitlerowców. Była to największa egzekucja na terenie gminy.

Do zbiorowego mordu doszło 2 marca 1944 r. w samym środku miejscowości, przy domu Józefa Czyża. - Wśród zabitych nie było mieszkańców Wisznic. Wszyscy pochodzili z powiatu bialskiego. Większość mieszkała w pobliskim Opolu, Kalince i Piszczacu. Aż 29 pomordowanych udało mi się zidentyfikować z imienia i nazwiska. Wśród nich byli zarówno katolicy obrządku rzymskiego, jak i prawosławni. Ustaliłem, że w gronie rozstrzelanych znaleźli się m.in. członek Szarych Szeregów i żołnierz Wojska Polskiego. Ta egzekucja miała być odwetem za popieranie ruchu oporu i zarazem przestrogą dla mieszkańców. Wszystkich rozstrzelanych pochowano na tzw. Glinkach. To teren przy dzisiejszym wisznickim liceum. Kilka miesięcy później dokonano ekshumacji. Po cztery ciała nikt się nie zgłosił, reszta zabitych spoczęła w rodzinnych grobowcach - opowiada historyk dr Tadeusz Doroszuk, podkreślając, że egzekucja była odpowiedzią na spalenie urzędu gminy w Opolu. Okupanci oskarżyli o to Polaków, potem okazało się, iż stali za tym sowieccy partyzanci.
45/2018 (1217) 2018-11-07
Fundacja „Kurs na Miłość” zaprasza na warsztaty „W co się bawić z małym dzieckiem?”. Spotkanie odbędzie się 28 listopada.
44/2018 (1216) 2018-10-31
28 października ośmiu alumnów siedleckiego WSD zostało oficjalnie przyjętych do grona kandydatów do diakonatu i kapłaństwa. Ceremonia dokonała się podczas Mszy św. odprawionej w katedrze.

Eucharystii przewodniczył ordynariusz naszej diecezji bp Kazimierz Gurda. Wspólnie z nim Mszę koncelebrowali: rektor WSD ks. kan. Piotr Paćkowski, ojciec duchowny WSD ks. kan. Krzysztof Skwierczyński oraz wielu innych kapłanów. Do grona kandydatów do diakonatu i kapłaństwa przyjęto wszystkich alumnów piątego roku. W tej grupie znaleźli się: Paweł Borychowski z parafii pw. św. Małgorzaty w Ulanie, Marcin Janowski z parafii pw. Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Szaniawach, Adam Klimek z parafii pw. św. Antoniego w Kotuniu, Mateusz Kopeć z parafii św. Leonarda w Liwie, Marek Maleńczuk z parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Białej Podlaskiej, Sławomir Ochnik z parafii Przemienienia Pańskiego w Garwolinie, Kacper Rysak z parafii św. Józefa w Międzyrzecu Podlaskim oraz Łukasz Wirtek z parafii pw. Świętych Apostołów Andrzeja i Bartłomieja w Osiecku. Warto podkreślić, że ceremonia odbyła się w liturgiczne wspomnienie świętych Szymona i Judy Tadeusza, którzy są patronami diecezji siedleckiej.
43/2018 (1215) 2018-10-30
Na miejskim targowisku przy al. Tysiąclecia w Białej Podlaskiej otwarto nową halę targową. Ma postać zadaszonej i oświetlonej wiaty.
43/2018 (1215) 2018-10-24
Można go porównać do liny ratunkowej albo telegramu wysyłanego pod adresem Matki Bożej. Jest zarazem łatwy i trudny, zwykły i niezwykły… Dzięki niemu dzieją się wielkie rzeczy!

Różaniec towarzyszy nam szczególnie w trudnych chwilach. O jego mocy można napisać wiele tomów. Każdy z nas ma swoje różańcowe historie. Posłuchajmy kilku z nich. - Po różaniec sięgnęłam cztery lata temu, kiedy Jezus mnie odnalazł i na nowo przyprowadził do Ojca. Od tamtej pory odmawiam go regularnie. Można powiedzieć, że się w nim zakochałam - swoimi refleksjami dzieli się Marta z Odnowy w Duchu Świętym. - Jest dla mnie niczym rozmowa z najlepszą matką. Dzień bez różańca wydaje się nie w pełni wykorzystamy. Mówi się, że stanowi on broń do walki z szatanem i rzeczywiście tak jest. Ponad cztery lata temu uczestniczyłam w Kursie Nowe Życie. Jednym z punktów tych rekolekcji była spowiedź. Pamiętam, że zanim podeszłam do kratek konfesjonału, stoczyłam prawdziwą walkę duchową. Bałam się, bo nie spowiadałam się od trzech lat. Za swoje grzechy spodziewałam się raczej ostrej krytyki niż miłosierdzia. Zaczęłam więc odmawiać Różaniec.
42/2018 (1214) 2018-10-16
Matka Boża Trzykroć Przedziwna zdobywa serca naszych diecezjan. Coraz więcej ludzi otwiera przed Nią swój dom i regularnie przyjmuje Ją w gościnę. Pielgrzymowanie Maryi zatacza coraz szersze kręgi.

Apostolat Matki Bożej Pielgrzymującej, bo o nim mowa, zadomowił się w Polsce ok. 20 lat temu. Wywodzi się z Ruchu Szensztackiego, który narodził się w 1914 r. w Niemczech, w miejscowości Schönstatt. Wszystko zaczęło się od maleńkiej XIII-wiecznej kaplicy będącej częścią klasztoru opuszczonego przez siostry augustianki. - W jego budynkach powstało gimnazjum pallotyńskie, które przygotowywało młodych chłopców do kapłaństwa. W gronie nauczycieli był m.in. o. Józef Kentenich. Zakonnik, zobaczywszy zachowanie swoich uczniów, miał powiedzieć: „tu już nic nie da się zepsuć”. Nie załamał jednak rąk. Zaczął mówić swoim wychowankom o ideałach i rozbudził w nich pragnienie świętości. W starej kaplicy głosił im duchowe konferencje. Zainspirowany historią bł. Bartolo Longo poprosił Matkę Bożą, by obrała ich malutką świątynię jako miejsce łask. W zamian, wraz ze swoimi uczniami, obiecał pracę nad sobą. Chciał, by chłopcy kształtowali się i wychowywali pod opieką Maryi.