Rozmowa z Markiem Fiedlerem, synem wybitnego podróżnika i
przyrodnika Arkadego, który był gościem 23 edycji „Radzyńskich
Spotkań z Podróżnikami”.
Europejczycy początkowo sądzili, że posągi wyobrażają bogów. Jednak mylili się. Tubylcy zwali je moai - wizerunkami, a dokładniej moai mata mata ariki - wizerunkami twarzy wodzów. Pomniki nosiły różne imiona i najwyraźniej upamiętniały zmarłych przywódców. Wyspiarze wierzyli, że ich wodzowie władają nadprzyrodzoną mocą mana. Aby ta dobroczynna energia nie ginęła, kiedy wódz umierał, rzeźbili moai, w którym skupiała się mana zmarłego. Posąg ustawiali na wybrzeżu na kamiennej platformie, twarzą do wyspy. Spoglądał na ziemię swego rodu i nadnaturalną energią wspierał i chronił potomków. Pamiętajmy, że odcięci od świata Rapanujczycy musieli się zmagać z poczuciem przytłaczającej izolacji. W tej sytuacji bardzo potrzebowali wsparcia „żywych twarzy przodków”.
Europejczycy początkowo sądzili, że posągi wyobrażają bogów. Jednak mylili się. Tubylcy zwali je moai - wizerunkami, a dokładniej moai mata mata ariki - wizerunkami twarzy wodzów. Pomniki nosiły różne imiona i najwyraźniej upamiętniały zmarłych przywódców. Wyspiarze wierzyli, że ich wodzowie władają nadprzyrodzoną mocą mana. Aby ta dobroczynna energia nie ginęła, kiedy wódz umierał, rzeźbili moai, w którym skupiała się mana zmarłego. Posąg ustawiali na wybrzeżu na kamiennej platformie, twarzą do wyspy. Spoglądał na ziemię swego rodu i nadnaturalną energią wspierał i chronił potomków. Pamiętajmy, że odcięci od świata Rapanujczycy musieli się zmagać z poczuciem przytłaczającej izolacji. W tej sytuacji bardzo potrzebowali wsparcia „żywych twarzy przodków”.