Tocząca się tuż za naszą granicą wojna tak naprawdę trwa również u
nas, w Polsce, ale też Europie i na całym świecie. Wojna informacyjna
zmienia myślenie o znanych nam dotychczasowych sposobach walki.
Kiedy na ukraińskie domy spadają bomby, w naszych mediach społecznościowych pojawiają się posty, informacje, które mają wywołać określone reakcje. Jakie? Strach, lęk, przerażenie, ale też podejmowanie pewnych działań, wyrabianie sobie opinii i przekazywanie ich dalej. Tuż po zaatakowaniu Ukrainy przez Rosję na facebooku zaczęły pojawiać się informacje, że już wkrótce zabraknie paliwa i gazu na polskich stacjach. W efekcie przez kilka kolejnych dni były one oblegane, a zapasy paliwa topniały w ekspresowym tempie, osiągając zawrotne ceny.
Kiedy na ukraińskie domy spadają bomby, w naszych mediach społecznościowych pojawiają się posty, informacje, które mają wywołać określone reakcje. Jakie? Strach, lęk, przerażenie, ale też podejmowanie pewnych działań, wyrabianie sobie opinii i przekazywanie ich dalej. Tuż po zaatakowaniu Ukrainy przez Rosję na facebooku zaczęły pojawiać się informacje, że już wkrótce zabraknie paliwa i gazu na polskich stacjach. W efekcie przez kilka kolejnych dni były one oblegane, a zapasy paliwa topniały w ekspresowym tempie, osiągając zawrotne ceny.