Rozmowa z Pawłem Kwaśniakiem, koordynatorem projektu Samorządowej
Karty Praw Rodzin z ramienia koalicji organizacji prorodzinnych
We współczesnej kulturze, a także praktyce życia codziennego wielu państw Europy zachodniej i naszego kraju, coraz częściej występują ataki na rodzinę powodowane bardzo niebezpiecznymi ideologiami. Podważają one naturalny porządek społeczny, w którym mamy dwie płcie: kobiety i mężczyzny, zaś rodzina oparta na ich małżeństwie, otwarta na przyjęcie i wychowanie dzieci, jest filarem ładu społecznego. Oczywiście, w Polsce mamy wiele miejsc, w których ten ład jest respektowany. Z drugiej strony jako organizacje społeczne mamy szereg sygnałów z różnych stron Polski o wchodzeniu do szkół, przedszkoli organizacji, które proponują prowadzenie z dziećmi czy młodzieżą tzw. lekcji równościowych albo zajęć z tolerancji. Niestety, bardzo często podczas nich prowadzona jest ordynarna edukacja seksualna w zupełnym oderwaniu od takich pojęć, jak miłość czy odpowiedzialność. Dominuje hedonizm i użycie drugiego człowieka do zaspokojenia swoich potrzeb. Z wielu miejsc mamy sygnały, że dyrektorzy placówek edukacyjnych nie zwracają się do rodziców o wyrażenie zgody na udział ich dzieci w takich zajęciach. A jest to podstawowy obowiązek pedagogów. Karta zatem zobowiązuje samorząd jako organ prowadzący do uwrażliwiania dyrektorów, nauczycieli i samych rodziców na te kwestie.
We współczesnej kulturze, a także praktyce życia codziennego wielu państw Europy zachodniej i naszego kraju, coraz częściej występują ataki na rodzinę powodowane bardzo niebezpiecznymi ideologiami. Podważają one naturalny porządek społeczny, w którym mamy dwie płcie: kobiety i mężczyzny, zaś rodzina oparta na ich małżeństwie, otwarta na przyjęcie i wychowanie dzieci, jest filarem ładu społecznego. Oczywiście, w Polsce mamy wiele miejsc, w których ten ład jest respektowany. Z drugiej strony jako organizacje społeczne mamy szereg sygnałów z różnych stron Polski o wchodzeniu do szkół, przedszkoli organizacji, które proponują prowadzenie z dziećmi czy młodzieżą tzw. lekcji równościowych albo zajęć z tolerancji. Niestety, bardzo często podczas nich prowadzona jest ordynarna edukacja seksualna w zupełnym oderwaniu od takich pojęć, jak miłość czy odpowiedzialność. Dominuje hedonizm i użycie drugiego człowieka do zaspokojenia swoich potrzeb. Z wielu miejsc mamy sygnały, że dyrektorzy placówek edukacyjnych nie zwracają się do rodziców o wyrażenie zgody na udział ich dzieci w takich zajęciach. A jest to podstawowy obowiązek pedagogów. Karta zatem zobowiązuje samorząd jako organ prowadzący do uwrażliwiania dyrektorów, nauczycieli i samych rodziców na te kwestie.