Opinie
13/2020 (1287) 2020-03-25
Kiedy wracam z synem do domu, słychać krzyk radości pozostałych dzieci, bo przyszedł Igorek - mówi pani Dagmara, mama dziecka z zespołem Downa.

Na początku był szok i niepokój. Mnożyły się pytania o przyszłość: „Jak sobie poradzimy?”. To przyszło jak przysłowiowy koniec świata. Najtrudniejsze były dwa tygodnie po stwierdzeniu wady genetycznej u Igora, który urodził się w listopadzie 2017 r. w rodzinie Dagmary i Piotra w gminie Hanna w powiecie włodawskim. - Kiedy byłam w ciąży, nie wiedziałam, jakim dzieckiem będzie nasz syn. Dopiero tydzień po cesarskim cięciu lekarz prowadzący poinformował mnie o podejrzeniu wady. Po badaniu cytogenetycznym, na którego wynik czekaliśmy z ogromnym niepokojem dwa tygodnie, potwierdziło się, że to zespół Downa. Bardzo baliśmy się z mężem. To był naprawdę bardzo trudny czas, który wypadł tuż po okresie Bożego Narodzenia - mówi pani Dagmara. Igor urodził się razem z siostrą bliźniaczką, w rodzinie jest też rok starsza Zuzia. Dla bardzo młodych rodziców pojawienie się na świecie dziecka z wadą genetyczną było sporym wyzwaniem. Na szczęście mieli wsparcie w rodzinie.
12/2020 (1286) 2020-03-18
Matki, które modlą się we wspólnotach za swoje dzieci, 15 marca w kościele Najświętszego Serca Jezusowego świętowały pięciolecie istnienia ruchu we Włodawie.

Uroczystość - ograniczoną organizacyjnie z powodu pandemii koronawirusa - kobiety zrzeszone w ruchu przeżywały podczas Eucharystii sprawowanej przez ks. Jakuba Przygrodzkiego - opiekuna Matek w Modlitwie. Włodawski ruch skupia aktualnie 36 kobiet: 33 panie z parafii NSJ, trzy z parafii św. Ludwika. - W naszym mieście ruch zawiązał się 22 marca 2015 r., po wizycie Mirosławy Nowackiej - koordynatorki ruchu z Lublina, oraz po okresie miesięcznego przygotowania - mówi Krystyna Popławska, odpowiedzialna za MwM we Włodawie. Początkowo na spotkania przychodziło 17 kobiet, dziś już 36. Panie, oprócz spotkań, uczestniczą także w rekolekcjach i konferencjach. Poza Włodawą do ruchu należą również matki ze Sławatycz, Hańska oraz Wytyczna. Kobiety, które modlą się o lepszy świat dla dzieci i młodzieży, mówią o wymodlonych łaskach. - Nasze rodziny stają się bardziej komunikatywne, zwłaszcza pojawia się owocny dialog międzypokoleniowy - przyznaje K. Popławska. - Przybywa wiary i modlitwy. Powierzamy nasze rodziny Jezusowi, a On wie, co danemu dziecku potrzeba. Ufamy Jezusowi - dodaje.
11/2020 (1285) 2020-03-11
21 marca obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Poezji. Został on ustanowiony przez UNESCO w 1999 r. i ma na celu promocję czytania, pisania, publikowania i nauczania poezji na całym świecie.

Międzynarodowy Dzień Poezji to także okazja do spotkań z lokalnymi poetami. O swojej twórczości, inspiracjach i pasji opowiada Teresa Kubik z włodawskiej grupy poetyckiej „Nadbużańska fraza”. W wierszu „Do poety” T. Kubik zadaje wiele pytań tym, którzy nazywają siebie poetami regionalnymi: „Czy potrafisz w wierszu ukazać dobroć tutejszych ludzi?”, „Jesteś poetą wrażliwym, czy wielkim prześmiewcą?” A jaką poetką jest moja rozmówczyni? Pochodzi z małej wsi. Refleksyjna nuta odzywała się w niej już w dzieciństwie. Pomagając rodzicom w pracach polowych, obserwowała otaczający świat. - Moja mama układała teksty piosenek, a także pięknie śpiewała. Kiedy wraz z siostrą towarzyszyłyśmy jej przy pracach gospodarskich, głównie polowych, kształtowała nasz świat wyobraźni. Jej nauki znalazły odzwierciedlenie w moich tekstach - wyznaje T. Kubik. „Na niebie cuda się mnożą/ I wyobraźnię wzmagają/ Kłębiaste chmury wietrzyk układa/ W historie nieopisane” - napisała.
11/2020 (1285) 2020-03-10
Wiosną ma ruszyć budowa ośrodka zaplanowanego przez Stowarzyszenie Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Lepsze Jutro”. Otrzymało ono w formie dzierżawy działkę z budynkiem po byłej szkole w Susznie.
9/2020 (1283) 2020-02-26
W Polsce rośnie wiele rodzimych roślin zielarskich, część w stanie naturalnym, część jest uprawiana. Warto je znać i z nich korzystać, zwłaszcza że obserwujemy powrót do ziołolecznictwa.

Aby zbierać rośliny zielarskie, trzeba się na nich bardzo dobrze znać, ponieważ wiele ziół posiada mylące podobieństwa, co może skończyć się ostrym zatruciem. Taką wiedzę posiadła Aniela Leszczyńska, mieszkanka Lubienia w powiecie włodawskim, obecnie emerytka. Swoje zainteresowanie ziołolecznictwem rozpoczęła jako uczennica pielęgniarskiego studium medycznego. Do dziś pogłębia swoją wiedzę na temat dobroczynnego wpływu ziół na organizm. Osoby, które zbierają zioła, a potem ich używają, wiedzą, jak należy te rośliny zbierać, suszyć, przechowywać, podawać i łączyć z innymi. Wykorzystuje się poszczególne ich części: liście, kwiaty, korzenie, łodygi i nasiona. A. Leszczyńska wiedzę posiadła nie tylko z podręczników i licznych książek, ale także dzięki wędrówkom po łąkach i lasach. - Do Bieszczad zapraszały nas, uczennice studium medycznego, nasze dwie nauczycielki, które pochodziły z tamtych stron - mówi o pierwszych zajęciach w plenerze. - Pokazywały rośliny, np. kocankę czy babkę lancetowatą, uczyły odróżniania ziół.
5/2020 (1279) 2020-01-28
25 stycznia w sali widowiskowej Włodawskiego Domu Kultury odbył się festiwal, który miał formę konkursu. Wzięły w nim udział 24 zespoły wokalne i wokalno-instrumentalne z Polski, Białorusi i Ukrainy.

Wydarzenia zorganizowano już po raz 19. Aby wystąpić na deskach sceny WDK, trzeba było przejść eliminacje. Nagrane na nośniku elektronicznym kolędy w języku polskim oraz ukraińskim, białoruskim lub gwarze chachłackiej należało dostarczyć jury. Po zapoznaniu się z materiałem dźwiękowym do drugiego etapu komisja konkursowa wytypowała 15 zespołów a cappella, dziesięć z akompaniamentem oraz trzy wokalno-instrumentalne. Występy przed publicznością oceniało jury w składzie: Janina Biegalska - specjalista ds. muzeów i twórczości ludowej w departamencie kultury, edukacji i sportu urzędu marszałkowskiego w Lublinie, Andrzej Saar z Wojewódzkiego Ośrodka Kultury w Lublinie, ks. Jerzy Ignaciuk - proboszcz parafii prawosławnej pw. Narodzenia NMP we Włodawie i Jacek Piecha z parafii pw. Narodzenia NMP. Natomiast na widowni zasiadł wicestarosta Tomasz Korzeniewski, który przez kilkanaście edycji festiwalu odpowiadał za organizację tego wydarzenia.
3/2020 (1277) 2020-01-15
Tradycyjnie 22 stycznia, dokładnie w rocznicę wybuchu powstania styczniowego, przy Pomniku Powstańców z 1863 r. na cmentarzu parafialnym zostanie oddany hołd tym, którzy polegli w jednym z największych polskich zrywów niepodległościowych.

W okresie powstania styczniowego Włodawę kilkakrotnie opanowywały oddziały powstańcze. Po upadku zrywu władze carskie rozpoczęły surowe represje, w wyniku których skasowano m.in. włodawski konwent paulinów. Nie ustawały też w akcji rusyfikacyjnej i prześladowaniu unitów. Lubelszczyzna w obecnym swym kształcie w czasie powstania była podzielona na dwa województwa: lubelskie i podlaskie. Granica między nimi przebiegała na linii od Wisły po dolnym Wieprzu, Tyśmienicy oraz południowymi krańcami Pojezierza Łęczyńsko- Włodawskiego, do Bugu na wysokości Uhruska. Był to teren istotny dla powstańców, m.in. pod względem strategicznym. Sprzyjające było sąsiedztwo z Galicją, skąd szły transporty broni, leków oraz grupy ochotników, a nawet całe oddziały powstańcze. Spośród ponad 1,2 tys. powstańczych bitew i potyczek 224 miało miejsce na Lubelszczyźnie. Już w pierwszą noc zaatakowane zostały garnizony w Kodniu, Hrubieszowie, Lubartowie czy Radzyniu Podlaskim.
2/2020 (1276) 2020-01-08
Ponad trzy godziny radni powiatowi obradowali we Włodawie m.in. nad kwestiami dotyczącymi wieloletniej prognozy finansowej.

- Budżet jest duży, ale ma sporo mankamentów - tak uchwałę dotyczącą wieloletniej prognozy finansowej i zmian w budżecie skomentował Mariusz Zańko. Radny, który jest w opozycji do rządzącego obozu koalicji PSL i KWW „Łączy nas samorząd”, zwrócił uwagę na zadłużenie sięgające 14,5 mln zł oraz zobowiązania szpitala w kwocie 27 mln zł. - Tylko bardzo dobra sytuacja finansów publicznych, m.in. duża subwencja i wyższe dochody z wpływu PIT pozwalają na spięcie budżetu - mówił Zańko. - Musimy prowadzić działania dążące do zmniejszenia zadłużenia powiatu - zwrócił uwagę, wytykając jednocześnie zarządowi brak polityki opartej na ograniczeniu bieżących wydatków, czyli tzw. zaciskaniu pasa. Zauważył też, że realizowane inwestycje są możliwe dzięki środom zewnętrznym, ale - jak dodał - bieżące dochody „nie będą wzrastały w nieskończoność”. - Musimy pracować nad tym, by spłacić zobowiązania - stwierdził. Zańko podał również przykłady wydatków na wynagrodzenia w administracji publicznej, które w 2015 r. wynosiły 3 mln zł, a w 2020 r. będą o 1,3 mln zł wyższe.
1/2020 (1275) 2020-01-02
10 grudnia w budynkach Muzeum-Zespołu Synagogalnego we Włodawie - w małej i wielkiej synagodze - odbyły się spotkania, których celem było przypomnienie miejsca noszącego ślady masowych zbrodni i represji reżimów totalitarnych.

Międzynarodowa konferencja była efektem wieńczącym projekt „Getto we Włodawie - zapomniana karta historii”, na który włodawscy muzealnicy pozyskali dofinansowanie z Funduszu Promocji Kultury Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Celem projektu jest upowszechnianie wiedzy na temat getta poprzez naukowe badania oraz dokumentowanie miejsca pamięci, o czym poinformowała Anita Lewczuk vel Leoniuk - dyrektor muzeum. Konferencja, z udziałem gości z Izraela przypomniała tę zapomnianą kartę historii nadbużańskiego miasteczka. W budynku małej synagogi zgromadzili się historycy, regionaliści, młodzież szkolna, obecny był starosta Andrzej Romańczuk i burmistrz Wiesław Muszyński. Zarys dziejów żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej we Włodawie w latach 1939-1943 przedstawił były pracownik włodawskiego muzeum - dr Krzysztof Skwirowski. Historyk sięgnął do okresu, kiedy zaczęło powstawać zwarte osadnictwo żydowskie w mieście.
1/2020 (1275) 2020-01-02
Jezus przynagla nas do odkrywania w sobie talentów, które może są uśpione, bo w ten sposób wnosimy dar z siebie, ubogacając innych.

W Ewangelii wg św. Mateusza jest przypowieść o talentach. Pewien człowiek, który udał się w podróż, przekazał swój majątek sługom. Kierował się ich zdolnościami, dlatego jeden dostał pięć talentów, drugi dwa, a trzeci jeden. Po powrocie rozliczył sługi z darów, jakie otrzymali. Temu, który nie pomnożył majątku, odebrał wszystko, co posiadał. Umiejętnością daną przez Boga może być np. dar organizacji, aktywności i działania na rzecz innych. Tak jest w życiu Gabrieli Bilkiewicz, która „ożywiła” miejsce na Polesiu swoim zapałem. - Początkiem tego, co wydarzyło się w moim życiu i przyniosło dobre owoce, była niezgoda na bierność - stwierdza Bilkiewicz. Kiedy w 1982 r. znalazła się w gminie Podedwórze, nie mogła pogodzić się z panującym tu przekonaniem, że nic nie da się zrobić. Od dziecka cechowała ją, jak sama podkreśla, wyjątkowa aktywność. To ona przeważnie wiodła prym wśród rówieśników w szkole, miała pomysły, inicjatywę i cechował ją zmysł sprawnej organizacji.