Historia
4/2022 (1381) 2022-01-26
Chłopcy wyciągali ze strzechy gnieżdżące się w słomie wróble i podrzucali do domu, a pierze rozsypywało się na wszystkie strony - wspomina figle przy okazji pierzaków pani Karolina z miejscowości Dołhobrody.

Okres od Nowego Roku do Wielkiego Postu popularnie zwany karnawałem, dawniej również mięsopustem, to czas wesołych zabaw, spotkań przy muzyce, tańców i śpiewów. Szczególnie obchodzone były ostatnie dni zapustów zwane ostatkami lub kusakami. Rozpoczynał je tłusty czwartek - wtedy przygotowywano pączki i faworki, którymi częstowano gości podczas wieczornego spotkania, gdzie spożywano również mięso, białe pieczywo i wznoszono toasty wódką. - W karnawale, w czasie zimowym, wykonywało się też prace domowe, ale połączone z zabawą - wyjaśnia Longin Kowalczyk z Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łukowskiej, wieloletni dyrektor Muzeum Regionalnego w Łukowie.
3/2022 (1380) 2022-01-20
Twórczość Marianny Pawłowskiej to celebrowanie tego, co minęło - lat dziecinnych i młodzieńczych, historii własnej rodziny oraz losów ludzi z Podlasia.

Urodziła się w latach 50 XX w. we wsi Siliwonki w powiecie łosickim. Dziś mieszka w Niemojkach. Z zawodu nauczyciel matematyki, z zamiłowania - poetka. Za swoje teksty nagradzana była w ogólnopolskich konkursach literackich, a jej utwory drukowano w antologiach, m.in. „Podlaskie Hosanna” i „Nadbużańskim Podlasiu wierszem pisanym”. Wydała tomik „Grafiki duszy”. Pod koniec 2021 r. zdobyła drugie miejsce w XXVI Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. Romualda III Mikoszewskiego „Ziemia najbliższa”, w którego jury zasiedli uznani twórcy i krytycy literaccy: Ernest Bryll, Waldemar Michalski, Agnieszka Polak, Joanna Obrępalska i Grzegorz Michałowski. Poetce z Niemojek przyznano także tytuł najlepszego literata z powiecie łosickiego.
2/2022 (1379) 2022-01-12
W doświadczeniach starszych pokoleń wiele inspiracji mogą odnaleźć współcześni dziadkowie i babcie.

Dawniej opiekę nad dziećmi sprawowali rodzice i dziadkowie. Chociaż dziś tak się prawie nie zdarza, to nadal babcia i dziadek mają do odegrania w życiu dzieci ważną rolę. To oni przekazują wiarę, uczą poszanowania drugiego człowieka, dbałości o dziedzictwo i tradycję - a czynią to poprzez opowieści, z których wyłania się również świat ich beztroskiej zabawy. Z sentymentem lata dzieciństwa, które spędzała wspólnie z dziadkami, wspomina seniorka Alicja Mazurek. - Rodzice mojej mamy mieszkali w Suchożebrach, natomiast w domu, w którym się wychowywałam, był ojciec i matka mojego taty - mówi kobieta. - Mieszkaliśmy razem w miejscowości Przygody.
45/2021 (1371) 2021-11-13
Na cmentarzu parafialnym w Różance został postawiony nowy nagrobek Józefa Szypulskiego ps. „Bizon”, zamordowanego przez funkcjonariusza Urzędu Bezpieczeństwa w 1947 r.
45/2021 (1371) 2021-11-10
Najlepiej czuje się w ołówku i glinie, ale tak naprawdę marzy o powrocie do rzeźby. Bywa, że w pracy twórczej towarzyszą jej tak silne emocje, że aż nie do wytrzymania. - Nie potrafię być tylko chłodnym rejestratorem - zastrzega Renata Mozołowska.

„Rysownik, który stanie się panem swojej umiejętności, ma w rękach skarb nieoszacowany” - miał podobno powiedzieć Michał Anioł. Rysunek to chleb powszedni artystki mieszkającej od dziesięciu lat w Hańsku. R. Mozołowska, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, uprawia rzeźbę, rysunek i malarstwo. Głównym tematem jej twórczości są portrety. Zwykle maluje mieszkańców swojej miejscowości, regionu. - Cokolwiek twórca dostanie „do ręki”, musi sobie z tym poradzić - żartuje artystka, zaznaczając, iż każda z technik, jakie stosuje, stwarza wyjątkowe możliwości. - Przyroda prosi się o kolor, twarz starszej osoby - o mocną kreskę, dzieci lubią być rysowane pastelowymi kredkami, dla drobnych form dobry jest delikatny kolor.
44/2021 (1370) 2021-11-03
Jedni czują się bezpiecznie, widząc patrolujące teren wojsko i policję, oraz mówią o czającym się zagrożeniu. Inni narzekają na kontrole przy przekraczaniu strefy. Natomiast przedsiębiorcy boją się o przyszłość. Jak żyje się w strefie, w której obowiązuje stan wyjątkowy?

- Ani ja, ani moja rodzina nie czujemy się bezpiecznie - twierdzi Renata Torbicz, która pracuje w jednym z włodawskich przedszkoli. - Przejeżdżające pod naszymi oknami samochody wojskowe wprowadzają atmosferę strachu - dodaje, zwracając również uwagę na utrudnienia związane z oczekiwaniem na kontrole w godzinach szczytu. - Mam już powoli dosyć tłumaczenia się za każdym razem z celu podróży - mówi. Danuta Pylak, mieszkanka Włodawy, przyznaje, że na razie czuje się bezpiecznie. - Nie mam wpływu na to, co się wydarzy. Przeżyłam stan wojenny, to i teraz dam sobie radę - mówi.
42/2021 (1368) 2021-10-20
„Wszystko co nas otacza, jest ołtarzem, a ten skowronek razem z nami chwali Maryję - mówił”. Pomyślałem: ksiądz poeta - wspomina krytyk literacki, eseista, poeta i redaktor lubelskiego „Akcentu” Waldemar Michalski.

Lublin znajduje się w gronie czterech miast, poza Wadowicami, Krakowem i Rzymem, które są naznaczone długoletnią obecnością i aktywnością św. Jana Pawła II. To właśnie w Lublinie przez 24 lata, od października 1954 r. aż do wyboru na Stolicę Piotrową Karol Wojtyła jako wykładowca etyki prowadził zajęcia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pozostał w pamięci kadry i studentów tej uczelni, zapamiętało późniejszego papieża także środowisko literackie. Młodego ks. Karola Wojtyłę, wówczas docenta dojeżdżającego do Lublina z Krakowa, W. Michalski pamięta z okresu swoich studiów polonistycznych w KUL.
42/2021 (1368) 2021-10-20
Żołnierze Armii Krajowej to byli ludzie niezłomni, którzy w ciężkich czasach okupacji niemieckiej walczyli o godność tutejszej społeczności - mówił w Wyrykach wicewojewoda lubelski Robert Gmitruczuk.

Odsłonięcie w Adampolu pomników ku czci dziewięciu żołnierzy AK poległych 8 maja 1944 r. pod Wyrykami oraz pamięci polskich Żydów - więźniów obozu pracy, nadanie imienia AK i sztandaru Szkole Podstawowej w Wyrykach, odsłonięcie tablicy pamiątkowej i muralu dedykowanego kadrze dowódczej i żołnierzom III Batalionu 7 Pułku Piechoty Legionów AK - wszystkie te wydarzenia odbyły się 18 października. Uroczystości rozpoczęła Msza św. przy pomnikach w Adampolu, następnie uczestnicy zgromadzili się przy SP w Wyrykach na ceremonii nadania placówce imienia AK i odsłonięciu tablicy pamiątkowej oraz muralu.
41/2021 (1367) 2021-10-13
Drewniana zabudowa oraz układ domostw, które dotąd zachowały swój pierwotny charakter - tym wyróżniają się wśród innych wsi współczesne Wyryki.

5 października w Gminnej Bibliotece Publicznej odbyła się konferencja „Wokół kultury tradycyjnej Wyryk”, która była podsumowaniem wielomiesięcznych działań, jakie GBP realizowała we współpracy z lubelskimi uczelniami: UMCS i Uniwersytetem Przyrodniczym oraz Muzeum-Zespołem Synagogalnym we Włodawie. Prelegenci omówili obecny stan architektury drewnianej Wyryk i tradycyjną zabudowę miejscowości. Wydarzenie zakończył występ zespołu Swańki. Spotkanie rozpoczęli dyrektor GBP Hanna Czelej oraz wójt gminy Wyryki Mirosław Torbicz, który zwrócił uwagę uczestników na książkę powstałą w trakcie działań realizowanych przez GBP w ostatnich miesiącach pt. „Wyryki - wieś z drewna budowana. Charakterystyka wiejskiej zagrody i standardy jej ochrony”.
39/2021 (1365) 2021-09-29
Są miejsce na Podlasiu, w których Matka Boża i święci odbierali szczególną cześć u wiernych obrządku greckokatolickiego, czyli unitów, a dziś przybywają tam w pielgrzymkach rzymscy katolicy.

Kult maryjny unitów nie różnił się od tego sprawowanego przez rzymskich katolików - świadczą o tym obchodzone przez nich święta maryjne, modlitwy i nabożeństwa - Różaniec, Godzinki ku czci Niepokalanego Poczęcia NMP, nabożeństwa majowe czy kazania maryjne. Unici pielgrzymowali też do Matki Bożej, której wizerunki były dość liczne na ziemi podlaskiej nazywanej „ziemią objawień”. Do Matki Bożej w Hołubli, której wizerunek został najprawdopodobniej namalowany w 1390 r. i znajduje się w kościele Narodzenia NMP, wciąż napływają prośby i podziękowania za otrzymane łaski. Jak wyjaśnia proboszcz parafii ks. Tomasz Pycka, według zachowanych kronik kościelnych w XVI w. istniała tu cerkiew prawosławna. - Świątynia po zawarciu unii brzeskiej stała się unicka. Dokumenty związane z życiem parafii nie zachowały się, podobnie wota w postaci kul, których było tu bardzo dużo - dodaje.