Region
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Będzie więcej kamer

Siedlecki magistrat planuje rozbudowę miejskiego monitoringu. W tym roku na ulicach pojawi się kilkanaście nowych kamer. Na powiększenie systemu zabezpieczono w budżecie miasta na ten rok prawie 330 tys. zł.

Na potrzebę rozbudowy i dalszej modernizacji istniejącego monitoringu wizyjnego miasta wraz z zapewnieniem jego obsługi wskazał komendant miejski policji w piśmie skierowanym na początku maja do rady miasta. „Monitoring jest ważnym i istotnym elementem systemu bezpieczeństwa miasta i jego mieszkańców. Rejestruje różnego rodzaju zdarzenia, w tym uciążliwe społecznie przestępstwa, jak bójki, pobicia, rozboje i kradzieże, a także wykroczenia związane ze spożywaniem alkoholu w miejscach publicznych czy naruszaniem przepisów ruchu drogowego” - czytamy w piśmie podpisanym przez mł. insp. Adama Dziewulskiego. Komendant zwraca uwagę, że monitoring „jest wykorzystywany nie tylko do monitorowania zagrożeń i wykrywania sprawców przestępstw oraz wykroczeń, ale również spełnia inne ważne funkcje, jak chociażby prewencyjne oddziaływanie na sprawców niektórych przestępstw czy wykroczeń”.

Dodaje, że dostęp do zarejestrowanego przy pomocy kamer materiału dowodowego ułatwia policji i innym służbom skutecznie wykryć sprawców przestępstw czy osoby poszukiwane. Dlatego – jak zaznacza A. Dziewulski – skoro poprawa bezpieczeństwa mieszkańców znalazła się w strategii rozwoju Siedlec do 2025 r., warto pomyśleć o zainstalowaniu nowych urządzeń. Obecnie w mieście działa 14 kamer.

 

Bezpieczeństwo, a nie inwigilacja

Pismem komendanta policji radni zajęli się podczas majowego posiedzenia komisji gospodarki miejskiej. Wszyscy byli zgodni co do potrzeby rozbudowy monitoringu. W trakcie dyskusji podzielili się także swoimi sugestiami.

Sebastian Hunder zaapelował, by przy wyborze nowego sprzętu postawić na jakość. – Wolę, żeby kamer było mniej, ale dobrej jakości. Co z tego, jeśli doposażymy więcej punktów, skoro potem będziemy się zastanawiać, kto jest na zarejestrowanym materiale, bo nie będzie można poznać twarzy sprawcy czy odczytać numerów rejestracyjnych samochodu w razie jakiejś kolizji czy wypadku – podkreślił radny. Wyraził także nadzieję, że w kolejnych latach miasto będzie przeznaczać na rozwój monitoringu podobne kwoty.

Z kolei Janusz Cabaj zwrócił uwagę, że jeśli chodzi o liczbę zainstalowanych obecnie kamer, Siedlce wypadają bardzo blado na tle ościennych miast. – Na 80 tys. mieszkańców przypada 14 kamer, w tym osiem cyfrowych i sześć analogowych. Tak naprawdę mamy więc osiem kamer, z których można coś odczytać, bo analogowe traktuję jako atrapy, które odstraszają potencjalnych złodziei. Tymczasem liczący 12 tys. mieszkańców Węgrów ma 66 kamer, Mińsk Mazowiecki na 40 tys. mieszkańców – 43 kamery, w tym 15 na tamtejszym placu targowym, gdzie dochodziło do kradzieży. W 30-tysięcznym Łukowie są 192 kamery miejskie i 40 takich urządzeń na dworcu kolejowym. Od tamtejszej policji usłyszałem, że nie mają problemu z ustaleniem sprawcy kradzieży czy kolizji drogowej, bo wszystkie place zabaw, skwery, skrzyżowania i miejsca niebezpieczne są monitorowane. Na jednym ciągu komunikacyjnym jest tam tyle kamer, ile w całych Siedlcach. Potencjalny złodziej przejedzie się po Łukowie, rozejrzy się i podziękuje. Przyjedzie do Siedlec, miasta przyjaznego, gdzie w ostatnim czasie w ciągu jednej nocy skradziono trzy samochody – podkreślił radny. Odnosząc się do zdarzeń z początku maja: uszkodzenia budynku urzędu miasta oraz ZUS, a także dewastacji pomnika Lecha Kaczyńskiego, stwierdził, że nie można dłużej czekać. – Samorząd musi dbać o bezpieczeństwo mieszkańców. Powinniśmy robić wszystko, żeby je zwiększyć. Aby w razie kolizji policjanci nie musieli chodzić od sklepu do sklepu, pytając o zapis z kamer, żeby coś zobaczyć i być może w ten sposób ustalić sprawcę – zaznaczył J. Cabaj. Wiceprezydent Robert Szczepanik zapewnił, że liczba kamer w mieście będzie systematycznie rosnąć. Natomiast wiceprzewodniczący rady miasta Maciej Nowak odniósł się do zarzutu, że duża liczba kamer może sprawić, iż mieszkańcy zaczną czuć się inwigilowani. Stwierdził, że takie potencjalne odczucie przegrywa z poczuciem bezpieczeństwa.

 

Obserwacja całą dobę

Plany dotyczące rozbudowy monitoingu przedstawiono szerzej na konferencji zwołanej po ostatniej sesji rady miasta. Jeszcze w tym roku w mieście pojawi się kilkanaście nowych kamer. – Ile dokładnie, jeszcze nie wiemy. Procedury przetargowe pokażą, co jesteśmy w stanie wykonać za kwotę przeznaczoną na ten cel w budżecie, aby monitoring pracował w sposób efektywny – tłumaczył Adam Zabijak, sekretarz miasta. W pierwszej kolejności nowe kamery pojawią się na rondzie Kazimierzowska-Prusa, na rogu ulic Prusa-Wiśniowa oraz skrzyżowaniu Jagiełły-Sobieskiego. – Lokalizacje uzgadniamy z policją, która wskazuje punkty, gdzie widzi największą potrzebę zainstalowania kamer. My mamy wybrane rozmieszczenia z punktu widzenia technicznego, czyli dostępu do naszej sieci światłowodowej – podkreślił A. Zabijak. Na lokalizację urządzeń wytypowano 50 miejsc.

Obecnie kamery miejskie obserwują od 7.00 do 23.00 strażnicy miejscy. W planach jest powstanie centrum monitoringu, które będzie działało całą dobę przez siedem dni w tygodniu. – Monitoring, który jest dozorowany tylko w określonych godzinach, nie spełnia oczekiwań, bo wiele zdarzeń dzieje się w nocy – zwracał uwagę sekretarz miasta. Centrum dozoru zostanie stworzone w urzędzie miasta. – Przeznaczyliśmy na ten cel jedno z pomieszczeń. Zostało już wyremontowane. Jesteśmy w trakcie zakupu mebli. Dotychczas centrum dozoru znajdowało się w straży miejskiej. Było to bardzo ciasne pomieszczenie, co uniemożliwiało rozbudowę – podkreślił A. Zabijak.

Centrum monitoringu będą obsługiwać osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności. – Mamy deficyt zatrudniania takich pracowników w urzędzie, stąd ten kierunek. Zwróciliśmy się już do Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych o sfinansowanie wyposażenia informatycznego stanowisk. To koszt ponad 70 tys. zł. Otrzymaliśmy zgodę na wsparcie w kwocie 65 tys. zł. Po podpisaniu umowy mamy trzy miesiące na zatrudnienie pracowników. Jednocześnie uruchomimy przetarg na rozbudowę monitoringu – zaznaczył sekretarz miasta. Zatrudnienie znajdzie pięć osób z orzeczeniem o niepełnosprawności. Do ich zadań będzie należała obserwacja na bieżąco tego, co rejestrują kamery. – Oznacza to, że nie będzie już strażnika miejskiego, który do tej pory monitorował zapis z kamer. Straż miejska będzie zajmowała się podejmowaniem interwencji, a nie obserwowaniem, dozorem – podkreślił A. Zabijak.

Obecnie działające kamery zostały zainstalowane w latach 2006-2014.

HAH