Bez Jezusa nic nie miałoby sensu
Od wielu lat zajmuje się Siostra ofiarami handlu ludźmi i osobami uwikłanymi w prostytucję. Jak to wszystko się zaczęło?
Nie miałam z tymi zagadnieniami nic wspólnego. Nie mogę powiedzieć, że sama to wszystko wymyśliłam, kiedy zobaczyłam problem. Charyzmatem Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej, do którego należę, jest niesienie pomocy kobietom. Nasza działalność to taki full serwis. Robimy wszystko, by kobieta mogła przyjąć swoją rolę w życiu, żeby była mocna Bogiem. Wzorujemy się na Tej, która jest Matką Jezusa.
Zgromadzenie powstało w XIX w. Był to czas migracji ze wsi do miast. Wiele kobiet przybywało do Wrocławia, gdzie na dużą skalę rozwijał się przemysł. Przyjeżdżały do pracy w fabrykach, ale często trafiały do agencji towarzyskich. Właśnie takimi kobietami zajął się nasz założyciel, ks. Jan Schneider. Objął je pomocą duszpasterską, pomagał w znalezieniu pracy i założył zgromadzenie. W latach 90 ubiegłego wieku prezydent Katowic napisał do matki generalnej o kobietach zagrożonych prostytucją. Prosił o pomoc w ratowaniu tych, które zaczęły pracować na ulicach Katowic. Takie były początki. Najpierw pracowałam w Domu Aniołów Stróżów dla dzieci ulicy. Przez osiem lat byłam wśród dzieciaków i młodzieży, wśród bezdomnych i narkomanów. W każdą wigilię zbieraliśmy młodych, którzy o tej porze powinni być w rodzinnym domu, przy wigilijnym stole. Na kolacji zawsze było 8-15 osób. ...
Agnieszka Wawryniuk