Bój na przedpolach Białej Podlaskiej i walki w rejonie Terespola – 3 sierpnia 1920 r.
Podobnie na podstawie relacji zapisał bp Przeździecki „3 sierpnia zwycięscy Polacy uprzątali pole bitwy. Na cmentarz parafialny przywieziono ośmiu naszych żołnierzy i dwóch oficerów (oficerów rodziny zabrały). Na miejsce przeznaczone dla niekatolików zwieziono 18 bolszewików, nie licząc tych, co pochowano na polu. Tegoż dnia wieczorem nasze wojska stoczyły walkę pod Chybowem w lesie hołowczyckim i cofając się przed bardzo licznie nacierającymi bolszewikami, późno w noc ostrzeliwali koło cmentarza wpadających czerwonoarmiejcow i odeszli”. Niestety - w nocy Sowieci weszli do Sarnak, domagając się chleba i słoniny. W Białej Podlaskiej dowódca Grupy Poleskiej gen. W. Sikorski wydaje Rozkaz nr 5200, w którym pisze: „Wszystkim żołnierzom tłumaczyć, że każdy nasz krok na zachód od Bugu jest klęską dla naszej Ojczyzny”.
Następnie rozkazał dowódcy baonu zapasowego 34 pp por. Sokołowskiemu wystawić dwie kompanie piechoty i pluton karabinów maszynowych w celu powstrzymania Rosjan na rzece Klukówce pod Białką.
Walki rozpoczęły się 3 sierpnia, o 3.00 rano. Oddziały sowieckie nacierające na Białkę, Cicibór Duży i Kozulę zostały powstrzymane. Tak wspominał te chwile mieszkaniec Białej Podlaskiej: „Nie mając odpowiedniego terenu do ukrycia, bolszewicy wycofali się do Białki, za most, i dopiero tu, za rzeką, na rybnych stawach, stawili większy opór, lecz w końcu wyparci ustąpili do lasu pod wsią Sielczyk. Tam w dniu 3 sierpnia zatrzymali się przez kilka godzin w okopach przez siebie sporządzonych. Polacy po zajęciu Białki zatrzymali się w starych rosyjskich okopach z roku 1915, w rowach przy szosie, częściowo skryli się za budynkami, kilkugodzinna walka rozegrała się w tym samym miejscu, gdzie w roku 1863 powstańcy starli się z Moskalami. Odległość między walczącymi wynosiła ok. 800 m. Walka trwała przy współudziale artylerii ze strony bolszewickiej; polska pancerka ustawiona pod Sidorkami wspomagała nasze wojska. Artyleria bolszewików znajdowała się na Ługach (bagnie) w grabanowskim lesie. Walka na odległość, nie przynosząc żadnej stronie poważniejszych strat, trwała aż do przybycia polskich posiłków z Białej. Ruszyli wówczas Polacy naprzód i wyparli nieprzyjaciela za Bug. Zabitych było kilkunastu; Polaków przywieziono do miasta na cmentarz, bolszewików zaś pochowano na miejscu. Dowódca bolszewickiego oddziału padł zaraz za miastem, koło dróżnika, w pierwszej utarczce; pochowano go po przeciwnej stronie szosy, a dróżnik postawił mu krzyż sosnowy, gdyż zabity miał na sobie medalik i krzyż”.
3 sierpnia 1920 r. kaszubski pułk piechoty zajął wyznaczone stanowiska. Tego dnia ppłk Cz. Jarnuszkiewicz objął również dowództwo odcinka dozorowanego przez 63 pułk. Rozkazem dowódcy 16 DP został on tymczasowym dowódcą 63 toruńskiego pułku piechoty. W tym samym dniu, o świcie, wykorzystując gęstą mgłę nad Bugiem, nieprzyjaciel niepostrzeżenie przystąpił do jego forsowania. Zawiadomiona o tym przez placówkę 8 kompanii chor. Jana Hirsza, 5 komp. ppor. Mariana Podwysockiego otworzyła ogień na wychodzących z rzeki żołnierzy nieprzyjaciela. Rosjanie, nie bacząc na straty, śmiało parli do przodu, poszerzając swój przyczółek na zachodnim brzegu rzeki. W momencie wchodzenia wojsk sowieckich do Kuzawki uderzyła na nich 6 kompania ppor. K. Rekowskiego oraz 7 kompania sierż. Leona Formeli, spychając bolszewików do rzeki. Rażeni krzyżowym ogniem Rosjanie poczęli wycofywać się, ponosząc przy tym duże straty. Na placu boju pozostało co najmniej 200 Rosjan, zabitych lub utopionych w Bugu. Pomimo dużych strat nieprzyjaciel wielokrotnie ponawiał próby sforsowania rzeki na odcinku bronionym przez II baon. Wszystkie zostały odparte, z dużymi stratami po stronie rosyjskiej. 3 sierpnia na odcinku działań 64 grudziądzkiego pułku piechoty (sąsiada kaszubskiego pułku) miało miejsce szczególne wydarzenie. Rosjanie zaatakowali most na Bugu w rejonie Terespola broniony zażarcie przez grudziądzki pułk piechoty. Ponieśli tam dotkliwe straty osobowe; w ocenie Sztabu Generalnego WP było ok. 500 zabitych. Rosjanie wywiesili wówczas białą flagę i wysłali parlamentariuszy z prośbą o kilka godzin przerwy w walce, aby znieść rannych i zabitych z pola boju. Przerwa trwała kilka godzin, po czym rozgorzała dalsza walka.
W strefie obrony kaszubskich batalionów I i III od rana trwały zacięte walki. Główne natarcie kilku pułków nieprzyjaciela kierowane było na Mokrany Nowe. Załamało się ono jednak pod ogniem ckm kompanii ppor. Szczepana Łukowicza, który osobiście kierował ostrzałem, konno objeżdżając stanowiska i dostarczając amunicję. Nie zważając na duże straty, nieprzyjaciel dalej atakował, wprowadzał też do boju nowe siły. Stało się jasne, że za wszelką cenę chce sforsować Bug.
Wykruszone siły obrońców pod naporem Rosjan wycofały się do wsi Mokrany Stare, gdzie zajęły wyznaczone pozycje obronne. Wieczorem 3 sierpnia II Brygada Piechoty Legionów płk. Tessaro, obsadzająca odcinek między mostem w Drohiczynie a rzeką Toczną w rejonie Drażniewa, zeszła z pozycji nic nikomu nie mówiąc, gdyż miała przejść do rezerwy w Mordach. Skorzystali z tego Rosjanie, przekroczyli Bug i utworzyli przyczółek na linii Jabłonna – Wirów – Ostrowiec – Korczew. Sąsiednie oddziały polskie, przerażone, wycofały się za rzekę Tocznę.
3 sierpnia bolszewicy gospodarowali w Janowie Podlaskim. W przeddzień starostwo, podobnie jak sztab 14 DP, opuściło Janów. Żołnierze bolszewiccy rozbiegli się po miasteczku, domagając się żywności i przygotowania podwód. Zajęli budynki stadniny, którą na szczęście udało się ewakuować. Gdy zajęli Neple, na czele pierwszego wkraczającego do tej wsi oddziału bolszewickiego ze zdumieniem rozpoznano byłego robotnika z kuźni dworskiej Andrzeja Arżynowicza, który następnie pomagał sowieckim żołnierzom grabić majątek Neple.
Józef Geresz