Historia
Budowa nowych kościołów

Budowa nowych kościołów

Edykt tolerancyjny ułatwił powstanie nowych parafii rzymskokatolickich i budowę nowych kościołów na byłych terenach unickich. Podobno wiele zależało od posła z guberni siedleckiej L. Dymszy, który przyczynił się do uzyskania zezwoleń na budowę świątyń w Huszczy, Łomazach, Łosicach, Konstantynowie, Kornicy, Piszczacu, Rossoszy, Sławatyczach. Warto poznać trud budowy niektórych z nich.

16 października 1907 r. bp lubelski Franciszek Jaczewski poświęcił i wmurował kamień węgielny kościoła w Łosicach. Do Komitetu budowy tego kościoła weszli: Józef Kostecki, Stefan Nikitowicz, Jan Biernacki, Józef Rumik i Piotr Rzewuski. Prezesem dozoru kościelnego został Nikodem Pliszka, właścicie majątku Rudnik. W październiku 1907 r. ks. Kucharski, proboszcz łosicki, informował bp. Jaczewskiego, że wzniesiono już mury nowej świątyni i pokryto ją dachem, na który zużyto 15 tys. dachówek zakupionych w Konstantynowie u hrabiego Platera.

Na prace budowlane wykorzystano 500 tys. szt. cegły, dziesięć wagonów wapna, dwa wagony cementu. 100 tys. wypalonych sztuk cegieł, a także 400 sztuk drewna na dach i rusztowania pochodziło z ofiar parafian. Ogólny koszt wykonanych prac wyniósł 19 tys. 500 rubli. Parafia złożyła zaledwie 6 tys. rubli, reszta to ofiary zebrane podczas pielgrzymek i odpustów w innych parafiach oraz darowizny życzliwych ludzi. W roku 1908 planowano ustawienie żelaznych filarów podtrzymujących sklepienie, wzniesienie sklepienia i dwóch wież, wstawienie okien i fugowanie ścian zewnętrznych.

W Korncy – według przepowiedni bogobojnej Marysi Jaroszuk – kościół miał stanąć tam, gdzie było przelanie krwi unickiej, ale ten teren był już zasiedlony. Gdy powstała myśl budowy świątyni, o dziwo, ci, którzy tam mieszkali, zdjęli swoje budynki i cała wieś pomogła je przestawić w inne miejsce. 30 września 1906 r. dziekan janowski ks. Karol Dębiński poświęcił tu kamień węgielny. Władze rosyjski i pop kornicki stawiali ogromne przeszkody w budowie. Mimo to szybko wzniesiono ściany i pokryto kościół dachówką, wstawiono sygnaturkę i zaczęto budować wieżę. Nowy proboszcz ks. Stanisław Borucki dążył do szybkiego wyświęcenia i już 24 listopada 1907 r. odbyła się pierwsza Msza św. odprawiona przez dziekana bialskiego ks. Noyszewskiego, chociaż kościół nie był jeszcze gotowy. W 1908 r. trwało tynkowanie i wyposażanie. Ofiary spływały szybko. Leon Kałużny ofiarował 500 rubli, Maksym Korol sprawił figurę Matki Bożej. Właściciel majątku Nosów Wężyk ofiarował 1 tys. rubli. Hrabina Platerowa z Hruszniewa ofiarowała 700 rubli, a syn właścicielki Wólki Nosowskiej Wroczyński – 170 rubli.

W Konstantynowie dopiero 16 września 1906 r. uzyskano zezwolenie władz rosyjskich na budowę kościoła. 3/4 kosztów budowy zobowiązał się ponieść właściciel majątku Konstantynów hrabia Tadeusz Zyberk-Plater. Ofiarował on cegłę ze swej cegielni i część drewna. Od poszczególnych gospodarzy ustalono furmankę z koniem jeden dzień w tygodniu. Prace ręczne wykonywali niemal wszyscy. Kobiety fartuchami nosiły piasek, a dzieci podawały cegły. Aby móc odprawiać Msze św., w 1907 r. zbudowano prowizoryczną drewnianą kaplicę. W 1908 r. kościół był już na ukończeniu i bp. Jaczewski erygował parafię rzymskokatolicką, która liczyła 2 tys. 600 dusz.

Kolejny kościół zbudowano w Sworach. 12 października 1907 r. odbyło się zebranie w mieszkaniu księcia Czesława Światopełka-Mirskiego w Worońcu. Przybył na nie rosyjski radca dworu Teodorowicz. Uchwalono budowę świątyni na gruncie w Sworach, który ofiarował książę Mirski. Czekano na zatwierdzenie planów przez ministra w Petersburgu. Gdy termin się przedłużał, ks. dziekan Noyszewski wysłał ponaglającą depeszę wprost do premiera Stołypina, co poskutkowało. Aby nie zmarnowały się nagromadzone materiały budowlane, rozpoczęto prace jeszcze tego roku. 21 kwietnia 1908 r. poświęcono kamień węgielny. Miejscowy pop prawosławny w Sworach czynił wielkie przeszkody, a członkowie sądu gminnego usiłowali rozbić jedność parafian. 28 sierpnia 1908 r. ks. Noyszewski pisał do biskupa: „Budowa kościoła na ukończeniu. Styl zakopiański. Kościół drewniany na podmurówce może pomieścić 2 tys. ludzi. Ma być pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusowego”.

W 1906 r. powstał komitet budowy kościoła w Parczewie pod przewodnictwem księcia Władysława Czetwertyńskiego, właściciela dóbr Milanów. Dopiero 14 lipca 1907 r. władze guberni siedleckiej zatwierdziły skład komitetu nadzorczego budowy tego kościoła. Przewodniczącym został Aleksander Łubkowski, właściciel majątku w Żminnem. 20 marca 1907 r. naczelnik powiatu włodawskiego zatwierdził wysokość składek: mieszczanie z Parczewa 477 wiernych oraz z przedmieść Szytki, Jasionka, Michałówka, Bierce, Koczergi mieli wpłacić 13 tys. 500 rubli. Ziemianie z parafii Parczew zobowiązali się wpłacić 19 tys. 382 ruble. Podział wyglądał następująco: Józef Fiat, dziedzic z Welinowa, 407 rubli, A. Łubkowski ze Żminnego 800 rubli, Seweryn Zaorski, dziedzic z Glinnego Stoku, 1308 rubli, Michał Mellerowicz z folwarku Królewski Dwór 637 rb., Leon Lubczyński dziedzic majątku Kolano 2 tys. 26 rb., Piotr Czarkowski z folwarku Chmielów 373 rb., Wincenty Grodzicki, właściciel majątku Siemień, 3 tys. 84 rb., Współwłaścicielka dóbr Milanów Maria Wanda z Uruskich Czetwertyńska, żona Włodzimierza, przekazała 10. tys. rb.

27 października 1907 r. wybrano komitet budowy kościoła w Jabłoniu. Z dozoru kościelnego wszedł do niego hr. Tomasz Zamoyski, inicjator i główny fundator, a w skład komitetu budowlanego weszli: B. Furman ze wsi Kudry, W. Iwanejko z Jabłonia, M. Raboszuk z Jabłonia i K. Szajda z Paszenek. Kosztorys budowy zakładał kwotę 27 ty. 144 rubli. Hrabia Zamoyski zaofiarował się przekazać grunt pod kościół, cmentarz i plebanię, a ponadto 10 tys. rubli. Włościanie z Jabłonia zobowiązali się zebrać 6 tys. rubli, z Paszenek 3 tys. rb., z Kudrów 1 tys. rubli. Władze rosyjskie stawiały przeszkody i zdecydowały, że kościół może być wzniesiony, ale tylko jako prywatna świątynia. Po wielkich staraniach w 1908 r. uzyskano dopiero normalne pozwolenie.

Józef Geresz