Historia
2/2023 (1430) 2023-01-11
2023 rok upłynie zapewne pod znakiem rocznic związanych z wydarzeniami powstania styczniowego. Okazją jest „okrągła” - 160 rocznica wybuchu narodowego zrywu przeciwko rosyjskiemu zaborcy.

Zanim jednak w styczniową noc rozpoczęły się walki, w całym Królestwie Polskim narastało wrzenie. Nie inaczej było w naszym regionie. Najsilniejsza aktywność patriotyczna ogarnęła społeczeństwo Podlasia w latach 1861-1862. Już od marca 1861 r. w głównych miastach regionu zaczęto organizować nabożeństwa w intencji uczestników manifestacji patriotycznych poległych w Warszawie w dniach 27 lutego i 8 kwietnia. Rozpoczęło to okres manifestacji patriotycznych i religijnych organizowanych w różnych zaborach, ale przede wszystkim w rosyjskim. Odbywały się one w kościołach, na cmentarzach i miejscach upamiętniających walki wolnościowe lub ich uczestników. Udział w tych manifestacjach brało także duchowieństwo podlaskie, zwłaszcza parafialne, mimo okólników władz Królestwa, by „duchowieństwo nie głosiło nauk przeciwnych zasadom porządku społecznego”.
1/2023 (1429) 2023-01-04
Do palenia nikogo nie namawiam - zastrzega Tadeusz Bohatyrewicz. 30 lat temu sam zerwał z paleniem, a fajkę, z którą nie rozstawał się przez 20 lat, odłożył na półkę. Niedawno wrócił do „nałogu”, ale w jego nieszkodliwej wersji - zaczął kolekcjonować przedmioty do przechowywania i używania tytoniu.

Siedlczanin kolekcjonerstwo ma we krwi. Od wielu lat zbiera monety - m.in. może pochwalić się okazałym zbiorem monet Imperium Osmańskiego - od XVI w. do jego upadku. Podczas grudniowego zebrania Siedleckiego Klubu Kolekcjonerów w Muzeum Regionalnym w Siedlcach przedstawił kolekcję, która powstała na przestrzeni zaledwie trzech lat, i opowiedział o nowej pasji, którą jest zbieranie przedmiotów związanych z tytoniem i zdobywanie wiedzy na ten temat.
1/2023 (1429) 2023-01-04
Przed nami trudny rok, ale zanim dotkną Polaków inflacyjne plagi, przed nami także tygodnie karnawału. Nieraz już przeżywaliśmy różne kryzysy, co nie przeszkadzało zazwyczaj w dobrej zabawie. Tak było np. w trudnych latach 30 XX w., o czym świadczą relacje siedleckiej prasy.

W 1933 r.: „Mimo ogólnego narzekania na ciężkie czasy, wypływającego z istotnie niezbyt pełnych kieszeni, mimo groźby wiszącej nad sferą urzędniczą (…), mimo wszystko, a może właśnie dlatego karnawał rozpoczął się w ożywionym tempie, od Sylwestra poczynając. W Klubie Miejskim jak zwykle powitano nowy rok tanami, w gimnazjum im. B. Prusa zbierano w ten sposób fundusz na bursę gimnazjalną Polskiej Macierzy Szkolnej, bawiono się też w Rodzinie Policyjnej i nawet w liczniejszym gronie w domach prywatnych.
51/2022 (1428) 2022-12-20
Rozmowa z ks. dr. Jackiem Wojdą, autorem książki „Kasata diecezji podlaskiej 1867. Między berłem a pastorałem”.

Kościół w Polsce przez wieki był wsparciem dla wolności narodu i o nią zabiegał, a jego nauczanie przekładało się na życie społeczno- polityczne. A zatem z natury Kościół był podejrzany o bycie w stronnictwie odrodzenia Polski, na które liczono wówczas u boku dynastii Romanowów z Petersburga. Z drugiej strony dynamiczna działalność Kościoła budziła niepokój w sferach władz carskich i elit prawosławnych obawiających się jego siły intelektualnej i duchowej. Przykładem jest ukaz, który wydał jeszcze w 1820 r. Aleksander I, kasując Zakon Jezuitów tak w Imperium, jak w Królestwie Polskim. Obawa osłabienia prawosławia zawsze stanowiła podstawę polityki religijnej Rosji wobec Kościoła katolickiego. Jednocześnie ten car i w tym czasie wydał ukaz znoszący masonerię w swoich państwach. Ona też stanowiła zagrożenie dla jego władzy.
51/2022 (1428) 2022-12-20
Zwyczaj ubierania świątecznej choinki jest w Polsce stosunkowo nowy, bo liczy sobie „zaledwie” 200 lat, natomiast ozdoby choinkowe, którymi dekorujemy bożonarodzeniowe drzewka, mają znacznie starsze tradycje.

Pierwsza pisana wzmianka o ubieraniu choinki na Boże Narodzenie pochodzi z alzackich kronik z 1600 r. Niemiecki malarz Lucas Cranach Starszy przedstawił choinkę na jednym z obrazów już 100 lat wcześniej. Choinka w dzisiejszej postaci trafiła do Polski przed ponad 200 laty. Początkowo zwyczaj strojenia drzewka przyjął się u nas wśród mieszczan i w szlacheckich dworach. W naszym regionie choinka była powszechnie ubierana dopiero od początku XX w. Zanim w polskich domach pojawiły się choinki, od wieków istniał w naszym kraju zwyczaj dekorowania domów w okresie świąt zielonymi gałęziami. Stroik taki nosił nazwy: podłaźnik, połaźniczka, jutka, wiecha oraz - stosowane później także do choinki - sad, sadek, rajskie lub boże drzewko.
50/2022 (1427) 2022-12-13
Gdzie można było posłuchać dobrej muzyki, będąc mieszkańcem naszego regionu np. 250 lat temu?

Przede wszystkim w magnackich pałacach i bogatych dworach szlachty, z tym że ta przyjemność zarezerwowana była dla nielicznych przedstawicieli elit. Tzw. zwykły człowiek też jednak mógł posłuchać muzyki wykonywanej na bardzo przyzwoitym poziomie. W tym celu musiał udać się do kościoła. Może nie do każdego, ale do tego w Leśnej Podlaskiej na pewno. Jeszcze zanim stanął w Leśnej obecny murowany kościół, już w pierwotnym drewnianym z końca XVII w. działał trzyosobowy zespół. Muzycy byli zatrudnieni na stałe.
50/2022 (1427) 2022-12-13
Sowieci i komuniści chcieli zetrzeć po nim ślad z wszelkich miejsc i dokumentów. Po latach o bohatera upomniało się nowe pokolenie. 10 grudnia w Dęblinie została odsłonięta tablica pamiątkowa jednego z katyńskich kapelanów.

Stalinowscy oprawcy wiosną 1940 r. rozprawiali się nie tylko z oficerami Wojska Polskiego, ale i księżmi służącymi w armii. Wśród nich znalazł się pochodzący z diecezji przemyskiej ks. Mieczysław Janas. O wskrzeszenie należnej duchownemu czci zadbało Stowarzyszenie Pamięć Kapelanów Katyńskich, które od lat w Polsce i poza jej granicami w różny sposób upamiętnia bohaterów. Uroczystość odsłonięcia tablicy nie bez przyczyny odbyła się w dęblińskim kościele Matki Boskiej Loretańskiej.
49/2022 (1426) 2022-12-07
W ciągu dziewięciu miesięcy na polach Ukrainy legły w gruzach plany odbudowy rosyjskiego imperium. Sukcesy Ukraińców na froncie spowodowały, że Kreml zaczął z jeszcze większą brutalnością atakować cele cywilne. Moskwa ma przeciwko sobie jednak naród zdeterminowany w walce o wolność, całość i niepodległość, którego nie jest w stanie pokonać.

Eskalacja działań, która nastąpiła w lutym tego roku, zmieniła charakter toczonej od ośmiu lat wojny. Dzisiaj jest to konflikt Rosji z wolnym światem, którego ciężar prowadzenia spoczywa na Ukraińcach. Na potwierdzenie tego warto przytoczyć niedawną wypowiedź Jensa Stoltenberga, sekretarza generalnego NATO, który stwierdził: „My płacimy pieniędzmi, a Ukraińcy krwią”. Poświęceniu żołnierzy ukraińskich zawdzięczamy powstrzymanie marszu armii rosyjskiej na Europę. Pamiętajmy, że rok temu Moskwa żądała ograniczenia obecności i aktywności wojskowej NATO na terenie państw przyjętych do sojuszu po 1997 r.
49/2022 (1426) 2022-12-07
Wśród ojców odzyskanej w 1918 r. polskiej niepodległości, jednym tchem wymienia się Józefa Piłsudskiego, Romana Dmowskiego, Wincentego Witosa, Józefa Ignacego Paderewskiego czy Wojciecha Korfantego.

Choć ich zasługi nie pozostawiają wątpliwości, to jednak wyżej wymienieni nie byli jedyni. Do ojców niepodległości, szczególnie na polu odbudowy oświaty, można śmiało zaliczyć urodzonego w Siedlcach Antoniego Ponikowskiego żyjącego w latach 1878-1949. Antoni urodził się w rodzinie Stanisława, urzędnika Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, i Apolonii z Freytagów. W 1896 r. ukończył ze złotym medalem siedleckie gimnazjum rządowe. Następnie studiował na Wydziale Fizyczno-Matematycznym Uniwersytetu Warszawskiego, a potem na Wydziale Inżynieryjno-Budowlanym warszawskiego Instytutu Politechnicznego, który ukończył w 1903 r.
48/2022 (1425) 2022-11-29
Mój ojciec opowiadał, że w czasie wojny w Woli przy stole zasiadało 15 osób, brakowało jedzenia, a po sąsiedzku był obóz dla radzieckich jeńców. Długo nie chciałam tego słuchać. Aż wreszcie zapytałam: „To kim byli ci ludzie?”. I wtedy otworzyła się tama - opowiadała prof. Maria Hanna Makowiecka podczas promocji swojej książki pt. „Od Wielicka do Woli Suchożebrskiej”, która odbyła się 25 listopada w siedleckim Muzeum Regionalnym.

Publikacja jest rodzinną opowieścią historyczną o rodach Łobarzewskich, a także ostatnich właścicielach majątku w Woli Suchożebrskiej - Makowieckich, których autorka jest wnuczką. Praca nad książką trwała ponad dziewięć lat. Informacji do niej M.H. Makowiecka szukała nie tylko w Polsce, ale także m.in. w Paryżu, Londynie, Fryburgu, Rumunii oraz na Podolu, czyli wszędzie tam, gdzie sięgają korzenie jej przodków. A wszystko zaczęło się od jednego pytania.