Długie godziny spędzone nad dokumentami i rozmowy ze świadkami
przeszłości przyniosły efekt. 2 września światło dzienne ujrzała
monografia Tadeusza Opieki „Konspiracja i ruch oporu na lotnisku w
Dęblinie 1939-1944”.
Najnowsza książka mieszkającego w Mieście Orląt pisarza nieprzypadkowo miała swoją premierę na początku września. To właśnie w tym czasie 81 lat temu dęblińskie lotnisko przeżyło pierwsze bombardowanie podczas II wojny światowej. Z racji na temat publikacji wielbiciele historii zgromadzili się w hangarze Muzeum Sił Powietrznych. Placówka wyłożyła także pieniądze na wydanie książki. Na 230 stronach czytelnicy mogą poznać dzieje lotniska oraz życie codzienne żołnierzy i pracowników. Zasadniczo autor skupił się na okresie od momentu wybuchu wojny, poprzez tworzenie się środowisk konspiracyjnych, po wkroczenie wojsk Armii Czerwonej i żołnierzy 1 Dywizji Kościuszkowskiej. Ale przytoczył także kilka faktów, jakie miały miejsce przed samym wybuchem wojny, a także związanych z odrodzeniem Szkoły Orląt po 1945 r. Publikacja powstawała przez kilka lat. Aby zgromadzić materiał, T. Opieka spędził setki godzin na przeglądaniu dokumentów Instytutu Pamięci Narodowej. W swoim posiadaniu ma tysiące kserokopii akt.
Najnowsza książka mieszkającego w Mieście Orląt pisarza nieprzypadkowo miała swoją premierę na początku września. To właśnie w tym czasie 81 lat temu dęblińskie lotnisko przeżyło pierwsze bombardowanie podczas II wojny światowej. Z racji na temat publikacji wielbiciele historii zgromadzili się w hangarze Muzeum Sił Powietrznych. Placówka wyłożyła także pieniądze na wydanie książki. Na 230 stronach czytelnicy mogą poznać dzieje lotniska oraz życie codzienne żołnierzy i pracowników. Zasadniczo autor skupił się na okresie od momentu wybuchu wojny, poprzez tworzenie się środowisk konspiracyjnych, po wkroczenie wojsk Armii Czerwonej i żołnierzy 1 Dywizji Kościuszkowskiej. Ale przytoczył także kilka faktów, jakie miały miejsce przed samym wybuchem wojny, a także związanych z odrodzeniem Szkoły Orląt po 1945 r. Publikacja powstawała przez kilka lat. Aby zgromadzić materiał, T. Opieka spędził setki godzin na przeglądaniu dokumentów Instytutu Pamięci Narodowej. W swoim posiadaniu ma tysiące kserokopii akt.