Między 1942 a 1945 r. w Łodzi istniał obóz koncentracyjny dla
polskich dzieci. Do dziś mało kto wie o jego istnieniu.
Obóz powstał na terenie wydzielonym z łódzkiego getta. Przebywało w nim ponad 12 tys. dzieci, które trafiły tam, bo wałęsały się po mieście, jechały bez biletu, żebrały, ukradły coś, szmuglowały, sprzedawały. Wystarczyło też, by rodzice byli członkami ruchu oporu, więźniami skazanymi przez hitlerowców, straceni w egzekucji lub nie podpisali volkslisty czy zostali wywiezieni do Niemiec. Znano przypadki, że jeśli ktoś z rodziny podpisał volkslistę, dziecko natychmiast zwalniano. Mieszkańcy obozu mieli od 2 do 16 lat. Bardziej znany był obóz pod nazwą na Przemysłowej. Powstał jako miejsce resocjalizacji, jednak od początku był obozem koncentracyjnym. Dzieci podlegały rygorowi niewolniczej pracy ponad siły, przebywały w skrajnie wyniszczających warunkach. Dziesiątkowały je choroby i głód. Każdego tygodnia umierało kilkoro, kilkanaścioro spośród nich, część została zakatowana przez niemieckich oprawców. Momentu wyzwolenia obozu dożyło ok. 900 dzieci. Były w bardzo złym stanie.
Obóz powstał na terenie wydzielonym z łódzkiego getta. Przebywało w nim ponad 12 tys. dzieci, które trafiły tam, bo wałęsały się po mieście, jechały bez biletu, żebrały, ukradły coś, szmuglowały, sprzedawały. Wystarczyło też, by rodzice byli członkami ruchu oporu, więźniami skazanymi przez hitlerowców, straceni w egzekucji lub nie podpisali volkslisty czy zostali wywiezieni do Niemiec. Znano przypadki, że jeśli ktoś z rodziny podpisał volkslistę, dziecko natychmiast zwalniano. Mieszkańcy obozu mieli od 2 do 16 lat. Bardziej znany był obóz pod nazwą na Przemysłowej. Powstał jako miejsce resocjalizacji, jednak od początku był obozem koncentracyjnym. Dzieci podlegały rygorowi niewolniczej pracy ponad siły, przebywały w skrajnie wyniszczających warunkach. Dziesiątkowały je choroby i głód. Każdego tygodnia umierało kilkoro, kilkanaścioro spośród nich, część została zakatowana przez niemieckich oprawców. Momentu wyzwolenia obozu dożyło ok. 900 dzieci. Były w bardzo złym stanie.