Historia
32/2016 (1101) 2016-08-10
Początki historii siedleckiej fotografii są odzwierciedleniem rozwoju tego wynalazku w kraju i Europie. Stanowią też odbicie ówczesnych tendencji i mody - stwierdza Sławomir Kordaczuk, zastępca dyrektora Muzeum Regionalnego w Siedlcach, autor publikacji nt. początków siedleckiej fotografii.

9 października 1866 r. to data powstania pierwszej fotografii dotyczącej historii Siedlec. Upamiętnia wjazd pierwszego pociągu na stację kolejową, a nosi tytuł Dworzec stacyi Siedlce. Wykonał ją warszawski fotograf Maksymilian Fajans. Najstarsze datowane zdjęcie wykonane w siedleckim atelier Wojciecha Piaseckiego pochodzi z 1879 r.
32/2016 (1101) 2016-08-10
Po kolejnej wymianie paszportu i załatwieniu wizy w Wiedniu 21 stycznia 1886 r., ks. Teodor Sozański przybył do Warszawy i zamieszkał w Hotelu Brühlowskim. Po kilkunastu godzinach wyruszył znowu na płd. Podlasie. 22 stycznia późnym wieczorem wysiadł z pociągu w Międzyrzecu.

Wypił herbatę w bufecie stacyjnym i wypatrywał zaprzęgu, który miał na niego czekać. Zaprzęgu jednak nie było. Dopiero po północy, kiedy już miał wracać do Warszawy, przybyli po niego umówieni gospodarze z Berezy. Jeszcze tej nocy wyspowiadał mnóstwo ludzi i pobłogosławił cztery pary małżeńskie.
31/2016 (1100) 2016-08-02
Widząc solidarność łacinników z unitami, rząd rosyjski zaczął zamykać kościoły łacińskie na Podlasiu. Mieszkańcy zlikwidowanej w czerwcu 1885 r. parafii Huszcza nie chcieli być przyłączeni do parafii w Tucznej, tylko do Wisznic, a gdy okazało się to niemożliwe, postanowili sami chrzcić dzieci i chować swoich zmarłych, zgłaszając tylko chrzty i pogrzeby urzędowi gminnemu.

Inaczej było w parafii wohyńskiej. W sierpniu 1885 r. decyzją gen. gub. Hurki zapieczętowano kościół w Wohyniu, a tamtejszego proboszcza ks. Arciszewskiego przeniesiono na inny teren.
30/2016 (1099) 2016-07-27
Dla jednych to pasjonująca wyprawą w głąb historii, inni widzą w niej sposób na poznanie rodzinnych tajemnic. Genealogią - bo właśnie o niej mowa - interesują się zarówno młodsi, jak i starsi. A dzięki internetowi szukanie rodzinnych korzeni stało się dużo prostsze.

Ponoć zdecydowana większość Europejczyków może wywieść swój rodowód od Karola Wielkiego, z kolei znaczna część mieszkańców Polski ma wśród swoich przodków potomków Mieszka I. Znawcy tematu twierdzą, że nie ma bardziej pasjonującego zajęcia, niż odkrywanie zagadek genealogicznych.
30/2016 (1099) 2016-07-27
Na wiosnę 1885 r. gen. gub. warszawski Josif Hurko zatrudnił w swym urzędzie niejakiego Mirosława Dobriańskiego, który otrzymał nadzwyczajne pełnomocnictwa i sprzysiągł się wykorzenić Unię na Podlasiu.

Osobnik ten pochodził z Galicji i oficjalnie był wcześniej unitą. Jego konwersja na prawosławie nastąpiła prawdopodobnie po ożenku z córką bardzo znanego administratora diecezji chełmskiej, apostaty, ks. kanonika Józefa Wójcickiego.
29/2016 (1098) 2016-07-20
Lokalne władze mają rok, by usunąć z przestrzeni publicznej nazwy, które upamiętniają osoby, organizacje, wydarzenia i daty symbolizujące komunizm lub propagujące ten system - tak wynika z podpisanej pod koniec maja przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o dekomunizacji.

Na początku lat 90 samorządy w całym kraju masowo zmieniały nazwy ulic i placów, nadając im często niedozwolonych w poprzednim systemie patronów. W miastach i miasteczkach zaroiło się od ulic Jana Pawła II, Józefa Piłsudskiego, Solidarności czy Armii Krajowej. Dzisiaj - mimo że od przemian ustrojowych minęło już 26 lat - wciąż można znaleźć przykłady komunistycznych pozostałości.
29/2016 (1098) 2016-07-19
Ważną posługą wspomagającą unitów była też działalność ks. Marcelego Sikorskiego, świeckiego wikariusza z Łowicza. Być może dowiedział się o ich ciężkim położeniu od swego brata w Warszawie.

Pierwszą wyprawę na Podlasie odbył z ks. Broerem. Z szacunkiem, ale i krytycznie pisali o nim w swych raportach misjonarze: ks. Waszyca, Sozański, Mühl. Znający go najlepiej pamiętnikarz Józef Grużewski ocenił, że całą duszą oddany był unitom. Ewa Iwańczuk z Berezy wspominała, że brat ks. Marcelego z Warszawy co tydzień przyjeżdżał do wsi i potajemnie informował, kiedy ksiądz ma przyjechać.
28/2016 (1097) 2016-07-13
Jak co roku, 9 i 10 lipca, w Studziance odbyło się Spotkanie z Kulturą Tatarską i Regionalną. Była to już ósma edycja imprezy. Zainteresowanie wydarzeniem przerosło najśmielsze oczekiwania organizatorów. W pikniku wzięło udział około 600 osób.

Spotkanie zorganizowane zostało przez Stowarzyszenie Rozwoju Miejscowości Studzianka, urząd gminy w Łomazach oraz mieszkańców Studzianki pod przewodnictwem sołtysa Dariusza Kukawskiego, przy współpracy powiatu bialskiego i darczyńców.
28/2016 (1097) 2016-07-13
Dwa tygodnie po audiencji u papieża, 15 sierpnia 1884 r., delegacja unitów podlaskich na czele z Janem Frankowskim powróciła do Krakowa.

Rezultat pielgrzymki był enigmatyczny. Kard. Jacobini, odpowiedzialny za politykę zagraniczną Watykanu, kazał deputacji wracać do kraju i czekać w Krakowie odpowiedzi za pośrednictwem tamtejszego prowincjała jezuitów o. Jackowskiego na złożony memoriał. Przełożony jezuitów miał się także ustosunkować do współpracy J. Frankowskiego w akcji misjonarskiej wśród podlaskich unitów.
27/2016 (1096) 2016-07-07
Na co dzień rozsiani są po okolicy, kraju i świecie. 26 czerwca spotkali się razem. Połączyli ich wspólni przodkowie: Antoni i Katarzyna, którzy ponad dwa wieki temu osiedlili się w Nowej Dąbi. Od nich wywodzi się rodzina Warownych świętująca swój pierwszy zjazd.

Niedzielne popołudnie zapisze się w pamięci pokoleń na lata. Po długich staraniach udało się odtworzyć drzewo genealogiczne rodziny Warownych. Efekt mozolnej pracy został zwieńczony uroczystym obiadem i biesiadą. Świętowanie rozpoczęło się w ryckim kościele. W intencji rodziny sprawowana była Msza. Dalsza część uroczystości odbyła się w restauracji „Oliwia”. Jej właściciele, Antoni i Janina Warowni, też są członkami rodu.