Komentarze
18/2022 (1395) 2022-05-04
Ostatni mój felieton wzbudził pewne emocje. Większość z nich bazowała na braku umiejętności czytania ze zrozumieniem i obrażanie się na autora winno mieć raczej inny adres. Jednakże temat podniesiony tydzień temu wymaga jeszcze dalszych dopowiedzeń.

Skupienie się tylko na umiejętnościach kaznodziejskich byłoby zakłamywaniem rzeczywistości. Większość bowiem z księży ma dobre intencje, gdy kieruje z ambony słowo do wiernych. A że w strukturze owo słowo jest takie, a nie inne, wynika z pewnych zasadniczych elementów kulturowych i w gruncie rzeczy jest wynikiem pewnego systemu, formalnie czy nieformalnie przyjętego w Kościele. Dość dobrze ów system pokazuje ostatnia wypowiedź medialna papieża Franciszka. Trudno dziwić się burzy, jaka nastąpiła po (niestety skrótowym) przedstawieniu jej w mediach. Oskarżanie Paktu Północnoatlantyckiego o doprowadzenie swoimi działaniami do wojny na Ukrainie dla lekko tylko używających rozumu stanowi bezsens totalny.
17/2022 (1394) 2022-04-27
„Boże daj, Boże daj, żeby przyszedł Trzeci Maj” śpiewała moja babcia w czasach, kiedy data ta była w kalendarzu na czarno zapisana, a i wspominać o niej oficjalnie nie wypadało.

Dziś 3 maja mamy święto narodowe, a żeby było po sprawiedliwości, pozostało też plasujące się dwa dni wcześniej Święto Pracy. Ponieważ jedno jest kojarzone z prawicą, a drugie z lewicą, do zagospodarowania pozostało jeszcze centrum, czyli 2 maja. Co prawda ogłoszono je Dniem Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, ale ciągle jeszcze nie dniem wolnym od pracy. Zająć się tą datą postanowił europoseł Robert Biedroń i zaproponował, żeby właśnie drugi dzień maja ogłosić Dniem Europy i dać ludziom wolne od pracy. Wszak „drugiego maja obudziliśmy się w UE” - argumentuje. „Niech więc 2 maja będzie Wielkim Świętem Europy w Polsce”. No, w sumie… Co przeszkadza, żeby dzień flagi realizować nie tak zaściankowo.
17/2022 (1394) 2022-04-27
Przed nami majówka... Od czego zacząć? Ci, którzy planują wolne, zapewne od sprawdzenia prognozy pogody. A potem obmyślenia jakiegoś wyjazdu. Powinno się udać...

Pod warunkiem, że przedostanie się do wybranego miejsca nie wymaga korzystania z polskich lotnisk. Ogólnie podróżowanie w ostatnich czasach przypomina wyprawy tylko dla odważnych. Zaczęło się kilka lat temu, kiedy to serwisy informacyjne bombardowały wiadomościami o upadłościach biur podróży i relacjami wystraszonych klientów, zostawionych na pastwę losu w najprzeróżniejszych zakątkach świata. Zamiast cieszyć się słoneczną Majorką, tropikalną Dominikaną czy klimatyczną Turcją, szarpali się z obsługą hotelu, która pozbawiała ich dachu nad głową, albo domagając się pokrycia kosztów pobytu, za który już wcześniej zapłacili w biurze podróży. Ci, którzy nie zdążyli jeszcze wylecieć z Polski, tracili tysiące złotych i nadzieje na wymarzone wakacje. Ściąganiem oszukanych turystów zajmowały się ambasady, konsulaty i urzędy marszałkowskie.
16/2022 (1393) 2022-04-20
Gdy wybrzmiały już wielkanocne dzwony, można i trzeba zadać pytanie o recepcję prawdy chrześcijańskiej w naszych czasach. Idąc na cały świat Apostołowie nie mieli najmniejszej wątpliwości, że świat potrzebuje tej prawdy, choć być może jest tego nieświadomy.

Od blisko dwóch tysięcy lat nowe zastępy ewangelizatorów z tym samym zapałem i przekonaniem idą z prawdą na ustach i w sercu do świata swoich czasów i swoich realiów. Optymizm uczniów Pana nie niweczy jednak pytania, czy nasz świat jest w stanie przyjąć prawdę? Świat, który sam siebie dość często określa jako miejsce zwycięskiego panowania liberalizmu w różnych jego postaciach. Wszak dominantą wystąpień większości polityków Zachodu oraz podejmowanych przez nich działań na arenie międzynarodowej jest przekonanie o szerzeniu idei wolnościowych w wymiarze politycznym, kulturowym, gospodarczym i społecznym.
16/2022 (1393) 2022-04-20
Kilka dni temu w głównym wydaniu sztandarowego programu informacyjnego TVP, jako uzupełnienie jednej z informacji, na tzw. pasku zamieszczono słowa: „Debata o ukraińskim barbarzyństwie”.

Sprawa zrobiła się o tyle niezręczna, że jeszcze przed zakończeniem „Wiadomości” redakcja wyjaśniła, że był to ewidentny błąd. „Użyliśmy przymiotnika ukraińskie, podczas gdy chodziło nam, oczywiście, o rosyjskie barbarzyństwo” - wyjaśniła prowadząca program. Po chwili oficjalne słowa ubolewania pojawiły się również w mediach społecznościowych. To bardzo rzadka sytuacja, kiedy telewizja publiczna, bez wyroku sądu, sama z siebie przeprosiła za publikowane treści. Ale czy tym razem słusznie?
15/2022 (1392) 2022-04-13
W radosnym święcie Zmartwychwstania Pańskiego jest coś, co mnie od dawna niepokoi. Pytanie, które domaga się odpowiedzi.

Dlaczego Apostołowie po dramacie Kalwarii uciekli do Wieczernika? I, co więcej, nawet po Zmartwychwstaniu Pana z lękiem spoglądali na zamknięte drzwi sali na górze, usłanej i gotowej. Nie przekonuje mnie pobożne tłumaczenie, że udali się tam, gdzie ostatni raz widzieli niepohańbionego Jezusa, czy też do miejsca, gdzie czuli się bezpieczni. Wcale nie czuli się bezpieczni. Drzwi były zaryglowane z obawy przed sługami arcykapłanów oraz żołnierzami Piłata. By je sforsować, Jezus musiał uciec się do cudu wejścia mimo drzwi zamkniętych. Tak, do Wieczernika zagoniła ich nie pobożność i wspomnienia, ale zwykły strach i tchórzostwo.
15/2022 (1392) 2022-04-13
Przed całkiem wielu już laty satyryk Jan Tadeusz Stanisławski, samozwańczy profesor mniemanologii stosowanej, próbował udowadniać założoną przez siebie tezę „O wyższości świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia”, ale niekoniecznie mu się to udało.

W zasadzie można by się mocno zastanawiać, dlaczego Wielkanoc - najważniejsze święto chrześcijan - została poniekąd wyparta przez Boże Narodzenie. Czy dlatego, że „Jezus malusieńki” jest bardziej wdzięcznym tematem niż Jezus, który «dał bok przebić sobie»? I nie tylko bok, ale też «ręce, nogi obie» - choćby nawet «na zbawienie, człowiecze, tobie»”?
14/2022 (1391) 2022-04-06
Tocząca się od ponad miesiąca za naszą granicą wojna odsłania nie tylko kulisy międzynarodowych relacji pomiędzy poszczególnymi państwami czy blokami politycznymi. Wychodzące na jaw interesy, których graczami okazują się nie tylko biznesmeni, ale przede wszystkim politycy i ich zaplecza, przynajmniej w części stają się jawne dla zwykłych zjadaczy chleba.

Nie sposób oczywiście nie zauważyć dokonywanych także i dzisiaj manipulacji medialnych, które są nie tylko wyrazem ideologicznego zaangażowania dziennikarzy i ich redakcji, ale w jednoznaczny sposób wskazują na głębokie, a nawet niekiedy wręcz strukturalne powiązania na styku biznesu, polityki i mediów. Toczona wojna stanowi również doskonały papierek lakmusowy do zbadania i ujrzenia w pełnej krasie poglądów, jakie są podzielane przez większość społeczeństwa, choć na ogół nie są one przez poszczególnych ludzi jawnie prezentowane.
14/2022 (1391) 2022-04-06
„Przyjedź do Smoleńska, porozmawiamy”. W taki sposób do złożonej przez Jarosława Kaczyńskiego podczas wizyty w Kijowie propozycji misji pokojowej na Ukrainie odniósł się były wicepremier Rosji, zaufany człowiek Władimira Putina - Dmitrij Rogozin.

Ten cyniczny wpis niekoniecznie musi być potwierdzeniem udziału Rosji w tragedii smoleńskiej. Ale na pewno jest cyniczną polityczną grą. Być może ta prowokacja to dobry moment, żeby do tematu Smoleńska powrócić. Bo że oddane Rosji w imię nowego polsko-rosyjskiego otwarcia śledztwo nic wspólnego - poza nazwą - z prawdziwym śledztwem nie miało, to oczywiste. Argumenty przeciwników powracania do tragedii z kwietnia 2010 r. o bezsensownym jątrzeniu zabliźnionych już ran należy, oczywiście, rozumieć, ale to potrzeba poznania prawdy o tej katastrofie powinna być nadrzędna.
13/2022 (1390) 2022-03-30
29 marca 2022, po dwóch latach oczekiwania z powodu pandemii, odbył się wreszcie pogrzeb Krzysztofa Pendereckiego.

Oczywiście bezpośrednio po śmierci kompozytor został pochowany, ale w miejscu tymczasowym, oczekując na uroczyste wprowadzenie do Panteonu Narodowego w Krakowie. Uroczystość ta stała się okazją do wygłaszania wielu przemówień, gdyż dorobek Pendereckiego i jego sława w świecie przyniosły chwałę całemu naszemu narodowi. Jak zawsze, tak i w tym przypadku, słowa bywały dobitne, patetyczne, górnolotne i pełne wdzięczności. Przy okazji jednak padły takie, które miały chyba stanowić watę słowną pomiędzy poszczególnymi frazami wypowiedzi.