Komentarze
23/2017 (1144) 2017-06-07
Ze śmiercią nie powinno się igrać. I to nie tylko wtedy, gdy świętując własną brawurę, staramy się balansować na cieniutkiej linii granicznej, ale również i wówczas, gdy pochylamy się nad odejściem z tego świata innych osób. Szczególnie tym, które odbywa się w tragicznych okolicznościach.

Przyglądając się komentarzom po ostatnich zamachach terrorystycznych na ulicach i mostach Londynu, miałem nieodparte wrażenie, że świat staje się jednym wielkim widowiskiem uwielbienia dla samozadowalających się dziennikarzy.
23/2017 (1144) 2017-06-07
Kilka lat temu, jadąc z grupą pielgrzymów do Italii, poprosiłem kierowcę, aby zjechał z trasy i pokazał im dzielnicę Wiednia, gdzie ulokowano centra handlowe. Była totalna pustka. Wszystko zamknięte na cztery spusty. Puste parkingi. W oczach niektórych moich rodaków dostrzegłem bezbrzeżne zdumienie: jak to?

To oni tacy nowocześni, bogaci, a w niedziele mają zamknięte sklepy? I nie zbankrutuje gospodarka? Nie buntują się przeciwko tak oczywistemu ograniczeniu wolności?...
22/2017 (1143) 2017-05-31
Nie umiem zachować spokoju wewnętrznego po tym, czego dowiedzieliśmy się o stanie ciał ofiar tragedii smoleńskiej.

I to nie tylko dlatego, że wychodzi na jaw coraz bardziej fakt niesłychanego manipulowania społeczeństwem przez wówczas rządzących i okłamywanie go w najbardziej żywotnych dla istnienia i życia naszego państwa sprawach, ale przede wszystkim dlatego, że dociera coraz bardziej do mojej świadomości, iż zachowania barbarzyńskie są na porządku dziennym w naszej części Europy.
22/2017 (1143) 2017-05-31
Kobieta - jak wiadomo - ozdobą mężczyzny jest. Ba, w wielu przypadkach to spiritus movens jego kariery. Także politycznej. Także tej na najwyższym szczeblu.

Nie dziwi więc, że świadome swej roli kobiety: żony obecnych na wydarzeniu prezydentów i premierów, postanowiły - podczas ostatniego szczytu NATO - stanąć do wspólnej fotografii na tle królewskiego zamku w Brukseli. Dam jest kilka. Wśród nich te najbardziej rozpoznawalne: Melania Trump i Brigitte Macron. Osób na zdjęciu jest dziesięć, podpis oznajmia, że to pierwsze damy, ale kobiet naliczysz tu dziewięć. Dopiero wczytanie się w tekst rozjaśnia sytuację.
21/2017 (1142) 2017-05-24
Każdy zna to polskie powiedzenie, że jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to na pewno chodzi o pieniądze. I trudno nie zgodzić się z częścią komentatorów rodzimej sceny politycznej (choć, rzeczywiście, dzisiaj ta przestrzeń jakoś dziwnie się rozciągnęła do rozmiarów wszelkich elementów naszego życia społecznego), iż wszystko, co dzieje się wokół Festiwalu Polskiej Piosenki, ma właśnie walor cokolwiek finansowy.

Trzeba przyznać, że masowa impreza, i to jeszcze z historycznym zapleczem, jest łakomym kąskiem dla jakiejś np. telewizji, która akurat teraz przeżywa kryzysik finansów lub poziomu wpływu na polskie masy ludowe. Ponieważ pieniądze dla takich „inwestorów” nie śmierdzą nawet odorem siarki piekielnej, więc i problem śmieszności oraz głupoty także ich nie przejmuje. A ten właśnie najbardziej wokół tego zamieszania się unosi.
21/2017 (1142) 2017-05-24
Brytyjska policja podała, że eksplozje, które miały miejsce tuż po koncercie w hali Manchester Arena, to atak terrorystyczny. Zginęły 22 osoby - głównie młode, także dzieci. Prawie 60 zostało rannych. Jako sprawcę zidentyfikowano 22-letniego Brytyjczyka. W uzupełnieniu pada informacja, że rodzice tegoż pochodzili z Libii.

Na kilkunastosekundowym filmiku w internecie jakiś mężczyzna informuje, że za tragedią stoi Państwo Islamskie. Mężczyzna ma zupełnie zasłoniętą twarz, swoją wypowiedź kończy słowami „Allah Akbar” i pokazaniem kartki z napisem „Manchester” i datą zamachu.
20/2017 (1141) 2017-05-17
Pielgrzymka papieża Franciszka i całość obchodów 100-lecia objawień fatimskich obfitowała w wiele wydarzeń o charakterze emocjonalnym i głęboko wnikającym w serce niejednego człowieka, niezależnie od tego, czy jest wierzący, czy też nie.

Spoglądając na wizerunki siedmioletniej Hiacynty i dziewięcioletniego Franciszka, wywieszone nad ołtarzem w czasie Mszy św. kanonizacyjnej, doznałem pewnego zadziwienia i zawstydzenia. Dzieciaki, które miały tylko kilka lat, są większymi herosami życia prawdziwie ludzkiego, aniżeli niejeden po przeżyciu 50 czy więcej. Są bardziej ludzcy i zarazem mocniej ugruntowani w wierze. I to jest chyba jeden z wielu fenomenów Fatimy. Jeśli nie najważniejszy.
20/2017 (1141) 2017-05-17
Nie wiem, czy ktoś kiedyś przeprowadził wiarygodny sondaż na temat ludzkich pragnień i oczekiwań wobec otaczającej nas rzeczywistości.

Jednak nawet jeżeli takiego sondażu nie było albo gdyby - co w przypadku sondaży jest akurat dosyć częstą przypadłością - był on niezbyt wiarygodny, ja i tak obstawiam, prawie w ciemno, że najważniejsze dla ludzi są pokój i spokój. Można to stwierdzenie, rzecz jasna, rozwinąć i uszczegółowić, ale zapewne większość z nas i bez tego doskonale wie, w czym rzecz.
19/2017 (1140) 2017-05-10
W czasie jednej z niedawnych moich rozmów z przedstawicielem duchowieństwa polskiego padło stwierdzenie, iż Kościół poniesie największą karę po przejęciu władzy przez inne niż PiS ugrupowanie.

Oczywiście w tle była ukryta niewypowiedziana wprost teza o konieczności trzymania się przez Kościół polski jak najdalej od tego, co nazywamy sferą polityczną, a jeśli już musi się w niej jakoś odnaleźć, to niech jego hierarchiczni przedstawiciele nie wikłają się w jakiekolwiek sojusze z partiami, zwłaszcza w sojusze „ambonowe”. Słuchając tychże wynurzeń reprezentanta polskiego duchowieństwa, uśmiechnąłem się pod nosem nad naiwnością owego twierdzenia.
19/2017 (1140) 2017-05-10
Wyzwanie na pierwszy rzut oka niezbyt wymagające - przejechać z jednego miasta do drugiego, oddalonego o 90 km. Trasa między obiema miejscowościami wiedzie, a jakże, drogami asfaltowymi. Do tego w dużej części niedawno zmodernizowanymi, o czym świadczą umieszczone na poboczach tablice.

Można z nich wyczytać, kto, za ile i czyich pieniędzy przyczynił się do poprawy warunków jazdy. Warto też podkreślić, że niemały odcinek dzielący obie miejscowości można pokonać drogą krajową, co dodatkowo podnosi komfort podróży. Nic, tylko wsiąść w samochód i jechać. Oczywiście, pod warunkiem że jest się posiadaczem auta albo ma się zmotoryzowanego członka rodziny, znajomego itp.