Nie powinno się opowiadać historii ludzkiego życia od
początku, tak jak smaku owocu nie znajdziesz w rozłupywanym na
gramy ziarnie. Początek zemleć można na pył i coś innego z niego
uczynić, ale nie ma w nim drżenia i lęku dojrzewania ani
ciężkości opadania dojrzałego spełnienia. Podobnie i w Dziecięciu
nie dojrzysz przyszłego losu, a tylko niepewność nastręczającą
pytanie: Kimże Ono będzie?
Coroczna pielgrzymka przez kościoły okraszone ludzkimi mniemaniami o tamtej Nocy w Domu Chleba jest raczej próbą zagłuszenia własnej niepewności i lęku. Bo Stajnia zdaje się niczym bez Wzgórza Czaszki, tak jak zaranie bez finału. Swoista Alfa nie mogąca żyć bez Omegi. Lecz tym, co najbardziej niepokoi w czasie wędrówki od jednej do drugiej ludzkiej projekcji Początku, jest przestrzeń pomiędzy pierwszym i ostatnim. Co w niej się znajduje?
Coroczna pielgrzymka przez kościoły okraszone ludzkimi mniemaniami o tamtej Nocy w Domu Chleba jest raczej próbą zagłuszenia własnej niepewności i lęku. Bo Stajnia zdaje się niczym bez Wzgórza Czaszki, tak jak zaranie bez finału. Swoista Alfa nie mogąca żyć bez Omegi. Lecz tym, co najbardziej niepokoi w czasie wędrówki od jednej do drugiej ludzkiej projekcji Początku, jest przestrzeń pomiędzy pierwszym i ostatnim. Co w niej się znajduje?