Kościół
15/2015 (1032) 2015-04-08
O tym, że Perec Willenberg namalował obraz Jezusa Miłosiernego dla kościoła pw. św. Stanisława w Siedlcach dowiedziałam się z książki pt. „Cuda świętej Faustyny”, którą napisała Ewa Czaczkowska. Niezwykłą historię artysty i jego syna Samuela, ostatniego żyjącego uczestnika buntu w niemieckim obozie zagłady w Treblince, skąd uciekł 2 sierpnia 1943 r., autorka przypomniała w rozdziale „Żyd od Jezusa Miłosiernego”.

Siedlecki wątek jest bardzo interesujący. Wszelka dostępna literatura dotycząca Willenbergów podaje bowiem, że namalowany przez Pereca wizerunek Jezusa wciąż wisi w świątyni przy ul. Floriańskiej. Tymczasem obrazu tam nie ma. I nikt nie wie, co się z nim stało. A szkoda, bo jest jednym z pierwszych, które przyczyniły się do rozwoju kultu Bożego Miłosierdzia.
15/2015 (1032) 2015-04-08
Słowo cud kojarzy nam się ze spektakularnym wydarzeniem. Tymczasem Pan Bóg cicho i spokojnie działa w naszych sercach, sprawiając wielkie cuda miłości, których doświadczamy codziennie.

To był jeden z takich cudów. Trzeciego dnia nowenny, rozpoczętej 8 grudnia 1998 r., przed południem wyspowiadałam się i przyjęłam Pana Jezusa w Komunii św. Kiedy ks. Józef od nas wyszedł, mama mnie nakarmiła. Leżałam, odpoczywając po obiedzie, i w pewnym momencie przyszła myśl - łagodna, ale nieustępliwa - żeby poruszyć nogą.
14/2015 (1031) 2015-04-01
Jezus żyje! - słyszymy dokoła. Jakże zazdrościmy tym, którzy mogli widzieć Go na własne oczy; którzy - jak apostołowie - mogli dotknąć Jego ran i spożywać z Nim posiłek.

Snując marzenia, nie zauważamy Jezusa, który towarzyszy nam w drodze, wyjaśnia Pisma i łamie dla nas chleb. Bo Eucharystia to przecież nasze spotkanie z Jezusem Zmartwychwstałym. To nasza droga do Emaus.
14/2015 (1031) 2015-04-01
Miał 18 lat, gdy opuścił rodzinny dom. W gniewie, pospiesznie, skłócony z najbliższymi. Ojciec kazał mu się wynosić. Matka płakała, ale też nie powstrzymywała, kiedy ze spakowaną torbą otworzył drzwi. Nie mógł tego zrozumieć i wybaczyć. Wtedy…


Nie wierzył, że oni mogą mieć rację. Nie wierzył, że jego zachowanie i czyny mogą być złe. Przecież nic takiego nie robił… Chociaż gdzieś w tyle głowy czasem pojawiała się myśl: może jednak mają rację? Ale szybko udawało się ją zagłuszyć - jak nie alkoholem, to narkotykami.
13/2015 (1030) 2015-03-25
To wyjątkowy czas w ciągu roku. Już nie Wielki Post, jeszcze nie Wielkanoc. Triduum Paschalne. Pod tą nieco dziwnie i obco brzmiącą nazwą kryje się szereg wydarzeń, które dla ludzi wierzących w Chrystusa są najważniejszymi chwilami w dziejach świata.

Przy czym od razu trzeba zaznaczyć - aby docenić i zrozumieć wagę tych wydarzeń, konieczna jest wiara. Dla człowieka niewierzącego śmierć Chrystusa była tylko drobnym, niewiele znaczącym epizodem w dziejach małego kraju na krańcach Cesarstwa Rzymskiego.
13/2015 (1030) 2015-03-25
Przyświeca im hasło „Nie warto żyć normalnie, warto żyć ekstremalnie”. I nie chodzi tu o jakieś głupie ryzyko czy szpanowanie, ale o życie w pełni zakotwiczone w Chrystusie.

Pierwsza Ekstremalna Droga Krzyżowa została zorganizowana w 2009 r. Jej pomysłodawcą był ks. Jacek Stryczek, kojarzony najczęściej z akcją „Szlachetna Paczka”. Zapaleńcy wyszli wtedy z Rynku Podgórskiego w Krakowie (kościół św. Józefa) do sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej. Trasa była długa i męcząca. Uczestnicy po dojściu do celu zaznaczali, że doświadczyli własnej słabości i ułamka ciężaru, jaki dźwigał Jezus na swojej drodze.
12/2015 (1029) 2015-03-18
Zawierzone Bożemu miłosierdziu i oparte na przeświadczeniu, że jest owocem męki Jezusa i boleści Maryi, 200 lat temu we Florencji narodziło się Zgromadzenie Sióstr Pasjonistek św. Pawła od Krzyża.

Pragniemy, aby nasza obecność w różnych krajach świata była czynną obecnością w życiu ludzi, aby dzielić z nimi trudy i nadzieje, aby stawać się wspólnotami, które ewangelizują i pozwalają ewangelizować się przez ubogich, maluczkich, ostatnich, aby wraz ze wszystkimi kobietami i mężczyznami dobrej woli tworzyć świat bardziej ludzki, oparty na sprawiedliwości i solidarności.
12/2015 (1029) 2015-03-18
Chcemy ujrzeć Jezusa! - wołają Grecy w dzisiejszej Ewangelii. Zapewne nie było łatwo przedrzeć się przez tłum, który otaczał Zbawiciela.

A oni nie chcieli tylko zobaczyć Go z daleka, ale także się z Nim spotkać, posłuchać Jego słów, może zadać Mu pytania. Szanse na to mieli - jako poganie - niewielkie. Stąd ich prośba wywołuje małe zamieszanie i zakłopotanie apostołów, którzy - jako pośrednicy - przedstawiają ją Jezusowi.
11/2015 (1028) 2015-03-11
Z czym kojarzy nam się Wielki Post? Z umartwianiem się, wyrzeczeniami, cierpieniem, krzyżem. Jednym słowem ze smutkiem. Czy jednak tego oczekuje od nas Bóg?

Środa Popielcowa i Wielki Piątek wielu z nas kojarzą się z burczeniem w brzuchu oraz brakiem cierpliwości w wytrwaniu do końca postu. Podjąć jakieś postanowienie, np. niepicie kawy, zrezygnowanie z papierosów czy lampki wina? Straszne. Nałożyć na siebie dyscyplinę codziennej lektury Pisma Świętego, udziału w Drodze Krzyżowej, Gorzkich żalach?
11/2015 (1028) 2015-03-11
„Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”. Tak brzmiały pożegnalne słowa 17-letniej Danuty Siedzikówny, ps. Inka, zamordowanej przez komunistycznych oprawców w sierpniu 1946 r. w gdańskim więzieniu przy ul. Kurkowej 12.

Niedawno zidentyfikowano miejsce jej pochówku. Prawda o haniebnym, skrzętnie ukrywanym przez komunistycznych oprawców mordzie na młodej sanitariuszce 5 Brygady Wileńskiej Armii Krajowej wstrząsnęła opinią publiczną.