Kościół
1/2023 (1429) 2023-01-03
1 stycznia w kodeńskim sanktuarium uroczyście zainaugurowano Rok Jubileuszowy powiązany z 300-leciem koronacji obrazu Matki Bożej Kodeńskiej. O papieskie korony dla wizerunku zatroszczyli się przed laty sami Sapiehowie.

Ta historia do dziś wzbudza niedowierzanie i zaskoczenie. Pierwowzorem obrazu Matki Bożej Kodeńskiej była figura. Legenda głosi, że wyrzeźbił ją sam św. Łukasz, ewangelista. Trafiła ona do Konstantynopola uważanego za stolicę chrześcijańskiego Wschodu. Tam zobaczył ją młody mnich benedyktyński Grzegorz i - kiedy został papieżem - sprowadził do Rzymu, zaś po czasie ofiarował swojemu przyjacielowi Leandrowi, biskupowi hiszpańskiemu z Sewilli. Zanim jednak to uczynił, poprosił o namalowanie jej na płótnie. Obraz Maryi zawieszono w prywatnej kaplicy papieskiej. Wzbudzał podziw nie tylko swoim pięknem, ale też rozmiarami. Płótno miało 223 cm wysokości i 128 cm szerokości.
51/2022 (1428) 2022-12-20
Maryja z wrzecionem, Józef z narzędziami ciesielskimi i stojący między nimi Jezus, których możemy zobaczyć na obrazach przedstawiających Świętą Rodzinę, nie przemawiają do nas. Wydają się być odlegli od tego, jak dziś żyjemy. Nie rozumiemy ich świętości.

Czujemy, że nie potrafimy przebić się przez te cukierkowe wizerunki. Myślimy sobie: oni byli tacy idealni, kochający i doskonali, daleko nam do nich. A może warto te nazaretańskie obrazki porównać do naszych rodzinnych fotografii, robionych szczególnie w ramach tzw. sesji rodzinnych? Ich bohaterowie są ładnie ubrani, uśmiechnięci, przytuleni, wpatrzeni w siebie. Ale czy to jest prawdziwy obraz? Jak wygląda życie i codzienność takiej rodziny poza fotograficznym studiem czy plenerem? Czy rzeczywiście jest tak samo idealna, bezproblemowa i piękna? Podobnie było ze Świętą Rodziną. W Kościele bardzo często powtarza się, że jest ona wzorem dla wszystkich rodzin. Niestety, obecnie nawet osobom wierzącym wydaje się, że ten wzór jest nie tylko odległy i niedościgniony, ale nawet więcej… nieprzystający do naszej rzeczywistości, oderwany od tego świata. Skąd w nas takie myśli?
51/2022 (1428) 2022-12-20
Rozmowa z ks. prof. Janem Sochoniem, filozofem kultury, teologiem, poetą.

Św. Franciszka trudno uznać za teologa we współczesnym sensie tego słowa. Nie zajmował się on rozważaniem treści zawartych w Objawieniu ani tworzących dogmatyczną naukę Kościoła, lecz medytował zdania Pisma Świętego. Doświadczał jednak mistycznej unii z Bogiem i starał się ujawniać znaki owej tajemniczej jedności. Czynił to w sposób na pozór prosty. Odwoływał się mianowicie do codziennych przeżyć wyznaczanych rytmem spotkań z ludźmi i przyrodą. Ale w przypadku św. Franciszka utrwalił się nazbyt romantyczno-artystyczny jego wizerunek, ukazujący go jako postać wznoszącą ręce w górę, z buchającą wokół głowy wrzawą śpiewających ptaków. Dlatego warto próbować dojrzeć realnego św. Franciszka uwikłanego w trudności i nadzieje własnego czasu, poszukującego dróg odnowy ówczesnego Kościoła, rozwijającego ekumeniczny styl międzyreligijnej obecności czy wzór życia opartego wyłącznie na Ewangelii.
50/2022 (1427) 2022-12-13
W czasach cierpienia i wojny wszyscy ludzie potrzebują światła i ciepła, aby powrócić do nadziei. Tę daje Jezus, który się narodzi. Na przyjście Zbawiciela świata przygotowują się także rzymscy katolicy mieszkający w Ukrainie i w Rosji.

Są obawy, że Rosja wykorzysta święta Bożego Narodzenia do zmasowanych ataków na cierpiący naród ukraiński. Ludzie wierzą głęboko w to, że nawet tam, gdzie jest wojna, Chrystus się narodzi i przyniesie miłość oraz pokój. W duchowych przygotowaniach do świąt Bożego Narodzenia wiernym towarzyszą duszpasterze, wśród których są kapłani z naszej diecezji. W świecie pogrążonym w mroku wojny i nienawiści wskazują oni drogę do stajenki, gdzie narodzi się Zbawiciel.
50/2022 (1427) 2022-12-13
Ostatnie miesiące przynoszą coraz liczniejsze ataki na osobę św. Jana Pawła II i próby podważenia jego autorytetu czy wprost przypisania mu odpowiedzialności za przypadki pedofilii w Kościele.

Do sprawy postanowiło odnieść się Centrum Życia i Rodziny. „Cel tej agresji wydaje się jasny: poprzez zniszczenie autorytetu świętego Polaka próbuje się również zdyskredytować jego nauczanie o małżeństwie, rodzinie czy świętości życia i uderzyć w cały Kościół. Walka z tymi najważniejszymi wartościami to w rzeczywistości walka «cywilizacji śmierci» z «cywilizacją życia» i próba zaprowadzenia nowego porządku, w którym te fundamenty życia społecznego odejdą w niepamięć”.
49/2022 (1426) 2022-12-07
Wizerunek Matki Bożej z Guadalupe to jeden z najbardziej tajemniczych obrazów Maryi. Zarówno sposób jego pojawienia się na płaszczu ubogiego rolnika, jak i właściwości do dzisiaj są wielką zagadką, wobec której naukowcy rozkładają ręce.

Wszystko zaczęło się 9 grudnia 1531 r., gdy nawrócony niedawno na chrześcijaństwo Indianin Juan Diego szedł na Mszę św. do Tlateoloco. Przechodząc obok dawnej pogańskiej świątyni, zauważył kobietę o meksykańskich rysach, którą nazwał piękną Panią. Była ubrana w różową tunikę, niebieski płaszcz, zaś opasana czarnym pasem - co dla Azteków oznaczało bycie w stanie błogosławionym. Kiedy zapytała Juana, dokąd idzie, odpowiedział, iż spieszy się, by zdążyć na Eucharystię. Wtedy usłyszał: „Kocham cię, mój drogi synku. Jestem Maryją, Niepokalaną Dziewicą, Matką Prawdziwego Boga, który daje życie i je zachowuje. On jest Stwórcą wszystkiego, Panem nieba i ziemi.
49/2022 (1426) 2022-12-07
Domy rekolekcyjne są ciągle niedocenionym skarbem diecezji. Wartość takich ośrodków zrozumie ten, kto spędził w ich murach choć kilka dni. Potem będzie wracał. To gwarantowane!

To budynki z pokojami, salą konferencyjną, stołówką i obowiązkowo kaplicą. Całości zazwyczaj dopełnia otoczenie zachęcające do spacerów i samotnych przemyśleń. Są niby podobne, ale każdy inny. - Dom w Siedlanowie wyróżnia cisza i spokój. O ile większość takich obiektów funkcjonuje przy sanktuariach, przy których odbywa się ruch pielgrzymkowy, u nas jest spokojnie. Nasz dom służy tylko i wyłącznie rekolekcjom i dniom skupienia. Mamy dogodne warunki; do dyspozycji rekolektantów są aż trzy kaplice. Wszystko po to, by spotkać się z samym sobą, z Bogiem i drugim człowiekiem.
48/2022 (1425) 2022-11-29
O. Stanisław Jarosz OSPPE był człowiekiem zwyczajnym i takiego znali i kochali go mieszkańcy Włodawy. Przy parafii św. Ludwika do dziś działają wspólnoty, które zawiązały się dzięki jego zaangażowaniu.

O. S. Jarosz zmarł 19 listopada w wieku 69 lat. 49 lat przeżył w Zakonie św. Pawła Pierwszego Pustelnika, pełnił w nim liczne funkcje. W 1995 r. rozpoczął posługę w Centralnym Ośrodku Krzewienia Duchowej Adopcji na Jasnej Górze, zaś w 2017 r. został krajowym moderatorem Dzieła Duchowej Adopcji. Pogrzeb o. Stanisława Jarosza odbył się 23 listopada w kościele paulinów na Bachledówce k. Zakopanego. W tym samym czasie celebrowano Mszę św. żałobną we włodawskim kościele pw. św. Ludwika, gdzie w latach 2008-2014 paulin był przeorem i proboszczem.
48/2022 (1425) 2022-11-29
Wolontariusze nie potrafią przejść obojętnie obok ludzi potrzebujących pomocy. Zatroskani o los bliźniego pojawiają się tam, gdzie są potrzebni. Co otrzymują w zamian? Wdzięczność lub uśmiech drugiej osoby. I tego nie da się przeliczyć na żadne pieniądze.

Aby wyrazić uznanie dla ich działalności, 5 grudnia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Wolontariusza. - Nasi wolontariusze dostarczają ciepłe posiłki osobom starszym, schorowanym, robią im zakupy. Udzielają bezpłatnie korepetycji dzieciom z uboższych rodzin. Biorą także udział w zbiórkach żywności. Wspierają w działaniach zaprzyjaźnione z nami organizacje. A w ostatnim czasie pomagają również w przygotowaniu „śniadań dobroci” - wylicza Beata Prokurat z Centrum Wolontariatu Caritas Diecezji Siedleckiej. - Trzeba armii ludzi dobrej woli, by dostarczyć pomoc tam, gdzie jest najbardziej potrzebna - dodaje.
47/2022 (1424) 2022-11-22
To prości ludzie nazwali ten znak cudownym ze względu na to, że otrzymali łaskę uproszoną za pośrednictwem Matki Bożej - przypomina dyrektor krajowy Apostolatu Maryjnego ks. Jerzy Basaj CM, mówiąc o medaliku, którego wzór 27 listopada 1830 r. przekazała św. Katarzynie Laboure sama Matka Boża.

190 lat temu w Paryżu ogarniętym epidemią cholery wybito pierwsze medaliki z wizerunkiem Matki Najświętszej, z której rozłożonych rąk - z pierścieni znajdujących się na palcach dłoni - rozchodzą się promienie światła, i napisem „O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy”. Nazywano je Medalikami Niepokalanego Poczęcia. Nastąpiło to dwa lata po szczególnej misji, jaką w prywatnym objawieniu otrzymała od Maryi nowicjuszka Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia. - W 1832 r. rozdano pierwsze medaliki - ludzie zaczęli je nosić, modlić się do Matki Bożej, a w ich życiu zaczęło dokonywać się to, co można nazwać cudem - przypomina ks. J. Basaj.