Kościół
28/2022 (1405) 2022-07-13
W tradycji zakonu karmelitańskiego szkaplerz nazywany jest „dłońmi Maryi”. Ci, którzy go przyjmują, zawierzają się Matce Bożej i zobowiązują do Jej naśladowania. W zamian otrzymują potężne obietnice.

Tradycja tzw. brązowego szkaplerza sięga XIII w. Noszą go i młodzi, i starsi. Owoce, które z tego wynikają, nierzadko zaskakują i wprawiają w zdumienie. - To nabożeństwo nie jest martwe. Widzę to w swojej posłudze. W ostatnich latach karmelitański szkaplerz przeżywa renesans - zauważa o. Mariusz Płuciennik, karmelita z Woli Gułowskiej. - Pandemia zabrała nam bliskość i osłabiła relacje, trudno więc dziwić się, że ludzie szukają wsparcia w „dłoniach Maryi”. Nie bez znaczenia są także przywileje przypisywane jego noszeniu. Jeden z nich głosi, iż ten, kto go pobożnie nosi, w pierwszą sobotę po śmierci zostanie wzięty do nieba. Dziś myślimy nie tylko o tym, co tu i teraz, często rozważamy nad naszą przyszłością.
28/2022 (1405) 2022-07-13
Pielgrzymowanie można mieć we krwi - to oczywiste dla tych, którzy rozsmakowali się w wędrowaniu na Jasną Górę ze swoimi bliskimi.

Zrozumieć pielgrzyma może tylko drugi pielgrzym. Dlatego tak dobrze idzie się w grupie. A jeśli częścią pielgrzymiej rodziny są mąż, żona, dzieci…, trudy szybciej rozpraszają się w pyle drogi, a modlitwa nabiera mocy. Jest radość - potwierdzają ci, którzy nie wyobrażają sobie pielgrzymowania w pojedynkę. - Zostawiałem wszystko Bogu... i szedłem. To motto: „zostaw wszystko Panu Bogu” naprawdę się sprawdza. Gorąco polecam! - mówi przedsiębiorca z Siedlec Andrzej Bujalski. Pielgrzymuje od 25 lat - pierwszy raz, kiedy na rodzinę spadła choroba - i co roku, z tym że raz Częstochowę „zamienił” na Wilno, a w 2020 r., kiedy pandemia zmusiła większość pątników do pozostania w domu, dwa dni przeznaczył na pielgrzymkę biegową.
27/2022 (1404) 2022-07-06
Kilka dni temu CBOS opublikował raport: „Wpływ pandemii na religijność Polaków”. W komentarzach „na gorąco” przede wszystkim wybiła się informacja, iż w minionym dwuletnim okresie ograniczeń i restrykcji odsetek Polaków uczestniczących w niedzielnej Mszy św. spadł z 46% przed pandemią do 37% obecnie.

Różnica rzeczywiście wydaje się być szokująca. Zapewne jednych ucieszyła, innych zasmuciła. Na pewno powinna dać do myślenia. Czy wyniki badań zaskoczyły Kościół? I tak, i nie. Od miesięcy w kuluarowych „księżowskich” rozmowach ów wątek powracał. Ludzkie zachowania są dość przewidywalne. Poza tym mamy do czynienia z wielkim, dokonującym się na wielu poziomach procesem duchowego oczyszczenia. Na ile zasadny jest jeden z wniosków autorów raportu: „O ile więc przed pandemią sytuacja była w miarę stabilna, o tyle dwa lata dyspensy - nakładanej i znoszonej w różnych falach pandemii przez biskupów - spowodowały, że odsetek Polaków chodzących do kościoła w każdą niedzielę poważnie stopniał (o 9 punktów procentowych)”?
27/2022 (1404) 2022-07-06
Na zakończenie tegorocznego Dnia Rodziny w Parczewie 8 maja bp Kazimierz Gurda powołał do istnienia Studium Życia Rodzinnego Diecezji Siedleckiej. W liście podsumowującym Rok Rodziny w całej diecezji wybrzmiało zaproszenie do podjęcia kształcenia i formacji, którą będzie można rozpocząć w studium od września br.

26/2022 (1403) 2022-06-29
Jak podkreśla papież Franciszek, młodzi ludzie to nie tylko przyszłość, ale Boże teraz Kościoła. Tymczasem coraz mniej z nich chce poświęcić mu swój młodzieńczy zapał. Dlaczego?

Bo brakuje im wiarygodnych przewodników po życiu, którymi powinni być rodzice, księża, katecheci i nauczyciele. Poza tym Kościół, jakiego potrzebują młodzi i my wszyscy, to taki, który pozwoli się odnowić, słucha się wzajemnie i pozostaje uważny na znaki czasu. Wydawałoby się, że po blisko dwóch latach pandemii młodzież zatęskni za Kościołem, wspólnotowym życiem, rekolekcjami, oazami. Tymczasem w ostatnim Jerychu Młodych, sztandarowym święcie z kilkunastoletnią tradycją młodych katolików diecezji siedleckiej, wzięło udział około 500 osób. Trzeba przyznać, że nie jest to oszałamiająca liczba jak na liczącą 707,1 tys. wiernych diecezję. Statystyki te służą jedynie opisaniu rzeczywistości. Przywołanie ich absolutnie nie jest podszyte chęcią krytyki czy „dokopania” komukolwiek. Wynika z troski, a jednocześnie skłania do zadania pytania: młody Kościele, gdzie jesteś, co się z tobą dzieje?
26/2022 (1403) 2022-06-29
Wakacyjne rekolekcje dla dzieci ciągle wydają się być niedoceniane i pomijane. Szkoda, bo ich oferta zakłada troskę nie tylko o ciało, ale i ducha.

Siostra Marzena Kucharska ze zgromadzenia albertynek animuje właśnie rekolekcje dla uczniów klas 3-6 w domu diecezjalnym w Siedlanowie. Zapytana o to, dlaczego warto wysłać dziecko na taki tygodniowy zjazd, odpowiada, że najpiękniejszym momentem jest zdziwienie rodziców, którzy przyjeżdżają odebrać swoje dzieci. Są zaskoczeni zmianami, jakie w nich zaszły. - My, jako organizatorzy, widzimy jedynie małą część tego, co dzieje się z dzieckiem. Wierzymy, że Pan najbardziej działa w sercu - podkreśla s. Marzena. - Wakacyjne rekolekcje to okazja do zupełnie innego spotkania z Bogiem. To naprawdę święty czas. Nazywamy je „wakacjami z Bogiem”, bo mają ukazać dzieciom i młodzieży Jego zwykłą obecność w codzienności.
25/2022 (1402) 2022-06-22
Początek wakacji to w wielu parafiach czas zmian personalnych. Niezmiennie budzących emocje, generujących smutek, czasem niezrozumienie i złość - bo „znów nam zabierają fajnego księdza”. To czas pożegnań i powitań, ciekawego spoglądania na „nowego” kapłana i pytań: jaki będzie? Co nowego wniesie w nasze życie?

W skrajnych przypadkach do kurii udaje się delegacja, by… bronić „naszego” proboszcza albo wikarego. Nie znam sytuacji, by takowe „poselstwo” skutecznie wypełniło swoją misję. Bywa, że przewidywany lokalny, parafialny koniec świata szybko okazuje się mirażem. Emocje opadają, gdy okazuje się, że np. ksiądz ma talenty, których poprzedni nie posiadał, albo „nowy” zauważył w swojej pracy duszpasterskiej rewiry dotąd - z racji rutyny, przyzwyczajenia - skrzętnie pomijane. I życie toczy się dalej. I też jest „fajny”. Ponoć nie ma ludzi niezastąpionych. Po co są zmiany? Abp Józef Michalik, komentując swego czasu sprawę przenosin duszpasterzy z parafii do parafii, powiedział: „Księża są jak kwiaty. Trzeba je czasem przesadzać, aby kwitły. Ale trzeba to robić z troską”.
25/2022 (1402) 2022-06-22
Jej obraz kojarzy większość z nas. Uważany jest nawet za jeden z najbardziej znanych i kochanych wizerunków Maryi na świecie. Nic w tym dziwnego, bo od wieków nieustannie pomaga ludziom w codziennych troskach i kłopotach, ale przede wszystkim prowadzi ich drogą wiary.

Patronka rekordowej liczby parafii. W Polsce wezwanie Matki Bożej Nieustającej Pomocy posiada ponad 140 kościołów, z czego w diecezji siedleckiej trzy: w Radzyniu Podlaskim, Maniach i Starym Opolu. Równie popularny jest Jej obraz, który znajduje się nie tylko w wielu świątyniach, ale i domach. Wizerunek ten od lat wygrywa w rankingach prezentów z okazji chrztu, Komunii św., ślubu czy na nowe mieszkanie. Jednak niewiele osób wie, że skomplikowane dzieje ikony Matki Bożej Nieustającej Pomocy mogłyby stanowić scenariusz filmu przygodowego. - Historia ikony czczonej dziś jako Matka Boża Nieustającej Pomocy tkwi w mrokach legendy. Nie wiadomo, skąd pochodzi, kiedy powstała ani kto jest jej autorem - mówi pochodzący z Siedlec redemptorysta o. dr Marek Kotyński, który w latach 1994-2001 był kustoszem rzymskiego sanktuarium MBNP.
24/2022 (1401) 2022-06-14
Dlaczego święty z San Giovanni Rotondo tak wielkim kultem darzył Boże Serce i na ile praktykowane przez niego nabożeństwo inspirowane było orędziem Jezusa przekazanym francuskiej mistyczce?

O. Pio miał wielką cześć dla Najświętszego Serca Pana Jezusa i znał dobrze objawienia św. Małgorzaty Marii Alacoque. Ułożoną przez siebie koronkę odmawiał codziennie, oddając Bogu - za jej pośrednictwem - wszystkie intencje, jakie powierzali mu inni ludzie - wyjaśnia br. Roman Rusek OFMCap, krajowy koordynator Grup Modlitwy Ojca Pio. Dlaczego święty z San Giovanni Rotondo tak wielkim kultem darzył Boże Serce i na ile praktykowane przez niego nabożeństwo inspirowane było orędziem Jezusa przekazanym francuskiej mistyczce? M.M. Alacoque urodziła się 22 lipca 1647 r. w Burgundii. W wieku czterech lat złożyła ślub dozgonnej czystości. Cztery lata później straciła ojca, cztery lata trwała też jej ciężka choroba, która - jak notują biografowie św. Małgorzaty - była jednocześnie czasem jej duchowego wzrostu.
24/2022 (1401) 2022-06-14
S. Teresa Mroczek - przygotowana do pracy pielęgniarki - pracowała na misjach jak lekarz: zawsze dyspozycyjna, gotowa do służby i niedająca się zaskoczyć żadną sytuacją, jak odbiór porodu przy drodze.

Otaczająca aura jest przybrana w kwiaty. Na owoce trzeba poczekać. Ale są takie, które rodzą się o każdej porze roku. Na jeden z bardzo wielu chciałabym wskazać. Jest wyjątkowo godny uwagi. – dojrzały i pożywny. Urósł na gruncie katolickiej rodziny we wsi Oronne, nieopodal od historycznych Maciejowic. Jest to owoc życia siostry misjonarki Teresy Mroczek. A oto proces wzrastania i dojrzewania tego niezwykłego owocu. S. Teresa Mroczek urodziła się 12 listopada 1941 r. jako najstarsza z siedmiorga dzieci swych pobożnych rodziców. Szkołę podstawową skończyła w rodzinnej wiosce. Małą maturę zdała w Sobolewie. W świadectwie o powołaniu opowiada, że w szkole średniej szukała wielkich ideałów. Lubiła zabawy, towarzystwo, ale to nie dawało jej prawdziwego szczęścia. Pewnego razu na kazaniu ksiądz mówił o życiu zakonnym z ujmującym szczegółem, że zakonnica z miłości do Pana Boga wyrzeka się wszystkiego, nawet chusteczki do nosa.